Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sunnyx129

Pierwszy związek

Polecane posty

Gość sunnyx129

Pierwszy raz w życiu, mając 20 lat, mam chłopaka. Zależy mu, stara się. Miły, nieśmiały, lubimy podobne filmy czy muzykę. Mnie jednak denerwuje w nim praktycznie wszystko. To, że nie ma własnego zdania, zgadza się na wszystko o co go poproszę, jest całkowicie uległy. Denerwuje mnie nawet styl jego ubierania, tak jakby ubrania kupowała mu matka. Grzeczne sweterki, koszule zapinane po samą szyję, spodenki w kant. Nie jestem nawet pewna czy tak powinnam się przy nim czuć. Uwięziona. Bo mimo, że go lubię, to nic konkretnego do niego nie czuję. Jestem z nim tylko od tygodnia, a już myślę o tym czy dobrze zrobiłam zgadzając się z nim chodzić. Wiem, że okłamuję i siebie i jego, ale pod presją bliskich i jego samego nie potrafię inaczej. Każdemu kogo znam bardziej odpowiada mój status, czuję tak jakby cały świat cieszył się z tego, że mam chłopaka. Rodzice, przyjaciółki, dosłownie wszyscy mówią mi, że to świetny chłopak, a wady które w nim dostrzegam z czasem znikną. Podobno mogę go sobie wychować, nauczyć, żeby miał własne zdanie, ubierał się choć trochę luźniej, był wobec mnie i innych śmielszy. Nawet fakt, że go nie kocham, że mnie nudzi do nich nie przemawia, bo wg. nich miłość przyjdzie z czasem. Być może nastawiłam się do niego negatywnie, a może to ja sama nie jestem na taki związek gotowa. Zdecydowanie o wiele bardziej odpowiadała mi samotność, chociaż muszę przyznać, że potrzebuję tej czułości, pocałunków itd. i choć dostaję je od niego, to mi nie sprawiają przyjemności, a wręcz mnie drażnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje chlopakowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunnyx129
Chciałabym być z nim, gdyby choć trochę dawał coś od siebie. Jest strasznie sztywny, nie chce podejmować sam decyzji. "Gdzie idziemy? - gdzie wolisz. Co zamawiasz ? - to co ty." itd. Spytał się nawet czy może powiedzieć o mnie swoim rodzicom, co jest nieco dziwne. Sam nie powiedział mi co czuje, tak jakby sam tego nie wiedział. Nie wyraziłam się jasno - czuję, że jego pocałunki, dotyk itd. są puste - tak jakby zobaczył gdzieś, że tak się robi, a nie dlatego, że tak chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisc na wietrze
no to uciekaj gdzie pieprz rosnie. co Cie obchodzi co ludzie wokol twierdza?nie pasujecie do siebie i tyle. gniot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×