Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

DO WSZYSTKICH DOPORNYCH NA WIEDZE NIE MA TAKIEGO ZAWODU JAK PRZEDSZKOLANKA

Polecane posty

Gość gość
ty buraczana dziffko, w biedronce to co najwyzej moze twoja stara robi, y****a wszo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pionku? :D a kim ty jesteś? :D urażoną przedszkolanką? Panie nauczycielki od 4-latków :D same wybrały sobie taki zawód niech się z tym pogodzą, że są przedszkolankami. A tak notabene jakie tępe dzidy na to szły, i to do tego bez kultury, aż zbrodnia takie coś do dzieci wypuścić. (Bez nerwów, niektóre są miarę.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak świat światem zawsze mówiło sie przedszkolanki, nie widzę niczego obraźliwego w tej nazwie. Jednak jedno mnie razi...wypowiedzi tutaj jednej mamuśki "wszyscy mamy was w d***e itp" aż strach pomyśleć jak musi się jej latorośl zachowywać w owym przedszkolu z owymi przedszkolankami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po przeczytaniu komentarzy mogę stwierdzić jedno; gdybyście były wszystkie tak wykształcone, na jakie próbujecie się kreować, to dyskusja nie miałaby poziomu rynsztoka. Krytykujecie przedszkolanki/nauczycielki,, studia pedagogiczne, a jakie WY macie wykształcenie? Bo wnioskując z tonu wypowiedzi śmiem twierdzić, że nawet podstawówki większość nie skończyła- chamstwo, brak kultury, obrażanie wszystkich po kolei- tyle tylko umiecie. Żadna praca nie hańbi, o ile jest się uczciwym człowiekiem, szkoda że nie macie o tym zielonego pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie widac po Waszych wypowiedziach jakie Wy wyksztalcone jestescie,ciekawe na jakich uczelniach takich odzywek i manier ucza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ups urażona duma przedszkolanki... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pedagogice wczesnoprzedszkolnej. Jakie tam są tępe, chamskie laski... Szkoda mi dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee no spoko dentysta jest lekarzem, ale nie każe się tytułować jak niektóre przedszkolanki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to nie? ja zawsze mowie: pani doktor... tylko wieśniaki mówia do wszystkich "pan" "pani"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od zawsze wiadomo,ze na pedagogike ida te osoby,ktore nie wiedza co w zyciu robic,co do niczego sie nie nadaja,a na wczesnoszkolna to juz w ogole odrzut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro macie takie negatywne zdanie o przedszkolankach, to czemu posyłacie swoje dzieci do przedszkola? Ja na waszym miejscu nie chciałabym, żeby moje dziecko przebywało po 8-10 godzin dziennie z cyt. debilkami, matolicami, tępymi dzidami itp. Podejrzewam, że te przedszkolanki mają o was takie same zdanie jak wy o nich, jeśli w ich obecności wypowiadacie się w taki sam sposób jak na kafeterii. Zresztą dzieci w przedszkolu mówią o wszystkim co się w domu dzieje, więc uważajcie szanowne mamusie najmądrzejsze ze wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlatyj bazant
Z określeniem "przedszkolanka" mają problem osoby zakompleksione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co złego w słowie przedszkolanka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żłobianka
Wchodzę na dział o ciąży, porodzie ,czytam wypowiedzi, słabo mi się zrobiło. Jak można tak między sobą się bluzgać, do czego to prowadzi? Pracuję w prywatnym żłobku,wycieram na co dzień gile, zmieniam pieluchy, ale to moja sprawa. Lubię moją pracę, a żeby nie takie "tępaki" jak ja, nie mielibyście co z dzieciakami zrobić aby mieć na chleb, robić kariery itp... Nasze niektóre dzieciaki nie chcą wychodzić, jak rodzic przyjdzie odebrać. Piekarze są po zawodówkach, a żeby nie oni, to nie kupilibyście chleba w piekarni, każdy musi coś robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseckolanka
