Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozsądni rodzice

Ile najwięcej można zaoszczędzić na dziecku

Polecane posty

Gość Rozsądni rodzice

Witam, Chciałabym się dowiedzieć od bardziej doświadczonych matek czego lepiej nie kupować, co się nie przydaje, jakie produkty są najtańsze, co zrobić by jak najmniej wydać na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto kupować drogich ubrań, bo wyrastają w bardzo szybkim tempie. Nie warto "specjalnych" ciasteczek czy skoczków dla niemowlakow... Nie warto rownież najprzerozniejszych kosmetyków, wystarczy mydło, szampon, oliwka i krem na pupe tylko w razie odparzen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupuje używane ubranka, gotuje sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropeczka z groszkiem
Ja oszczędzam na sobie, nigdy na dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kropeczka z groszkiem - to jesteś debilką, rozpieścisz tylko swoje bachory, a sama będziesz zaniedbaną maciorą, warto? jestem pewna, że twój mężuś sobie dogadza, tylko ty taka męczennica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy od wieku dziecka, ja mam 8mio miesięcznego synka i jeśli mam być szczera to: z kosmetyków używamy tylko płynu do kąpieli - ziajka używam ziajki, bo fajnie nawilża, a on po kąpieli robi koncert i nie ma szans na smarowanie balsamem czy oliwką, wcześniej używałam oilatum-różnica to ok. 60 zł do pupy używam sudocremu, nie wiem czy to dużo czy mało, ale płacę ok 30 zł za 400 lub 500 g (to mega opakowanie), nie kupuje go w aptece, tylko sklepie z artykułami chemicznymi z kosmetyków oprócz tego tylko szampon i jak był noworodkiem bałam się mu odchylać uszy, potem smarowałam maścią z wit A, jak ma suchą skórkę, też nią smaruje Używamy PAMPERS ACTIVE BABY, więc jak jest promocja kupuje więcej, jak dłuższy czas nie ma-zamawiam na internecie. Ja staram się oszczędzać kasę, ale nie w taki sposób, że nie kupuje tego co najlepsze, ale staram się kupować na promocji, aby mieć mleko o 1 zł taniej idę przez pół miasta do rossmanna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z kosmetyków to tylko żel z rosmanna babydream - i to jest od razu do ciała i do włosów i zwykła oliwka dla dzieci bambino, i zwykły proszek na odparzenia i voila. 3 rzeczy za parę groszy a starcza na ho ho. ciuszki z lumpa, z licytacji na allegro typu 'mega paka' i tam jest mnóstwo ciuszków za parę złotych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też wolę sobie coś kupić niż jakąś niepotrzebną głupotę dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonka123
Ja mogę powiedzieć ze swojego doświadczenia że ubranek nie kupuje drogich, wole oszczędzić na ubranku a kupić np. dobre buty, mimo, że dzieciątko dość szybko wyrasta z rozmiaru:) Za to zaczęłam korzystać z kuponów rabatowych, które dostaję na e-mail. Ostatnio kupiłam ręczniki dla swojego maluszka za 19 zł- 2 sztuki 100% bawełny. Ja jestem zapisana do grupona, galmity.com a ostatnio korzystałam właśnie z http://www.klubznizek.pl/, gdzie kupiłam ręczniki.Zawsze te kilkanaście złotych zaoszczędzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się zgodzę z przedmówczyniami, bez niektórych rzeczy można się obyć, one bardziej przyciągają wzrok i są bajerne dla rodzica, niż potrzebne dziecku :D Co do ubranek, to dla maleńkiego dziecka to ja preferuję mniejszą ilość, ale lepszej jakości, organiczne. W ubraniach, wbrew pozorom, jest mnóstwo chemii. Polecam szukać w sklepach internetowych. A jeśli już komuś aż tak nie zależy na organicznych, to i tak polecam odkupywać ubranka, zazwyczaj są w bardzo dobrym stanie (dziecko chodzi w nim kilka tygodni raptem), dobra cena i przez pranie, już trochę bardziej pozbawione chemii. Tak samo z zabawkami, bardziej się rodzicom podobają niż dzieciom :D , więc nie ma co przasadzać z ilością, przynajmniej na początku, dziecko równie dobrze bawi się kartonem a może i lepiej, bo wykorzystuje wyobraźnię. Kosmetyki to samo, od noworodka w zasadzie do kąpieli używałam sody oczyszczonej, mydełka na całe ciało i oliwki ze słodkich migdałów. Wszystko naturalne i koszta niewielkie. Jedynie dochodzą koszta kosmetyków typu na odparzenia. Pieluchy