Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

uświadomiłam sobie że on ma więcej pieniędzy ode mnie i to mnie zniechęciło do n

Polecane posty

Gość gość

Myślałam że to zwykły pracownik uczelnii.Więc za wszystko mu oddawałam.Zawsze miałam honor a skoro zarabiamy tyle samo to zjekiego powodu facet ma płacić.On jechał mi cos załatwić dawałam mu na paliwo(przyjmował oczywiscie)prosiłam o leki na ból głowy też mu oddawałam tez przyjmował,.Wyjazd za granice narty,rozliczałam się ze wszystkiego nawet z paliwa co do grosza a nie jestem bogata...Zepsuło mi sie auto a to diesel to mi pozyczył i tak mi to ciążyło,że oddałam zaraz a było to 1600zł..Tuż po przyjezdzie z zagranicy na prawde nie miałam.Ciągle mówił że robią jakieś projekty,że ma dodatkowe fuchy ale dopiero niedawno zaczał mówić ile na tym zarabia.I co jakiś czas wpadają mu olbrzmie kwoty bo jest dobry w tym co robi,Za pare dni jakiegoś odbioru maszyn ma 5 tys na ręke..Generalnie jak to wszystko sobie uświadomiłam dotarło do mnie że jest d*pkiem,bo mając 8 razy tyle co ja wpewnych sytuacjach nie powinnien przyjmowac tej kasy.Tym bardziej że chciał się oświadczyć ale ja powiedziałam ostatnio że nie jest gotowa na takie deklaracje.(własnie to wszytsko mnie tak do niego zraziło)Więc niby traktuje mnie serio.Dla mnie jawi sie teraz jako d*pek,tym bardziej że wiedzial że mam problemu finansowe ostatnio.A najzabawniejsze jak zaprasza mnie na jazde konną,bo umiem jezdzić i pyta "jak stoje teraz z pieniędzmi czy będę miała"To totalnie beznadziejny.Na to akurat miałam ale zagrywka żalosna.Traktuje go ostatnio jak d*pka anie jak faceta.Kasa o której sie dowiedziałam paradoksalnie nie ucieszyła mnie ale zaczełam go nei cierpieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwie Ci się żałosny d*pek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie ejstes zona tylko dziewczyna:) to normalne pol na pol:) dziewczyny sie zmieniaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znamy się długo i mówił o mnie jako o przyszłej żonie.Znałam załą jego rodzine a ostatnio powiedział że w wekend chce się oświadczyć,ale jakoś tak sie bardzo znięchęciłąm do niego i powiedziałam żebyśmy jeszcze poczekali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile lat razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej żałuj że nie poznałaś lekarza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mówie żeby za wyjazdy zagrniczne placił.Ale przyjmować kasę za tabletki..Czasami oddawałam mu za coś i liczyłam na to że zachowa się jak facet,nigdy sie nie zachował.To nawet nie były dla mnie duże kwoty czasem ale wydawało mi sie to jego zachowanie żanujące.Nie mowiąc już o zaproaszaniu mnie na konie i wyskoczeniu z takim hasłem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy d*pek czy przyzwyczajony do takiego podzialu, chyba po slubie byscie mieli wspolna kase co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, za tabletki to ja nawet od wspolokatorow kasy nie biore a to Twoj facet. Dziwny jakis. Ciezko zrozumiec czemu tak robi. Ciekawe jaki po slubie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze,że nie poleciałaś na kasę,ale musisz przemyśleć co do niego czujesz,nie tylko kierować się pieniędzmi. Ja mam trochę podobnie,mój facet pracuję i zarabia,a ja nie pracuję ponieważ studiuję,więc on ostatnio ma więcej kasy,a mimo to nie lubię od niego wyciągać i zawsze albo oddaje,albo daje za siebie (oczywiście mowa tu o większych kwotach,nie jakieś złotówki). Z jednej strony sama wolę dać żeby nie czuć się jakoś utrzymywana,z drugiej on nie proponuje zbyt często kupowania mi czegoś nawet jak mógłby bez problemu. Może po prostu oni tacy są? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie tak,ale spotykałam się z paroma facetami przed nim i to nie chodzi o samą kasę ale widze w nim teraz d*pka i nic na to nie poradzę.Nie potrafi sie zachować,nie miał wielu kobiet wczesniej.Głos wygląd tez taki ciapowaty,starałam się na to tak nie patrzec ale coś we mnię pękło jak dowiedziałam się o tych jego pieniądzach.Wolałabym faceta co ma 1600na rękę ale potrafi się zachować.Kasa nie zawsze równa się męskość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
d*pek.... a oswiadczyc sie chce bo mu z toba wygodnie - drugiej takiej nie znajdzie. I niech ci sie nie wydaje ze po slubie cos sie zmieni. Ty bedziesz utrzymywac dom (po polowie) i nic ci z wyplaty nie zostanie, on bedzie oszczedzal i powie ci ze jestes niegospodarna :/ Ja bym mu wprost wygarnela, bo rozumiem duze kwoty, ale oddawanie za lekarstwa... no sorry. Facet jest albo glupi, albo przebiegly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja sytuacja jest jeszcze bardziej przykra niz moja.Jak facet bierze studentke to jest do równoznaczne z tym że ona nie ma...i brac od niej kasę to mega żanujące.Poza tym jak pracuje to przecież fajnie byłoby kupić coś czasem.Nie chodzi o perfumy za 500zł,ale wiadomo jakieś spodenki kosmetyk.Chyba że dziewczyna pracuje zaocznie i siedzi w domu nie szukając pracy.A jak mezczyzna nie chce utrzymywać kobiety to powienien poszukać pracującej w swoim wieku i kwita...