doszłam do pewnych wniosków

jestem kobietą. W szczęśliwym związku i rozumiem że są faceci po prostu źli, niedojrzali nie nadający się do bycia z kimś. Ale mój jest na prawdę dobry. Tylko że ja sama sobie czasem tworze problemy chyba po to żeby nie było nudno. Słucham również moich koleżanek i nasuwają mi się takie wnioski że czasem to same kobiety z nudów psują szczęście w związku żeby móc później narzekać na partnerów. Dodam też że nie jestem nastolatką i już trochę przeszłam