tak czy siak wydatek, ale można kupować właśnie większe ekonomiczne paczki, na wyprzedażach, jeśli planuje się kolejne dziecko, warto zastanowić się nad zaiwestowaniem w pieluszki wielorazowe (przy drugim dziecku te koszta odchodzą), zawsze też można zacząć wcześniej uczyć dziecko wołać i wysadzać na nocnik (potrzebna cierpliwość i determinacja ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja np pampersy warte 60 zł kupuje tylko na promocjach w tesco za np 35 zł. W rosmanie tez są promocje ale mam wrazenie ze mniejsze. Jak nie trafie na promocje to ide do Biedronki tam są pieluszki Dada i one w normalnej cenie kosztuja tyle co pampersy w superpromocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalamidofasolla
co zrobić by jak najmniej wydać na dziecko? xxxxxxxxxxxxxxxxx jaja sobie robisz:D na sobie oszczędzaj a nie na dzieciach!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mleko matki, to największa oszczędność. Ja stosowałam pieluchy tetrowe, które sama uszyłam, pościel dziecku też sama uszyłam. Następna oszczędność, to samodzielne gotowanie, a nie słoiczki. Aha i ubranka oczywiście no name ale zawsze 100% bawełny. Kosmetyki to już któraś mama napisała. Wystarczy mydełko i olejek, krem do pupy w razie odparzeń, u nas raz się przydał w rekordowe upały, byliśmy akurat poza domem i niestety pampers przyczynił się do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będziesz miała dziecko uczuleniowca to na kosmetykach nie zaoszczędzisz, będziesz musiała kupować emolienty. Ciuszki faktycznie można używane mieć. Na pieluchach też czasem nie uda się zaoszczędzić, ja kupuje pampersy bo nie odparzają pupy mojego malucha ale staram się też to robić na promocjach. Ogólnie wole wydać na dziecko niż na 50 z koleji bluzkę, która wcale nie jest mi potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wolę zainwestować w siebie, dziecko nie potrzebuje mieć full ciuszków i kosmetyków, bez przesady, kiedyś tego nie było i było dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma to jak wypindrzona mamuska a dziecko ja z sierocińca:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko jest zadbane i takie ma być, nie ma sensu co chwila dla dziecka kupować nowych ciuszków, bo i tak zaraz z nich wyrasta, lepiej kupić kilka używanych i tak co jakiś czas, zresztą i tak od znajomych zawsze jakieś ubranko wpadnie, lepiej o siebie zadbać po ciąży, na dziecku świat się nie kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie,ze nie, ale jak smiesznie to wyglada jak matka odwalona a dzieciak jak z bidnego domu:D no ale co kto lubi, moje dziecko nigdy nie wyglada gorzej ode mnie, ale moze ja z innej bajki jestem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja mam chyba swira, bo cala kase wkladam w corke, nie kupuje uzywanych ciuchow, bo stwierdzilam ze mi sie nie oplaca, mieszkam w UK i tu mozna wypatrzec fajne rzeczy na promocji, lub w ogole ladne i tanie, buty tylko ze skory, sobie wole kupic fajans, ale na dziecku nie bede oszczedzac, jedzenie malej tez z wyzszej polki, jezeli cos chce w sklepie to poprostu to sobie bierze, lubie ja uszczesliwiac, ale to nie tak ze nie zna slowa NIE, poprostu moja coreczka jest dla mnie naj, chyba jak kazde dziecko kazdej matce,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 17.29 to ja chyba też z innej bajki :) bo moje dziecko też nie wygląda gorzej ode mnie :) wychodzę z założenia, że skoro na sobie nie oszczędzam to na dziecku też nie będę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można zaoszczędzić na ciuszkach - kupować używane lub na wyprzedażach. Dziecko nie musi mieć sterty wypasionych zabawek, wystarczy kilka dobrze dobranych do wieku i umiejętności. Część zabawek możecie tworzyć sami wykorzystując pudełka, słoiczki itp. - wystarczy trochę wyobraźni. Zrezygnować z chodzika (i tak nie jest dobry dla zdrowia), wózków za parę tysiecy zlotych, bo też są bardzo dobre wózki w niższych cenach. Nie oszczędzaj tylko na dobrych butach i bezpieczeństwie (fotelik samochodowy). Wiadomo, są rodzice co lubią szpanować i będa uważać, ze jesteś złą matką, bo nie kupujesz dziecku śpioszków po 100 zł. Takimi nie ma sie co przejmować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaycara fajansiara
