Cześć wszystkim

Z założeniem rodziny chyba nie będzie problemu... :-P

No raczej nie bo teraz już nie planuje. Nie szukam też faceta bo nie mam czasu.

Wiesz, to co mówisz wydaje mi się szalenie zabawne...

Nie narzekam na brak humoru. Jak mam mieć czas na takie coś jak ciągle pracuje. Facet to co innego...

Facet to coś innego. Nie bardzo rozumiem...

Facet może mieć żonę i dziecko i nie musi rezygnować z wojska bo ona dziecko wychowa. A kobieta musiała by się już wtedy pożegnać z praca

Zaraz, zaraz, to kobieta - żołnierz nie może pójść na urlop macierzyński, a potem wychowawczy?

A później co? Jak to niby będzie wyglądało? Nie ja na coś takiego się nie pisze

Jak w takim razie zamierzasz pogodzić karierę zawodową z życiem rodzinnym?

Nie chce zakładać rodziny. Nie wiem może kiedyś w moim życiu się coś wydarzy że zmienię zdanie, ale w obecnej chwili nie chce nic zmieniać.

Wiesz, jakiś czas temu rozmawiałem z moją szkolną koleżanką. Jest samotna, żadnego faceta, żadnych dzieci. I smutna. Gdy mimochodem wspomniałem coś o rodzinie, oczy jej rozbłysły... Ona tak bardzo chce mieć męża i dzieci.... Sądzisz, że z Tobą będzie inaczej? Warto być osobą samotną? Czy to nie nazbyt wysoka cena za karierę w wojsku?

A co jeśli ja chce tej samotności?

Volenti non fit iniuria. :-)

No właśnie, krzywda mi się nie dzieje. A ty też mówiłes że sam jesteś:p

Jestem. Ale ja nie chcę tej samotności. Bardzo chętnie bym się jej pozbył...

Sugerujesz coś?

A cóż miałbym sugerować? :-P Ja szanuję twoje przekonania... Mam do Ciebie pewne pytanie dotyczące relacji damsko - męskich.

Mianowicie?

Dlaczego dziewczyny, będące mniej więcej w twoim wieku, tak bardzo starają się zdominować facetów? Dlaczego chcą mieć przewagę w związku? Z czego to wynika?

A skąd ja mogę wiedzieć dlaczego kobiety w moim wieku takie są? Nie mam pojęcia. Ja wolę gdy facet jest prawdziwym facetem i traktuje kobietę jako prawdziwą i pełnowartościowa osobę i ja uszczęśliwia.

Chodziłaś kiedyś z facetem?

Ma to w tej chwili znaczenie?

Ma. Mogłabyś odpowiedzieć?

Miałam.

Czyli nie rozmawiam z teoretykiem, lecz praktykiem. :-) Moje doświadczenia są takie, ze dosłownie każda z dziewczyn, którymi się interesowałem usiłowała "wejść mi na głowę". A ja to im uniemożliwiałem. Lepiej żyć w samotności, niż bez godności. Smutne, prawda?

Jak się kogoś kocha to czemu się komuś próbuje wejść na głowę.. Dziwne, ale nie zazdroszczę:*

Twoje doświadczenia były weselsze? Tak ogólnie, bez szczegółów...

Niestety nie weselsze było się tą druga...

Miał inną?!

Sorry ale to już moje sprawy :)