mojemu facetowi podobają się stare samochody z lat 90 tych

ma dużą bumę, dokłada do niej ciągle, pali jak smok. Namawiam go, aby ją sprzedał i kupił np mini morisa lub opla corsę. Dobrze zarabia i stać go na nowe auta, a jeździ trupem. Tłumaczy mi, że nie podoba mu się inne auto. Cały czas grzebie przy niej. Załamka. Wasi faceci też tak mają, czy trafiłam na skąpca?

skoro auto pali jak smok to nie taki z niego skąpiec... skoro mówi ci że takie mu się podoba to nic nie poradzisz... jak chcesz zaszpanować nowym autem to sama sobie kup a nie namawiaj faceta do zmiany czegoś co kocha bo jeszcze ciebie zmieni...

stare auta to zlomy ktore duzo palą .. zwlaszcza samochod twojego faceta nigdy nie słynał z oszczednych silników

trzeba byc p******ietym, zeby zamieniac bmw na corse, glupia babo. co to za model dokladnie? e38? <3

nie mam na myśli tego ze zalezy mi na samochodzie. Ja mało zarabiam i niestac mnie obecnie na auto. Jednakże, chodzi mi o jego myślenie. Wiem, że ma pieniądze na nowy samochód. Jednakże mówi, że trzeba miec trochę oszczędności na gorsze czasy. Nasi znajomi jeżdżą nowymi autami firmowymi. Trochę jest mi wstyd, że takim trupem (nie mam na myśli, że jest żle utrzymany) jeździmy. On mi mówi, że nie znam się na autach i że nie obchodzi go co inni myślą. A tym bardziej nie zamienił by tego auta. Czy można się tak przywiązać do starego 23 letniego trupa.

nie wiem, jest duża i piszę na klapie 540i auto z 92 roku.

w latach 90 robili ostatnie porządne samochody, to co jest teraz to plastikowe gówienka ale cóż, kobieta tego nie zrozumie...

przyznam, że wygodnie się jedzie, ale podoba mi się bardziej coś nowszego i małego. Jak go namówić delikatnie, żeby ją sprzedał na żyletki.

540i... a żona chce zamienić na corse... w tym miejscu można zakończyć wszelkie próby wytłumaczenia czegokolwiek :)

Corsa mi się podoba. Mogłabym nią również jeździć, bo tym nie umiem. Duże auto i trudno mi się nim manewruje, a poza tym pali dużo. Za mocny silnik, jak dla mnie. Rok temu zrobiłam prawo jazdy i chciałabym, także jeździć.

pytam się o radę, a nie o krytykę i solidarność męską. Niech ktoś racjonalnie mi wytłumaczy dlaczego facet nie chce corsy lub golfa. Tylko jeździ paliwożernym złomem i na jakiś felgach szprychowych. Co mu się w tym podoba? Nie rozumiem, jego myślenia.

bo ma klasyczne bmw z silnikiem v8, taki samochód to sama przyjemność z jazdy, jeśli chcesz go namówić do zmiany tego na corse to równie dobrze możesz go namawiać do chodzenia w spódnicy :) niech Ci lepiej kupi takiego maluszka jako drugi samochód

przeciez to prowo, nie mozna byc az tak glupim

gość to nie prowo.

Skup aut Warszawa oferuje usługi w zakresie odkupowania samochodów różnych marek. Z jego pomocą można w szybkim czasie pozbyć się starego modelu i zyskać gotówkę na nowy. http://s-car.pl/skup-aut-autoskup-samochodow-mazowieckie/skup-samochodow-warszawa

Bo klasyczne auta mają duszę i zwracają uwagę bezwątpienia.  Mój facet ma zamiar kupić sobie takiego klasyka i już podjął wstępne  rozmowy z dealer samochodowy od “Inwestuj w Klasyka” u Braci Lipińskich.  

Jak szukacie dobrej firmy od renowacji starych aut to sprawdzi się dobrze   www.rzepeckiauto.pl z Jabłonnej pod Warszawą. Zajmują się renowacją, serwisem, sprzedażą części i akcesoriów a także sprowadzaniem zabytkowych samochodów i ich sprzedażą - na stronie zobaczycie modele i ceny. Bardzo porządna firma, brat ma od nich fajne stare Volvo.

Takie luksusowe auta zabytkowe kupicie też w www.luxuryclassic.pl Oferty sa na ich stronie, można kupić online. Mają tam prawdziwe cacuszka, brat kupił tam jakiś czas temu Porsche z lat 70tych, świetna rzecz