Co do ubran,to ja ich nawet nie kupuje z koniecznosci - jak juz sie wyrwe do miasta,to nie moge sie opanowac i zawsze jakies szmatki dla dzieci musze kupic - takie to wszystko sliczne. Tu jedna tam dwie,czesto na wyrost,i zawsze jestem zaopatrzona. Nie mieszkam w Polsce. Jak przyjade do rodzicow ,to mnie slabosc ogarnia,ile kosztuje taki sloiczek z zarciem dla niemowlaka. 5-6 zl za obiad. W niemczech 1,3 euro zdaje sie - niby tylesamo,ale ile th sie zarabia,a ile tu? Tak ze w polsce na pewno bym sama zarcie robila. No i warto sie powstrzymywac z zakipami zqbawek. Jak jest za duzo- dziecko traci rozeznanie,co w ogole ma. I zabawki wcale nie sa takie atrakcyj e - atrakcyjne sa zawsze te,ktorych sie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też oszczędzam- ale i na dziecku, i na sobie, kupuję tylko trochę więcej niż potrzeba- dla wygody. Pewnie jakbym miała pieniędzy do oporu to bym nie zastanawiała się aż tak, ale do pewnego stopnia to też podejście do praktycznej strony życia, małemu dziecku wiele rzeczy jest obojętne. Ubranka kupuję używane- głównie, zresztą- sobie też, lubię jak ma więcej żeby nie robić prania co dzień. Co nie znaczy że chodzi w porozciąganych, dziurawych czy poplamionych- w ciucholandach jest masa ubrań po których użytkowania nie widać, no i wiadomo od razu jak to wygląda po praniu. Nowe głównie na wyprzedaży. Tak samo ja- chodzę w legginsach za 10 zł, tunice za 13 zł z lumpeksu i w staniku za 150... U młodego przeważnie wartość butków to kilkukrotna wartość ubranka. Pieluch już nie kupuję, ale kupowałam tylko na promocjach, korzystałam ze stronki promobaby.pl gdzie są aktualne promocje ze wszystkich sklepów, a że mam w mieście praktycznie wszystkie super- i hipermarkety to zawsze było gdzie podskoczyć. Z kosmetyków używam żelu do kąpieli 2w1 Nivea, krem do buzi też, pastę chciałam kupić bez fluoru bo jeszcze nie umie wypluć więc ma Ziajkę za 6 zł a nie z apteki za 22 zł. Jak był niemowlakiem niestety emolienty były konieczne, ale i tu można oszczędzić, szukałam apteki w której duże Emolium było po 28 zł, a nie po 35-40. Husteczek używał tylko jednych które nie uczulały- też szukałam promocji. No i promocje też rozsądnie, często na zapas i w jednym sklepie, bo jakbym miała do każdego sklepu po coś innego jeździć to już mniej się opłacało. Krem do pupy z apteki- duże opakowanie za kilka zł a działał świetnie. Jak miał problemy z buzią- też apteczne robione. Wychodzi tanio a pediatra czy dermatolog dobiorą co trzeba. Obiadki ze słoiczków były tylko awaryjnie, i też często okazyjnie kupowane, brałam babydream bo są bio, a tanie. Poza tym gotowanie w domu, a żywność nieprzetworzona nie jest wcale droga- kasze, ryż, warzywa, owoce... nie bardzo rozumiem co kieruje mamami które dają banana ze słoiczka. Zabawek kupowałam bardzo niewiele i to czego nie miał- nie miał do kąpieli, więc dostał jedną fajną, nie miał układanki- też jedną i też fajną, no i nie wszystkie na raz. Większość miał po kuzynie, sami też "podajemy dalej" najwięcej w sumie poszło na książki, farbki, kredki itd. a teraz chyba na ciastolinę pójdzie :P Ale i ciastolina na allegro o połowę tańsza niż tej samej firmy w znanym sklepie z art. dla dzieci. Wózek miał z promocji, łóżeczko z Ikei chociaż nie najtańsze, pościele dwie do zmiany bo tyle wystarczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze człowiek teraz mądrzejszy będzie jak się pojawi na świecie drugie dziecko. Jako młoda mama kupowalam drogie ciuchy(dla mnie pojecie drogie-to ciuchy ze sklepów: zara,geox, benetton) i to prawda młoda szybko wyrastała i co mi przyszlo z tych ubrań-nic.Pampersy pampersa az do 1,5 roku do czasu az odkrylam pieluchy dada. Słoiczki deserki-teraz to bym sama gotowala a deserki tez mozna zdrowe samemu robic, blendowac a czlowiek glupi kupowal:/. Teraz jak młoda już starsza to ciuszki kupuje na allegro mam kilku sprawdzonych sprzedawcow co sprzed. po swoich dzieciach-ciuchy jak nowe czyściutkie i dobre jakosciowo.Czasem jak jest wyprzedaz to kupie cos w H&M, coolclub, czy tam reserved ale to rzadkosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×