ale numer odwalilam wlasnej rodzince i tesciowej ale mi wstyd

wrocilam wczoraj do domu po imprezie totalnie upodlona. maz od razu poszedl spac, a ja sie zrobilam glodna. zamknelam sie w kuchni i zaczelam cos gotowac. wrzucalam jakies mieso, warzywa, mieszalam. sama nie pamietam co ja tam nawrzucałam. jakby mi było mało jeszcze sobie wino otworzyłam i wypiłam. w koncu odechciało mi się jeść, zostawiłam o wszystko i poszłam spać. na ogromnym kacu obudzilam sie dopiero kolo południa i zobaczyłam jak mój mąż razem ze swoja matka (mieszka pietro nizej) palaszują moje nocne specjały. tesciowa sie mnie jeszcze o przepis pyta, a ja sobie w tym momencie uswiadomiłam, że sie wczoraj zerzygalam do tego garczka. tesciowa to pal szesc, ale meza juz chyba nigdy nie pocaluje. nie moge im powiedziec prawdy i musze sie jakos pozbyc tego "specjalu" zanim syn z treningu wroci :o

Ale jaja... Nieźle się uśmialam ;-)

hahahahahhaah oplułam monitor :D haha

hahah dobre, ale co ty powiesz rodzince jak nagle calosc wywalisz do kibla? :D

Zmyślona bajeczka bez morału

strasznie musi ci się nudzić żeby takie durnoty wymyślać. Chyba nigdy pawia nie wąchałaś, skoro wydaje ci się, że to mogłoby być prawdopodobna opowieść

Dobre az ze smiechu sie popłakałam

A niby czemu męża nie pocałujesz przecież to Twoje rzygi a nie Jego

a ty zjadlabys wlasne rzygi?

historia jest prawdopodobna, przecież wymioty bywaja rozne. niektore wala kwasem na odleglosc, a jak zwymiotujesz zaraz po jedzeniu to to wszystko wylatuje z ciebie w prawie niezmienionej formie.. tylko obslinione takie i wymieszane

słabe, wymyśl coś lepszego

ale durnota, ani to smieszne, ani straszne głupie provo

matko jedyna! igdy już nic u nikogo nie zjem chyba,że przy mnie ugotuje

prowo. temat był kilka dni temu w innej wersji, bo pisała ze chcieli przepis