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę uwierzyć trzy lata?No nie,jak ja chodziłam z moim, teraz mężem,to wspieraliśmy się nawzajem finansowo,różnie było z pieniędzmi,ale w życiu nikt z nas nie pomyślał,żeby się rozliczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też prawda,taki biedny by zaoferował postawienie kolacji czy coś,a taki z dużą kasą nie. Może on po prostu jest taki...przesądny i po ślubie by się dzielił dopiero,chociaż też ryzykować to nie za dobrze,bo pewności nie masz. Lub może to typ faceta,który uważa,że sam zapracował i musi dbać o tą kasę,dlatego liczy każdy grosz nawet od Ciebie... Moja rada,zapytaj go wprost. Skoro mówisz,że coś w tobie pękło i nawet nie chcesz oświadczyn,to co masz do stracenia, możesz mu powiedzieć w delikatny sposób,że zachowuje się nie jak facet tylko jak prostak,który zbiera każdy grosz nawet od swojej prawie narzeczonej. Dowiesz się może przy okazji jakby to wyglądało dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pracuję,bo studiuję dziennie i nie mam nawet kiedy. może i tak,ale może wychodzi z założenia,że jesteśmy tylko parą nie zaręczenie,nie po ślubie i jak byśmy się rozstali to głupio i dla mnie i dla niego. ja tam się nie proszę,biedna nie jestem i nie chcę by myślał,że ma na utrzymaniu dziewczynę,a że czasem mogłby coś kupić to fakt jak to facet choćby kwiaty bez okazji,no ale faceci czy dobrzy czy nie to i tak świnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
d*pek ten facet - nie wspiera Cie, nie pomoga - nie poczuwa sie, niska inteligencje emocjonalna, a ostatnia propozycja z koniami, to DNO:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
On kocha pieniądze,powinien uświadomić sobie co ma większe znaczenie.Pieniądz,czy związek z Tobą.Nigdy Cię nie stracił,wie,że go szanujesz.Przestań rozliczać się z nim co do złotówki,zaobserwuj jaka będzie reakcja.Jeśli uznasz,że warto powiedz mu wprost co myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfcfd
Wszystkim powinniście się dzielić 50/50 mimo tego, że macie różne zarobki przecież jesteście dopiero parą a nie małżeństwem i nie macie jak na razie wspólnego majątku. No chyba, że lecisz na kasę to wtedy szukaj sponsora a nie chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
3 lata to nie taka"dopiero para".Myślę,że autorce nie chodzi o pieniądze,lecz sposób w jaki zachowuje się Jej partner.Inna sprawa,że sama narzuciła taki system{co jest z Jej strony uczciwe},jednak facet jest tylko zwykłym facetem,nie jasnowidzem.Mało wrażliwości,wyczucia,wyobraźni.Mam wrażenie,że tego uczą się od kobiet.Często jest to bolesna nauka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfcfd
No nie kumam co mają pieniądze do uczuć, przecież wyraźnie autorka napisała, że te oddawanie kasy i dzielenie się to jej pomysł, koleś tylko po prostu się zgadzał z jej pomysłami i tyle, a że się nie chwalił zarobkami to tylko dobrze o nim świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
Koleś,jak go nazwałeś,gdyby miał trochę wyobraźni odmówiłby przyjmowania pieniędzy od kobiety.To takie szarmanckie i romantyczne:),świadczy też o trosce z Jego strony o"słabą płeć".W oczach kobiety między innymi taki gest,czyni tego'kolesia";)prawdziwym mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfcfd
"Wyjazd za granice narty ... Zepsuło mi sie auto a to diesel to mi pozyczył i tak mi to ciążyło,że oddałam zaraz a było to 1600zł" No na wyjazdy za granice i naprawy jej własnego samochodu miał dawać pieniądze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość K
ale dziad bez klasy i honoru, pogoń go jak najprędzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
Nie wiem jakie zasady miały miejsce w Ich związku,czyim pomysłem były wspólne wyjazdy.Jednak to nie było zwykłe koleżeństwo,z mojego punktu widzenia partner w zależności od zasobności portfela,powinien poczuwać się do odpowiedzialności za drugą osobę niezależnie od płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfcfd
Baby mają dziwne podejście do związków "facet nie daje pieniędzy więc mnie nie kocha, jak by się troszczył o mnie to by dawał kasę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
Przeczytaj jeszcze raz co napisałam,bo widać nie zrozumiałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
Mam taką zasadę,jeśli masz czym się dzielić z ukochaną osobą,to zrób to.Sam pieniądz to tylko papier,który nie daje szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem z moim niecaly rok i nie mielismy takich sytuacji. czasem dzielimy sie fity fity, czasem on cos postawi, czasem ja..zalezy kto ma akurat kase:) wydaje mi sie, ze slub nic nie zmieni. jesli on teraz sie nie stara, nie chce wywierac jak najlepszego wrazenia, i tak liczy kazdy grosz... rozumiem o co chodzi autorce. wieksza kwota, to w porzadku, jej samochod, jj koszta, ale glupie tablettki ? trzeba nie miec klasy :))szczegolnie jak sie zarabia 5ttys za zlecenie jakies. ja bym od niego uciekala, bo po slubie to dopiero bedzie. Watpie aby sie dzielil, kazde bedzie mialo swoje konto, zakupy na pol, a nie daj boze, bedzie co do grosza wyliczal za co on placi na zakupach. zwiazzek to my, a nie ja i ty. pewnie za pierscionek tez bedzie kazal Ci oddac kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×