ciągłe starania niepowodzenia nadzieje

Cześć, mam taki jeden problem.. Pół roku temu, straciłam pierwszą ciąże, staraliśmy się z mężem o dziecko póltora roku, kiedy wkońcu się okazało, że się udało, pojawiły się problemy, ciąża obumarła z powodu mojej ujemnej krwi i konfliktu. Po poronieniu moja miesiączka się zmieniła, do tamtej pory 4 dni wcześniej bolał mnie charakterystycznie brzuch, wiedziałam że miesiączka się zbliża, bolesne miesiączki to była norma, pogotowie, zastrzyki, żaden lekarz nie wiedział co z tym zrobić, po poronieniu to się skończyło, nie było bóli pare dni wcześniej, pierwszego dnia miesiączki nie bolało nic, tylko jedna mała plamka krwi, na następny dzień dopiero normalnie leciala, bolal brzuch. Zdecydowaliśmy się zacząc starać się znowu. 15 sierpnia miał okres ( cykl 31 dni) 9 dnia cyklu był stosunek, zauważyłam dziwny śluz przypominający twaróg, ból w krzyżu, wrażliwe piersi, swędzące sutki, płacz na "trudnych sprawach"' ogólnie płacz o wszystko. Dzisiaj wszystko się skończyło, zacząl bolec brzuch i tu dziwna sprawa, boli mnie juz tak od paru dni, zauwazylam rano bardzo jasna plame krwi więc zaczełam oczywiście ryczeć, lecz brzch cały dzień boli ale to nie jest ból nie do zniesienia czy żeby brać coś przeciwbólowego, leciutki, krew jaśniutka bardzo, na podpasce prawie jej nie widac, na papierze toaletowym troche bardziej. Więc moje pytanie czy to może jednak okazać się ciąża czy nie mam nawet co się łudzić, bo na test jeszcze chyba za wcześnie, bo okres powinnam dostać minimum za 2 dni.

poczekaj trochę kobieto i zrób test a nie zawracasz głowę takimi wątkami... ja jem chipsy!

przykro mi z powodu poronienia, mam nadzieje ze Wam sie uda, mysle ze musisz jeszcze poczekac i za kilka dni zrobic test :)