Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja matka jest psychiczna

Polecane posty

Gość gość

Odrauz mówie, że mam z nia najlepszego kontaktu. Praktycznie nie gadamy ze soba. Jest to jednak po czesci spowodowane takim własnie jej zachowaniem. tato poprosił mnie dzisiaj, żebym zawiozła ich do Ciotki (siostry taty) i potem ich przywiozła. Więc ok. Zaczełam się zbierać. Akurat w kuchni stała deska do prasowania. Zaczełam prasować bluzke ( którą żeby nie było kupiłam za własne pieniadze) i niestety ja przypaliłam. No wypaliłam dziure:o I sie zaczeło dogryzanie mojej mamy: "No jak zwykle, trzeba wszystko zniszczyć! wszystko zniszczą bo to same mądralińskie, najlepiej sami wszystko wiedza i muszą wszystko zniszczyć!" ( mówiła to bardzo irytującym tonem. Ja zazwyczaj na jej zaczepki nie reaguje bo wiem, że będzie większa awantura, ale tym razem nie wytrzymałam. Wiec jej zapytałam kiedy w trakcie prasowania sie wymądrzałałam? Bo nie odezwałam się ani słowa. Na co ona dostała szału i zaczeła sie drzeć, że my jesteśmy wrażliwcy i co za dzieci ( mówiła tu też o moim rodzeńztwie) którym nie można nigdy nic powiedziec, że same mądralińskie! Więc ja zapytałam co ja ugryzlo? Bo musi jechac do ciotki na co nie ma ochoty ( bo ona nie lubi jezdzic w odwiedziny nie jezdzi nigdy na imieniny itp) to sie musi na kims wyzywac? No to oczywiście szał płacz jaka to ona biedna i trzaskanie drzwiami. Zaznacze jeszcze, że ja na nią nie krzyczałam. czesto sa takie sytuacje. Nie rozmawiam z nia bo ciagle od dzieciństwa słyszałam tylko pretensje. na temat mojej osoby. Często nie słuszne. Czepiala sie nawet tego, że dzieci na około sa bardziej na wakacjach opalone niż ja. Wszystko zawsze jest moja wina. Więc zaczełam od kilku lat ja unikac dla mojego zdrowia psychicznego. Nie pamietam, żeby mnie za cos pochwaliła. nawt jak miałam swiadectwo z paskiem. To była wielce zdzwiiona? Ja? sswiadectwoz paskiem? Jestem na studiach. Niestety zaocznych bo chcialam jednoczesnie pracowac zeby miec kase. Chwilowo mam straszny rpoblem zkasa. Tzn pracuje ale mam mala liczbe godzin. Na studia mi to nie wystarcza. bo staram sie tez sama oplacac swoje rachunki i utrzymac samochod. Natomiast teraz mam to ochote rzucic w cholere i wyjechac za granice żeby jej tylko nie widziec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosć 2332
Cześć parę lat temu tez miałem ten problem ale mama zaczeła się leczyć i teraz jest ok. Skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona ma poprostu taki charakter. Tego się nie da wyleczyc. Tylko widze jak doodbija sie na mnie. Jest mi cholernie przykro, że nigdy nie mialam w niej wsparcia. Nawet nie macie pojecia jak ja zazdroszcze osobom, które maja fajny kontakt z rodzicami, które moga z nimi porozmawiac tak poprostu. I dostac normalna rade od rodziców A NIE PRETENSJE JAKIM SIE JEST GLUPKIEM! Ok nie gadam z nia duzo unikam jej, ale wlasnie dlatego! Przez takie sytuacje. Jestem z południa Polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Obrzydliwa forma manipulacji z jej strony :O Jeżeli takie rzeczy się często zdarzały, nigdy nie była dal was oparciem, upokarzała, wyśmiewała, wiecznie krytykowała, jednocześnie podkreślając własną kryształowość, TO DO NORMALNYCH osób raczej nie należy, ale pod warunkiem, że taka sytuacja trwa przez bardzo długo ( jakąś część życia). Wiele ludzi też ma podobne