mąz woli swoja matke i ojca

no co? już nie szczekasz dalej, autorko?

zawsze trafi się jakaś zakompleksiona osoba która musi wylac swój jad... :/

Eh nie zazdroszczę, a szczeka to pies. Taka informacja dla niedouczonych lub niewychowanych. Ja bym przestała jeździć na Twoim miejscu. A co by było gdybyś u teściów rzucała uwagami w stylu: no czas już chyba odciąć pępowinę, albo: kochanie zrobię Ci zupę lepszą niż ta tu u twojej mamy. Nie bądź miękka buła. W ogóle zaniechaj różnych rzeczy np nie pierz, nie prasuj itp. odpowiadaj: jedź do mamy.

Może zamiast siedzieć u matki godzinami codziennie, zacznie wracać do domu, bo będzie mieć te obowiązki co wyżej wymieniłam. A w ogóle to się złoszcze na Twojego meża. Pacan jeden no!

patologia i niedojrzałosć do założenia rodziny

ile on ma lat??????? jesteście 11 lat małżenstwem wiec sądze ze jest kolo 35 plus, minus.....porażka, gdzie ty miałąś oczy kobieto

Maz ma 34 ja 32.

Albo wychodź z domu kiedy on wraca do rodziców. Chodź do koleżanki, siostry czy tam gdzie możesz.

ale sie cyndolisz. po prostu nie gotuj mu obiadow i juz. korona ci z glowy nie spadnie, jak bedzie jadl u mamusi. macie dzieci? to gotuj dla dzieci ew. cos dla siebie zeby przekasic. jak ktorys raz kolei zakuma ze nie ma obiadu to mu powiedz ze nie bedziesz gotowac bo je u mamy. jak bedzie jadl w domu to prosze bardzo zaczniesz pichcic. Proste? proste. a moze cos zaoszczedzisz na nowy ciuch czy wyjscie z mezem do kina? To nie kwestia pepowiny czy bycia maminsynkiem. Jesli tesciowie sa ok to niech cie to wali po calosci kobieto. Albo dla odmiany zrob Ty obiad w niedziele i zaproscie tesciow w mysl zasady w tym tygodniu wy do nas a w przyszlym my do was. I ty sobie dychniesz i tesciowa odpocznie a przy okazji sie przekona ze niezle gotujesz. Nie ma po co kotow z tesciami drzec. Pozdrawiam. I wyluzujcie ludzie nie do kazdej historii na kafe trzeba dorabiac ideologie albo teorie na miare Freuda ;)

Dzisiaj byla taka sytuacja ze nie byl w pracy i siedzielismy w domu chial isc do mamy ok 13 powiedzialam mu zeby poszedl pozniej no i zostal,jakos przed 17 zadzwonila jego mamusia i pyta dlaczego jeszcze nie przyszedl... kurde az we mnie sie zagotowalo,ona tez bez niego nie moze zyc... Praktycznie nie gotuje dla niego,nawet juz mu kolacji nie robie czy tez sniadania.ostatnio zarzucil mi ze nie robie nic ze nawet kolacji mu nie robie,ale teraz jak nastepny raz mi tak powie to mu odpowiem zeby mama mu zrobila.zaczynam juz to powoli olewac nie bede przy nim biegac ale jest troche mi przykro...

Siostra popełniła samobójstwo.

a do Twoich rodziców/rodzeństwa/przyjaciól jak często jeżdzicie??

A to jego rodzeństwo też codziennie biegnie do mamusi? A czy teść też biegał/ biega codziennie do mamusi? Spytaj teścia o to przy teściowej.