Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niepewny wybór

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam pewien problem. Od pewnego czasu mój chłopak ciągle nalega na spotkania ze swoimi kolegami... Jestem temu przeciwna, ponieważ ściągają go ciągle na złą drogę... Przez nich również się kłócimy, bo on wraca od nich strasznie arogancki i nadpobudliwy... Nie podoba mi się to. Dałam mu już wybór, że albo ja albo oni, bo po prostu na siłę chcą nas skłócić i rozwalić nasz związek, z czego jeden z nich nawet się do tego oficjalnie przyznał, ale mój chłopak i tak uważa, że przesadzam i sobie wymyślam... Czy zakończenie związku, w którym koledzy odgrywają ważniejszą rolę będzie dobre? Czy może spróbować mu jakoś wytłumaczyć to jeszcze raz, że z nimi życia nie będzie budował tylko ze mną... Nie chciałabym stracić 2 lat związku przez jakiś debili, którzy tylko o to walczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim - jeżeli związek się rozpadnie to nie przez "debili", a przez Twojego faceta który najwyraźniej jest bardzo podatny na wpływy, a oni mają przewagę liczebną. Mozesz spróbować z nim jeszcze raz porozmawiać, ale weź pod uwagę, że zawsze będą ludzie którzy będą przelewać na niego swoje "racje" i to z ich zdaniem będzie się liczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moorland w sumie tu masz racje, problem jest z nim. Mówiłam mu, że przecież możemy chodzić do nich razem ( wtedy przecież mogłabym zapanować jakoś nad tym żeby oni nie wpieprzali się w nasz związek), ale oczywiście mu to nie odpowiada, bo uznał, że nie będzie mógł swobodnie z nimi rozmawiać. Znam ich wszystkich od lat i wcześniej nie stanowiło mu problemu spotykanie się z nimi i ze mną. Za każdym razem zabierał mnie ze sobą, wręcz nawet błagał, żebym z nim szła, gdy nie chciałam,a teraz ? Użyje jakiegokolwiek argumentu żebym tylko się nie pojawiała, ewentualnie jak już sobie z nimi posiedzi kilka godzin ( i na wpajają mu do tego łba jakiś głupot... ) nie wiem co mam robić... Oczywiście nie mam zamiaru trzymać go na smyczy i nigdzie bez siebie nie wypuszczać, ale gdyby miał normalne towarzystwo, które zamiast psuć nasz związek staraliby się go docenić byłoby mi łatwiej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×