nastroje, ale zdarza się to zdrowym tylko czasem. Tak naprawdę ciężko coś na ten temat napisać bo mamę powinien obejrzeć jakiś fachowiec. Mi to wygląda na narcystyczne zaburzenie osobowości albo na zaburzenia typu nerwicowego, ale nie jestem pewna, bo fachowcem nie jestem i za mało szczegółów podałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Skąd jesteś? Ja z Bielska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak miałam. Dodatkowo matka jeszcze mnie biła. Szybko wyszłam za mąż. Na szczęście obecny mąż pomógł mi. Po 15 latach zrozumiałam, że matka wciąż znęca się nade mną psychicznie, poniża, szykanuje. Wciąż wypomina mi moje błędy, mówi o moich słabościach. Nigdy nie w życiu nie powiedziała mi NIC dobrego. Niestety od 1,5 roku nie mam z Nią kontaktu. Myślę, że nie dawałam rady psychicznie już znieść jej zachowania. Ja od wielu lat leczę się psychiatrycznie, biorę leki. Jednak myślę, że to ona powinna się leczyć. Jakie rzeczy Ona do mnie mówiła, to w głowie się nie mieści. Już jako dojrzała osoba zrozumiałam, że dawno temu trzeba było stracić z Nią kontakt. Ona nie ma prawa wkraczać w moje życie i dyktować Nim. Moja rada to rzeczywiście wyjedź, skoro masz taką możliwość. Uciec daleko od niej, bo ona się nie zmieni. Moja mimo moich tłumaczeń wielokrotnych nie zrozumiała nawet 1% . Myślę, że już nie zrozumie. Teraz gada na mnie przy innych (mieszkamy w małym mieście). Naprawdę daleko od takich osób, bo zaraz wylądujesz u psychiatry. Ja kiedys też myślałam, ze to moja matka, ma się ja jedną i trzeba do niej ciągnąć i ją znosić, jednak czas z powodował, że zrozumiałam jaką krzywdę mi zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narcyzem ona napewno nie jest. Wiem, że też nie miała zycia usłanego różami. Co wplyneło na jej charakter. Ja nigdy głodna i brudna nie chodziłam. Nie byłam bita. Więc każdemu się pewnie wydaj, że mialam życie idealne. W kilka lat temu przy awanturach własnie słyszałam, że jestem chora psychicznie. Że powinnam sie leczyć. często twierdziła, że jestem DZIWNA i aspołeczna. Z czym się nie zgadzam. Ok może nie należe do osób pewnych siebie, ale nigdy nie byłam osobą bez znajomych. Mam znajomych. na studiach też nie widze, żebym unikała ludzi.Fakt nie potrzebuje tłumów obok siebie itp. Ale mam zkims wyjsc na impreze. Mam z kims pogadac. Mialam zwiazki kilku letnie. Wiecznie byłam do wszystkim porównywama. Oczywiscie ja wypadałam gorzej! Wszyscy byli cudowni i odnosili sukcesy tylko nie ja! Moglabym stawać na rzesach i tak nie pograatulowałaby mi niczego. ja według niej jestem aspołeczna, natomiast prawda jest taka, że ona sama najlepiej siedzialaby w domu przed kompem. tato na imieniny chodzi sam. bez niej bo ona nie lubi zadnej z ciotek. taty siostra zawsze przyjezdza do nas. Wiec co w tym dziwnego ze od czasu do czasu moznaprzyjechac w odwiedziny do niej? Siedze i rycze poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Ciężko jest być dzieckiem takiej matki. Z moją miałam podobnie. Też szybko wyparowałam z domu. Z domu gdzie pił ojciec, a matka odreagowywała na mnie i biła. Do dzisiaj idzie w zaparte i przekręca fakty że to ja jestem winna, bo wystarczy że mogłam jej się podporządkowywać to było by dobrze. Jako dziecko i nastolatka podporządkowywałam się w nadziei, że w końcu zasłużę na jej miłość, ale stale było jej mało. Teraz wiem, że miłość, szacunek to nie są uczucia