Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego warto zamawiac polozna do porodu kto mi wytlumaczy

Polecane posty

Gość gość

serio tego nie rozumiem. Ok moge zrozumiec, ze oplacona polozna zaopiekuje sie mna, nie bedzie krzyczec, nie bedzie pastwila sie nade mna i porod przebiegnie w bardziej komfortowych warunkach ale jej obecnosc nie zmniejszy mi bolow krzyzowych ( od tego mam meza aby mi pomogl ), nie zadecyduje o cesarce jak kilkanascie godzin bede rodzila bo tylko lekarz ma do tego prawo i zazwyczaj odmawiaja , nie przyspieszy mi porodu bo tylko lekarz moze o tym zadecydowac jakie srodki podac, nie spowoduje ze bedzie mnie mniej bolalo wiec o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kumpela oplacila polozna ,to i tak i tak ordynator odmawial cesarki mimo ze mdlala, zero rozwarcia, w koncu zaniklo tetno dziecka i sie nad nia zlitowano polozna nie miala nic do gadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak wartoo
Też nie rozumiem tego, bo samo to, że ktoś będzie dla mnie milszy, to dla mnie za mało żeby zapłacić 1600 zł za prywatną położną...ale znajoma mi wyjaśniła, rodziła raz bez prywatnej położnej i raz z prywatną i miała porównania. 1. jak chcesz znieczulenie (zzo), to wiadomo jakie bywają jazdy w szpitalu, a to nie ma anestezjologa, a to w nie odpowiednim momencie podają, a to złe dawki, bo nikt tego na bieżąco nie pilnuje...a jak masz prywatną położna, to ona ciągle to nadzoruje, jej w tym głowa, żebyś dostała w we właściwym momencie. reszte dopisze później, bo teraz nie mogę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy na jaką położną się trafi, słyszałam o przypadkach, w których wynajeta położna mówiła co robić i mówić, żeby mieć cc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak wartoo
2. prywatna położna cię nie "goni" żebyś szybciej rodziła, co za tym idzie często da się uniknąć nacinania, czy popękania, bo nie trzeba szybko i mocno przeć, da się urodzić powoli bez mega parcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak wartoo
No właśnie trzeba umiejętnie wybrać, bo to tak samo jak z lekarzem, nie każdy gin nawet prywatnie dobrze poprowadzi ciążę...myślę że dobra połozona też choć trochę pomoże w złagodzeniu bólu nawet bez zzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale chodzi mi o sytuacje gdy w szpitalu nie ma znieczulenia jaki sens oplacac polozna wtedy? 1000 zl aby ktos byl mily i aby nie nacinac krocza? bo wydaje mi sie, ze od lekarza wiecej zalezy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak wartoo
Wiesz dużo kobiet też się boi tego mechanicznego podejścia, jak trafiasz że tak powiem z ulicy do szpitala, tzn. bez żadnych znajomości...też uważam że od lekarza więcej zależy, dla tego ostatecznie zdecydowałam się na szpital gdzie pracował mój gin prowadzący, ale położnej już nie wykupowałam. ogólnie przyzwoicie, tylko to nacinanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie chyba lepiej oplacic lekarza swego, ktory ma cos do powiedzenia w szpitalu. Zazwyczaj jest to ordynator i jego zastepca. Chodzic na wizyty co miesiac, dac mu w lape te 1000 zl a nie poloznej i wtedy ten lekarz ma wplyw co polozna robi i jak sie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwa razy rodziłąm SN i dwa razy miałam swoją opłaconą położną i byłam bardzo zadowolona. Gdybym jeszcze raz rodziłą to tylko z położną jak można męza do położnej porównywać, to dwa zupełnie inne rodzaje pomocy. Mój mąż był chyba w większym szoku niż ja tylko położna zachowała zimna krew, cały czas mówiła co zrobić żeby bolało mniej, jak usiąść, jak pozycje przybrać, masowała szyjkę, dopingowała mnie... a mąż trzymał za rękę i wcale mi to nie pomagało. wolałabym rodzić bez męża niz bez położnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie rozumiem kobiet które gadają że lekarz jest najlepszy, że chodza do niego bo on wszpiatlu pracuje a jak przychodzi poród....to i tak nie widza tego lekarza tylko położna. przy moim porodzie nie było lekarza, po też go nie spotkałam za to położna bardzo mi pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko jezeli sa komplikacje i kobieta meczy sie kilkanascie godzin, to nie ona decyduje o cesarce tylko lekarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też opłaciłam położna a to dlatego.ze nie chciałam mieć jakiejś zadufanej laski przy sobie.. jakie one tam ważne są....:/ Miałam komfort psychiczny a co za tym idzie i fizyczny..ppotem mialam okazje poleżeć na porodówce chwile i widzialam,jak się odnoszą z dziewczynami ...masakra.. ja