Kobietki jak wygląda poronienie bardzo wczesnej ciąży

Witam kobietki! Chciałabym prosić o radę, może ktoś miał tak jak ja? Otóż staramy się z mężem o dziecko. Skończyły mi się dni płodne i od około 11tego zaczęłam plamić na brązowo. Zlekceważyłam to, bo plamienie zniknęło szybko. Dwa dni później w nocy dostałam potwornych bóli krzyża, nie mogłam leżeć, nie mogłam siedzieć - nie wiedziałam, co się dzieje. Trochę przeszło po nospie, zasnęłam. Rano znów pojawiło się plamienie, tym razem z niewielkimi skrzepami. Po południu zniknęło, pojawiło się na następny dzień i trwa do tej pory, czyli trzy dni. Towarzyszy mu delikatny ból brzucha. Źle się czuję, jestem rozdrażniona i straszliwie bolą mnie piersi. Robi mi się słabo, mam napady gorąca. Rano robię test ciążowy... Czy tak może wyglądać poronienie bardzo wczesnej ciąży? Jedno już przeżyłam, ale wyglądało kompletnie inaczej. Zanim ktoś powie, że powinnam pędzić do lekarza - przy tak wczesnej ciąży nikt mi nie pomoże. Jak byłam w 16 tc to lekarze próbowali mnie zbyć i tylko dzięki mojej ginekolog donosiłam ciążę i urodziłam zdrową córeczkę... Niestety przeprowadziłam się i nie mam teraz jak do niej jechać. Proszę tylko o jakąś wskazówkę, może któraś z was przeżyła coś takiego?