przerazony facet

spotykam sie z facetem, ktory boi sie powaznych zwiazkow. jest przerazony doslownie wszystkim, tym zeby mnie zaprosic do swojego domu, do mnie tez nie chce przyjechac, nie chce mnie nazywac swoja dziewczyna, nie chce poznac mnie ze swoimi znajomymi, nie chce ze mna rozmawiac na temat tego co nas laczy, ale chce spedzac ze mna czas, jest zazdrosny o innych facetow, gdy sie klocimy zawsze wyciaga pierwszy reke na zgode, raz nawet kupil mi przepiekny bukiet w przeprosiny, wiedzial kiedy mam urodziny i pamietal o nich mimo, ze mu nic na ten temat nie wspominalam. mowi, ze mu zalezy, ale widze ze boi sie zobowiazan. spotykamy sie tak kilka miesiecy, nie bylismy w lozku a ja mam ochote dac sobie spokoj, chce to wszystko zakonczyc, ale on nie pozwala mi odejsc. zawsze przychodzi, rozmawia, sytuacja jest zalagodzona a ja czuje, ze to nie ma sensu, ze nasza znajomosc sie nie rozwija. jestem przygnebiona i zmeczona. czemu faceci to takie przerazone duze bachory??

on się ciebie po prostu wstydzi z jakiegoś powodu, może jesteś dla niego za brzydka, za gruba, masz za mały biust, jakbys wyglądała jak laska z jego ulubionych pornoli, to by sie na pewno ciebie nie wstydzil

jesli ktos tu mialby sie wstydzic to ja jego. jestem bardzo atrakcyjna kobieta, mam wielu adoratorow a koles ma lekka nadwage i jest "nienachalnej urody". nawet jego koledzy z pracy mowili, ze gdzie on do takiej kobiety jak ja, ale bardzo go polubilam za poczucie humoru i zdecydowany charakter. myslalam, ze jest facetem a okazal sie chlopcem.

ile macie lat?

po 26

to może on chce się z tobą tylko kolegować, nie chce związku, nie mam pojęcia, jak na 26 lat to dziwnie się zachowuje. Ty niby taka ladna a on cie nie chce, może gej albo nie wiem co, może kocha inną.

A myslalas o tym zeby mu laske zrobic?

albo może czuje się niewarty ciebie, on brzydki, gruby, ty ładna, nie wiem :/

Moze on ma mikropenisa i sie wstydzi!

no faktycznie BARDZO MA ZDECYDOWANY CHARAKTER buahahah śmiechu warte. Sama nie wiesz co piszesz.

to skoro nie chce zwiazku to po co mnie przy sobie trzyma? powiedzialam mu, ze mozemy sie przyjaznic, ze nie mam zalu, ze widze ze nie jest gotowy i akceptuje to, ale nie chce tego ciagnac. to po co pozniej do mnie pisze i przychodzi z kwiatami? :/ nie da sie przeciez zjesc ciastka i miec ciastko. albo jedno albo drugie.

nie sadze, zeby czul sie niewart mnie (a przynajmniej nigdy sie z tym nie zdradzil). wydaje mi sie, ze ma wysoka samoocene i dystans do siebie, jest bardzo inteligentny i oczytany i to tez mi sie w nim spodobalo. pewnie jakies kompleksy ma jak kazdy, ale nie jakies przesadnie wielkie.

Da sie, oj da sie. Ty mu mozesz o*******c ale lykac ci nikt nie karze.

Na bank MIKROPENIS

"nikt Ci nie karze" polecam lekture slownika jezyka polskiego gosciu

nie wiem jak juz mam na niego reagowac. na poczatku bardzo mi zalezalo, ale teraz juz mnie to wszystko meczy :/

A ja polecam lektore "jak przestac byc idiotka w wieku 26 lat" :)

"lektore"? masakra... :/ skup sie na lekcji, zamiast siedziec na forum dziecino

podnosze

pomozecie?

myslalam, ze ma zdecydowany, meski charakter, bo taki sie wydaje w zyciu codziennym, kiedy rozmawiamy... a raczej wydawal sie, kiedy go blizej nie znalam. teraz natomiast wydaje mi sie niezdecydowana c**a! czemu faceci sa tacy beznadziejni?

No niestety niezdecydowane c**y to obecnie większość facetów :(

skoro i tak jest gruby i brzydki to w sumie nic nie tracisz, wyluzuj kobieto.