zapłaciłam chyba 400/500zł i miałam spokoj -położna dbała o mnie,maskowała,siedziała ze mną od czasu skurczy,po porodzie zaglądała no i w ogole mogłam do niej dzwonić kiedy chciałam :D jaksię zdecyduje kiedys na drugie dziecko to napewno ją jeszcze raz wezmę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale lekarz nie stoi nad tobą od początku porodu.. komplikacje jeśli są (choć w większości ich nie ma) to z reguły są wychwycone w pierwszej kolejności przez położną i to ONA wzywa lekarza... jeśłi jest opłacona to z reguły robi to szybciej, nie zwleka, szybciej je wychwyci bo stoi TYLKO przy tobie. a porównywanie pomocy męża do pomocy położnej jest śmieszne i świadczy tylko o tym że jeszcze nigdy nie rodziłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też opłaciłam położną, i byłam bardzo zadowolona. już miesiąc przed porodem ją znałam , przychodziłam do niej do szpitala na wizyty, robiła mi ktg, oglądała krocze, rozwarcie. jak przyszło do porodu nie miałam jeszcze dodatkowego "stresa" pt na kogo trafię. Lekarza żadego również na oczy nie widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam oplaconego lekarza, on juz ustawil polozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam 2 razy SN we Wrocławiu, nie miałam opłaconej położnej ani za 1 ani za 2 razem, lekarza prowadzącego z tego szpitala tez nie miałam, ale oba porody wspominam ok, tzn, w tym sensie, że położne, na które trafiłam, to były super babki (młode dziewczyny) i super się mną opiekowały. Jechałam zupełnie w ciemno i złego słowa nie mogę powiedzieć!!! Pozdrawiam położne z Brochowa - p. Magda i p. Ala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie miałam opłaconej położnej ale trafiłam na taką mega fajną... do tego stopnia sie wczuła że jak wchodziłam w 2 faze porodu to wyszła z sali i do innych mówi z radością "mam rozwarcie" heheh... se pomyslałam "kto ma ten ma.." ale naprawde dbała o mój komfort fizyczny i psychiczny i widac było że jej zależy na mozliwie najelpszym przeprowadzeniu porodu. Natomiast bardzo cieszylam sie ze jest mój lekarz, miałam do niego duze zaufanie i kiedy zaczeły sie komplikacje wiedziałam że zrobi wszystko co sie da.. i naprawde naciskał ordynatora na cc bo czuł ze cos jest nie halo i to uratowało moje dziecko. Ale najbardziej zaskoczył mnie anestezjolog, nie robił problemów ze znieczuleniem kiedy jeszcze walczyłam naturalnie a potem, kiedy juz przygotował mnie do cc to usiadł przy mojej głowie i rozmawiał ze mna o tym jak to cudownie meć dziecko, jakie ładne imię wybrałam itp (nie wszystko pamietam) ... nie wiem czy chodziło mu o to zeby odpowiednie hormony zaczeły się wydzielac czy poprostu w trosce o mnie... ale baaardzo mnie uspokoił podczas zabiegu i sprawił ze to było wrecz przyjemne :) Tak wiec generalnie dobrze jest wybrac szpital w którym zna sie personel i wie ze jest duze prawdopodobieństwo trafienia na cudownych ludzi, którzy pomogą albo poprostu potraktują po ludzku. a jak sie nie ma pewnosci ale ma pieniadze to mysle ze warto opłacic położną - zawsze to "swój człowiek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kiedy placilyscie poloznej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam też sporo koleżanek które mimo że nie płaciły były bardzo zadowolone z opieki położnej... ... tylko to jest trochę loteria :) ja tam wolałam nie ryzykować bo te 500 zł to dla mnie nie majątek a naprawdę miałam komfort psychiczny. Położna moja była super, wiem że ona ogólnie jest SUPER... ale nie miałam pewności że akurat na nią trafię, dlatego zdecydowałam się ją opłacić. Płaciłam po porodzie i na pyt: ile? usłyszałam ile pani uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociażby że czasem w nocy na dyżurze jest mniej położnych niż rodzących! I położna biega między salami a ty np. masz już parte i przesz a nie wiesz, że nie powinnaś, bo dziecko źle ułożone. Mi np. wynajęta położna załatwiła już w trakcie porodu że podadzą mi znieczulenie a nie miałam potrzebnych badań ( załatwiła badania na cito)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ja nie mialam prywatnej poloznej a i tak mialam cesarkę.po 5 godz. i podaniu oxy- tętno dziecka zaczelo zanikac i zostala podjęta natychmiastowa decyzja o cięciu. wczersniej nie moglam się doprosić zzop. a przy cesarce znalazł się błyskawicznie. ale nikt sie nade mną nie pastwił i panie i tak były mile:) wlasciwie podczas całego pobytu nie wydalam w szpitalu ani złotówki-oprócz kasy na taxi no i doładowania telefonu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×