na które trzeba zasłużyć, bo robić coś dla kogoś w nadziei, że ta osoba pokocha, to paskudny szantaż. Teraz jej rady i żale po mnie spływają, tak dosłownie. Uwolniłam się od przeszłości i spod jej władzy, to co mówi już mnie zupełnie nie rusza. Wybaczyłam krzywdy których doznałam, ale sama przed sobą a nie przed nią. Ona nigdy tego nie zrozumie, nie obchodzi mnie to że nie rozumie, to jej i tylko jej problem. Ja czuje się wolna... Ktoś mi powiedział mądre słowa " Wybaczając komuś wcale z tą osobą nie trzeba się potem przyjaźnić" Więc wybaczyłam i poszłam w swoją stronę zamykając za sobą drzwi do przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z Rzeszowa:) ja też po jakims czasie zrozumiałam co ona robi. Po częsci zrozumiałam to przez oją siostre, która z nami nie mieszka już kupe lat. On mi powiedziała kiedyś, że wyprowadzka z domu to najlepsza rzecz jakamogła zrobić. Ja z jednej strony rozumiałam jaki wpływ na mnie może mieć jej zachowanie. I sądziłam, że jestem na tyle silna psychicznie, że mnie to nie dotyka. No niestety sie myliłam. Nie potrafie sobie w dorosłym życiu radzić z problemami. Nie wierze w siebie. Ciagle wydaje mi sie, ze do czegos sie nie nadaje. ze zaden fajny facet nie bedzie chcial kogos takiego jak ja, ze zaden pracowaca mnie nie zatrudni itp. Nie potrafie walczyc o swoje bo przeciez cale zycie bylam tresowana, że mam sie w razie jakiegos konfliktu zamknac i nie odzywac. Chodzisz do psychiatry przez swoja mame czy z innego powodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie nalezy do platformy obywatelskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
babka z piasku no własnie. Ja ciagle mam wrazenie, że na miłość i akcpetacje innych trzeba zasluzyc. Czasem mam wrażenie, że ona poprostu mnie nie lubi przez to , że jej unikam. A ja jej unikam żeby nie słuchac tego jaka jestem okropna:( Wydaje mi się, że ona to robi nieświadomie. Że sama miała takie kontakty z matką więc jest tego nauczona. Mój tato też pił. Dawniej. Ja tego niepamietam bo byłam zbyt mała. Ona sie tak zachowuje, nie tylko w stosunku do mnie. Tylko, że reszta rodzeństwa jest juz na swoim. Ale nie ma częstego dzwonienia do siebie. Opowiadania co sie działo itp. To chyba juz o czym swiadczy, że wbrrew pozorom njjesteśmy rodziną dysfunkcyjną. babka zazdroszcze Ci, że spotkałaś kogos kto Cie z tego wyciagnał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Ja też myślałam, że już mam zamknięte drzwi do przeszłości, wiele razy tak miałam ,ale za każdym razem to wracało. Dopiero terapia DDA mnie z tego wyzwoliła. Musiałam "przepracować" to wszystko co we mnie siedziało, zebrać do kupy porozwalane myśli i uczucia, uporządkować je. Te złe wyrzucić, a dobre zachować. Prawda jest taka, że tego co było się nie zapomina nigdy, ale to już nie boli, nie przewraca życia do góry nogami. To co było nagle zmienia swoją postać, już do tego się nie wraca i nie rozpamiętuje w kategoriach win i zranień. Ciężko to wytłumaczyć ale czuję wolność i spokój. Co do psychiatry to chodziłam jak chorowałam na depresję. Wyszłam z dołka na lekach, a po zakończeniu leczenia poszłam na terapię grupową DDA, nie do psychologa tylko terapeuty, a to duża różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gratuluje Ci, że masz juz wszystko za sobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Nie chcę cię martwić, ale sama sobie