Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zauroczenie a stały związek

Polecane posty

Gość gość

Pytanie adresuję do kobiet w stałych związkach. Zdarza wam się zauroczenie? Co z tym robicie? Ja jestem w związku już prawie 10 lat, mam z partnerem kilkuletnią córkę i właśnie się zauroczyłam kimś. To chyba 4 czy 5 raz w ciągu trwania naszego związku. Oczywiście czekam aż uczucie zniknie bo mam dystans do emocji ale to trochę fajne, a trochę irytujące, tak myśleć wciąż o kimś, fantazjować, przypominać sobie przypadkowe spojrzenie czy miłe słowo, ekscytować nadzieją na przypadkowe spotkanie... ;P Jak to jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoje zauroczenia są zwykłym uzależnieniem jak od heroiny czyli jesteś narkonmanką tym zauroczaniem sie niszczysz relację uczuciową do męża (śmieszy mnie określenie "partner" , jako takie coś między NIC a MĘŻem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ona nie ma męża, ona jest konkubiną, tylko czemu używa pojęcia "stały związek"? stały związek to jest małżeństwo a nie mieszkanie na kocią łapę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak też tak mam, często ulegam zauroczeniom. Na dobrą sprawę to nie psuje relacji między mną a mężem. Ale ostatnio to nie wiem czy skończy się tylko na spojrzeniach, słowach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem kimś zauroczona od ponad roku. Niestety znam go tylko z widzenia i to on się zaczął do mnie pierwszy szczerzyć ale już go nie widuje. Jestem zauroczona, bo mąż niestety okazał się do niczego. Nie wiem czy będziemy dalej razem. Bardzo to przykre i jestem to dla mnie żenada, że wzdycham do obcego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
Zgadzam się, jest to trochę żenujące. :) A jednocześnie cieszy mnie taka tajemnica którą mam przed partnerem, i nowe uczucie. :D A tak nie na temat... Partner to coś między mężem a "nic"? Poniekąd tak. I co w związku z tym? (Męża nie mam). Stały związek to tylko małżeństwo? Gdyby tak było to takie określenie jak "stały związek" byłoby niepotrzebne. Szanujmy język ojczysty, w tym logikę wypowiedzi, dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×