Poziom tej dyskusji jest tak żenujący, że mam opory, aby w niej wziąć udział, no ale dobra... Nie ma czegoś takiego jak "pedagogika wczesnoprzedszkolna" - to po pierwsze. Po drugie - sama niestety zauważam, że im bardziej zakompleksiona koleżanka po fachu, tym bardziej każe się tytułować. Ale inna sprawa, że nie dotyczy to tylko nauczycielek, tak jest w wielu zawodach. Ja osobiście nie mam nic przeciwko nazywaniu mnie "przedszkolanką" - dla mnie to ciepłe i pozytywne określenie, a co mam w dyplomie, to ja sama dobrze wiem i mnie to wystarczy. Zresztą od dziecka chciałam być "pseckolankom", to i jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy wszyscy macie coś nie tak z głowami, wspólczuję wyrażania się o innych ludziach, zawodach, chamstwo totalne. Jak można tak obniżać wartość drugiego człowieka, że co, ze pani siedząca za biurkiem jest lepsza od "przedszkolanki". sama nazwa mi osobiście nie przeszakdza, o ile jest traktowana jako skrót a nie cos obraźliwego... nie jestem "przedszkolanką" natomiast moja babcia nią była, i wiem od mamy, jak to wszystko wyglądało... owa "przedszkolanka" ma cholernie odpowiedzialną robotę! musi mieć oczy dookoła głowy by ogarnąc tyle dzieciaków, nie wiem ile teraz jest w jednej grupie, chyba ok 20 dziaciaków, kiedyś było to 30-35 dzieci. Mało bystra i rozgarnięta osoba nie poradziłaby sobie i po pierwszym dniu rzuciła tę pracę z płaczem. Już nie mówię o tym jakie bachory (bo inaczej się tego nazwać nie da) są wredne... taka kobieta jest styrana po powrocie z pracy. Poza tym w przedszkolach też są programy do realizowania, często panie same (przynajmniej kiedyś) musiały przygotowywać niektóre rzeczy w domu. Nie umniejszajcie jej roli! Na tej zasadzie nauczycielka matematyki z podstawówki powinna być gorsza od tej z gimnazjum, ta pierwsza uczy w końcu "tylko" prostych rachunków, za to ta druga naucza ułamków, pierwiastków... oj, wy niedowartosciowane mendy społeczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha, piękne podsumowanie "kulturalnych" mamusiek inteligentnych inaczej- niedowartościowane mendy społeczne- w samo sedno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Co złego w słowie przedszkolanka ?" o i to jest dobre pytanie. Moja pani od biologi w liceum miała doktorat ale mówiła o sobie, że jest nauczycielką a nie wykładowcą. To chyba logiczne. Uczysz w przedszkolu jesteś przedszkolanką, uczysz w szkole jesteś nauczycielką, uczysz studentów jesteś wykładowczynią (skoro trzymamy się formy żeńskiej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mówię "nauczycielki w przedszkolu" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nazewnictwo razi, mnie przedszkolanka, czy nauczycielka, to to samo. To odróżnia przedszkolankę od nauczycielki (w rozumieniu tylko i wyłącznie słowa mówionego), że od razu wiadomo, że ta nauczycielka pracuje w przedszkolu, z dziećmi które nie chodzą do szkoły. I wiecie co? Ja mam dwoje dzieci, żywczyki. Czasem tak szaleją (bawiąc się), że dostaję kociokwiku:p i współczuję przedszkolankom, jak pomyślę, że one w takich jazgotach pracują po 8 godzin. Bo akurat moje dzieci chodzą do przedszkola niepublicznego, nie mamy dopłat za dodatkowe godziny, itp. Panie wycierają nosy, nieraz pupy dla najmłodszych, bo nie każde radzi sobie, w międzyczasie prowadzą zajecia, zabawy dla całej grupy, ponad 20-stki dzieciaków. Łatwiej zapanować nad 5 i 6 latkami, niż 3 i 4-ro. Także wszystkie wyżej "szczekające" "mendy społeczne" :-D (mi tez podoba się to określenie) więcej pokory i szacunku dla osób, którym zostawiacie swoje dzieci pod opiekę. Zrzucacie na nie odpowiedzialność, więc chyba wiecie, komu dzieci oddajecie, co? A jak uważacie, że to matoły, to same siedźcie w dziećmi w domu, uczcie je, przygotujcie, uspołecznijcie, proszę bardzo! Jaki problem, w dodatku nie będziecie musiały znosić "tępych dzid pijących po 4 godziny kawę". Ale żeby mieć szacunek to innych, najpierw trzeba szanować samego siebie. Jak ktoś jest niedowartościowany, będzie jechał równiutko nawet nie zorientowawszy się, że sam się wstawia w te szeregi "tępaków". Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorki za literówki, mam świadomość swoich błędów popełnianych przez pośpiech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×