zaprzeczasz ( wypierasz to bo tak cię nauczono, że wszystko jest ok, tylko z tobą jest coś nie tak). Jeśli przeszłość cię dobija, nie pozwala dobrze funkcjonować w teraźniejszym życiu, to twoja rodzina była dysfunkcyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tO nawet nie jest przeszłość. To jest teraźniejszość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki wielkie za linki. Myslę, że najlepiej bylo by gdybym ruszyła tyłek do psychologa. Tylko to troche dziwne żebym miała syndrom DDA biorąc pod uwage, że mój tato alkoholikiem nie jest. Nie jest abstynentem, ale też nie ma z tym problemu. Pił kiedy byłam bardzo mała. I szczerze nie wiele z tego pamiętam. Z tata mam osobiście dużo lepszy kontakt. Od niego nigdy takich rzeczy nie usłyszałam. Jest dużo bardziej opiekuńczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
To wszystko przez stereotypy na temat rodzin dysfunkcyjnych które są mylone z patologią, a to nie to samo. Alkoholik to nie osoba stoczona pijąca na umór. Są różni alkoholicy ale każdy z nich ma inny "system" picia, ale nie o tym chcę pisać. Rodzina dysfunkcyjna to nie tylko ta w której jest alkohol. Rodzina staje się dysfunkcyjną gdy są w niej takie czynniki jak np: -Alkoholizm lub inne uzależnienia -Choroba psychiczna w rodzinie -Przemoc fizyczna lub psychiczna -Rozwód rodziców emocjonalny lub prawny -Psychiczne opuszczenie dzieci, czynne odrzucanie i dewaluowanie dziecka -Nadużycia emocjonalne, nadopiekuńczość i nadmierna kontrola -Stawianie nieadekwatnych do rozwoju i możliwości dziecka wymagań. Można być albo DDA ( jeśli w rodzinie jest alkoholik) i DDD ( jeśli w rodzinie nie ma alkoholika a są inne dysfunkcyjne wzorce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętacie zapewne o tym jak pisałem, że tzw. „społecznicy” mają możliwość zdalnego podpatrywania was przez Internet. Dla przypomnienia powiem tylko, że mogą was zdanie widzieć i słyszeć ponieważ cała matryca waszego monitora to tak naprawdę kamera która przesyła podglądaczom obraz tego o co robicie u siebie w domu….- tak w domu bo ten program potrafi namierzać ludzi z całej polski niezależnie gdzie znajduję się podglądacz i jego „ofiara”. X Ale nie o tym miał być ten temat – tzn. nadal będę pisał o podglądaniu ale bardziej wyrafinowanym. Nie mam 100% pewności ale docierają do mnie pewne sygnały( pozawerbalne) z których wynika, że nie tylko monitor jest kamerą ale coraz więcej urządzeń w waszym/moim domu. To nie żart. Może to i głupie ale przyglądając się niektórym ludziom którzy mnie podglądają( to są głównie ludzie z pracy) przez monitor; mieszkam od nich w odległości 50-120km…. Chodzi o to, że jest np. taka sytuacja – monitor mam schowany do szafki… wstaję rano do pracy … i gdy już jestem na miejscu to odnoszę wrażenie że oni mnie widzieli mimo tego, że laptop był schowany…. Oczywiście monitor mam schowany …a tu proszę: cała litania sygnałów które mówią „ja cię widziałam…” X Piszę wam to wszystko aby was ostrzec bo jak wam kiedyś napisałem współczesna technologia jest 50-lat do przodu od tego co wie całe społeczeństwo. „NANOTECHNOLOGIA”. Tak że uważajcie na różne urządzenia w waszym domu które migają albo świecą i takie tam…..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
babka dzieki wielkie za wsparcie:) I mam nadzieje, że nikt cie nie podgląda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×