Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co to moze oznaczac

Polecane posty

Gość gość

Witam , Moj dziadek umarl dwa miesiace temu , cierpial z powodu raka krtani . Przed jego smiercia wyjechalam zagranice nadal nie wrocilam do rodzinnego domu , wlasciwie nie mialam okazji sie nawet z nim pozegnac poniewaz spieszylam sie to wyjscia. Pamietam go tylko jak siedzial na wozku inwalidzkim i patrzyl na mnie jak pakuje rzeczy do walizki . Wiem ze przed smiercia strasznie cierpial , dzien przed pytal o mnie poniewaz chcial sie pozegnac. Byl dla mnie najwazniejsza osoba w moim zyciu , autorytetem i wlasciwie jedyna rodzina zastepowal mi rodzicow ktorzy nigdy nie potrafili kochac . Gdy moja mama robila awantury jego zwykle "nie przejmuj sie " dawalo mi pocieszenie . We wszystkim mi pomagal mial swiadomosc ze umrze jak kazdy ale nie chcial tego... Teraz od jakiegos czasu mam go w snach nie ostrzega mnie a nawet nic nie mowi widze go tak jakby nic sie nie stalo robi to co zwykle , je , przechadza sie po domu , spi , naprawia cos w ogrodzie .. poza tym caly czas mam go w myslach nie potrafie sie z tym pogodzic ... czesto nie potrafie zasnac bo zamykajac oczy widze go ... wszystkie wspomnienia... tak bardzo chcialabym wiedziec czy jest szczesliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mg2013
Po prostu dręczą cię wyrzuty sumienia, że się nie pożegnałaś, na pogrzebie też nie byłaś z tego co rozumiem, nie zapaliłaś świeczki na grobie itp. masz takie sny, które nie dają ci spokoju...a wiesz skąd to wiem? bo miałam/mam bardzo podobną sytuację :( też dotyczyła mojego dziadka, nie pożegnałam się, bo myślałam, że jeszcze nie trzeba, że jest czas, teraz jak o tym myślę, wiem, że nie miałam żadnych podstaw, żeby tak myśleć, ale wtedy..nie zrobiłam tego z wyrachowania czy obojętności, po prostu tak jakoś wyszło :( nie będę wchodzić w szczegóły, muszę z tym żyć i mimo, że minęło od Jego śmierci już kilka lat, wciąż to we mnie siedzi. Też po śmierci często mi się śnił, częściej niż za życia, właśnie taki spokojny, normalny, opanowany, nie czynił żadnych wyrzutów, zrzucam to na karb tego, że się nie pożegnałam, że nie wiem, co sobie myślał o mnie w ostatnich chwilach... :( że powinnam zachować się inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×