Nie ukończyłam studiów

mimo że miałam świetne oceny, bardzo angażowałam się w naukę i uchodziłam za pracowitą... Inni się obijali, imprezowali, a jednak się im udało. Po prostu zdrowi byli.

kto pije i pali ten nie ma robali

Życie jest okropne, Bóg naprawdę jest niesprawiedliwy :(

ale dlaczego nie ukończyłaś tych studiów?

Dlatego, że nagle wszystko zaczęło mnie psychicznie przerastać. Podam przykład. Uczyłam się przez dwa tygodnie na egzamin, a gdy przyszedł dzień egzaminu nie podeszłam do niego. Wszystko dlatego, że wydawało mi się, że sobie nie poradzę i nie zdam. Takich przykładów można mnożyć.

Co mam z tym fantem zrobić?

jaką masz łiłę? trzeba ją było regularnie pokazywać wykładowcom to byś zdawała bez nauki!

Te gruba w*********j do koryta

To już lepiej się nie uczyć a iść na exam niż to że się uczysz a potem olewasz zastanów się logicznie

Boże, co za chamy się tutaj wypowiadają...

To tylko i wylacznie twoja wina, za glupote trzeba placic

To jest poważny problem, rozumiesz? Ja jestem tak słaba psychicznie i perfekcyjna, że łatwo się poddaję.

jestem moderatorką tego forum i mam c**ę zamiast mózgu.

Ja tam studia ukończyłam, z niezłą oceną, mój dyplom lezy w zasięgu mojej ręki, indeks też, dowody oraz kopia mojej pracy magisterskiej są na uczelni, tak że WAL SIĘ NA RYJA I PRZY OKAZJI WYBIJ SOBIE WSZYSTKIE ZĘBY TY GŁUPIA I BEZCZELNA KROWO.

Do tego nigdy nie współżyłam z nikim po to żeby cokolwiek zdać, ty szmato o mentalności prostytutki.

po prostu pracuj nad swoimi lękami,każdego dnia i nigdy się nie poddawaj wroc na studia i kształtuj charakter,to da się opanować pod warunkiem ze bardzo tego chcesz

Mam podobnie.. ja tez potrafię wpadać w skrajności - albo umiem wszystko albo nic.. muszę umieć wszystko, bo inaczej się boję.. Dlatego mam przerypane, bo jestem nadambitna a wychodzi, że olewam wszystko..