Przed chwilą dzwoniła żona mojego faceta

albo raczej byłego faceta. Nie wiedziałam, że ma żonę, spotykamy się dopiero 4 miesiące i póki co w mieście albo u mnie. Faceta oczywiście skreśliłam, problem tylko w tym, że ta żona zwyzywała mnie przez telefon, grozi, że przyjdzie do mnie do pracy, powie rodzicom, że mam romans z żonatym, itp. No kurde, a to moja wina? Tak samo jestem oszukana jak i ona, szczęście tylko, że nie zdązyłam się jakoś super zaangażować. Ale porażka...

taaaaaaaa, a swistak siedzi i zawija:D chyba zainspirowalas sie wczorajszymi tematami o kochankach:D

Prędzej babsko się zainspirowało, a nie ja. Weź mnie nawet nie denerwuj, bo i tak wściekła siedzę. Ciekawe jakbyś Ty się czuła na moim miejscu :o

jesli to prawda, to bym olala temat, zawsze mozna kota ogonem odwrocic a ona jakie ma na to dowdy, ma zdjęcia:D

hahaha ale się uśmiałam. Mamy XXI wiek, i raczej mało kogo obchodzi kto z kim i gdzie, a z tego powodu raczej się nie zwalnia, a ile ty masz lat, że rodziców się boisz? MARNE PROWO.

Oczywiście, że oleję, ale wolałabym uniknąć kłotni z jakimś babsztylem w pracy czy przy znajomych. Genralnie uważam, że to nie moja wina, nie zamierzam się tłumaczyć, nie odbieram już od niej telefonów, bo to nie ma sensu. SMSów nie kasuję, bo jakby coś to pójdę na policje, że mnie nęka.

Oj olej, zdarza sie palanci chodza po tym swiecie, natrafilas na idiote i tchorza za ktorego, zonka wszystko zalatwia. Raczej nie pojdzie z ta informacja nigdzie, chodzilo jej tylko o to bys jej misiaczka oddala.

Nie zwalnia się. Ale powiedz, gdyby do ciebie do pracy przyszła baba i zaczęła wyzywać, że sypiasz z jej mężem, rozbijasz rodzinę, dzieci przez ciebie cierpią i w ogóle jesteś taka, siaka i owaka to byś tak po prostu olała? Ja uwazam, że to po prostu wstyd, ludzie sobie swoje pomyślą, nie ma co się oszukiwać. Rodzicom będę musiała się tłumaczyć. Same problemy.

hahaha ja bym udała wariatkę "ale o czym pani mówi, ja nikogo nie znam"

Najlepsze jest to, że mój pożal się boże (były) facet nie odbiera telefonu...:o

też się kiedyś dałam wkręcić w taką głupią znajomość. Poznaliśmy się na czacie, on był porzucony, biedny i nieszczęśliwy :o Ja również na skraju rozwodu.. Oczywiście połączyły nas podobne problemy ;) To trwało prawie rok! Nie wiem dlaczego wcale nie wydawało mi się podejrzane,że nie miał czasu się ze mną spotkać jak byłam u niego w mieście, spotykaliśmy się "po środku" na neutralnym terenie.. Nie wiem dlaczego poczułam się wyróżniona jak podał mi numer telefonu jeden, a niedługo inny, "specjalnie dla mnie" Czułam się taka wyróżniona :))))) Dobrze,że się z nim nie przespałam :o Pewnego dnia koleżanka wysłała mi dane jego żony, bo okazało się,że przypadkiem razem pracują. Jest szanowaną w tamtym mieście panią profesor ;P A on po prostu się nudził jak pani żona robiła karierę :o W życiu nie związałabym się z żonatym mężczyzną :o A potem wszystko jest winą kochanek, a nie mężów i żon, które tych mężów mają w nosie ;)

A ja bym powiedziala ludziom na ktorych opini mi zalezy o tym jaka jest sytuacja. Cos w stylu wiesz co spotykalam sie z nim przez cztery miesiace i niby wszystko bylo w porzadku, a tu nagle przychodzi do mnie kobieta ktora podaje sie za jego zone i mi grozi, ze wszystkim opowie a ja nie mialam pojecia, ze jest zonaty. Jak uslysza prawde od Ciebie to juz nikt na sensacje nie bedzie zwracal uwagi

Yvette a po jaka cholera chcesz z nim jeszcze rozmawiac? To juz lepiej z zona porozmawiaj i powiedz co i jak

temat dla durnych bab które dają d**y żonatym!!! suka nie da-pies nie weźmie i tyle.

Zamierzam mu powiedzieć, ze jest świnią i żeby więcej mi się na oczy nie pokazywał, to chyba jasne. Uważam, że każdą znajomośc nalezy zakończyć, jak nie zadzwonię to on będzie wydzwaniał lub, co gorsza, przyjedzie (choć to mnie i tak pewnie czeka).

Ja też niczego nie podejrzewałam. Spotykaliśmy się u mnie, bo mieszkam w centrum miasta, a on w zasadzie pod miastem - spory kawałek. Pojęcia nie mam co on tej żonie wciskał, bo spotykaliśmy się 3-4 razy w tygodniu, przynajmniej raz na tydzien zostawał na noc, byliśmy też w sierpniu na krótkim wyjeździe (5 dni). Faceci to jednak gnidy...:o

Jak przyjedzie to mu to powiesz, jak zadzwoni to mu to powiesz, ale zeby samej wydzwaniac? A po jaka cholere? Skoro nie odbiera telefonu to tchorz i tyle zorientowal sie ze klamstwo wyszlo na jaw to ma Cie w nosie i szuka innej naiwnej.

Nie wydzwaniam. Raz zadzwoniłam - nie odebrał, nie oddzwonił, trudno. Zobacze co dzien przyniesie, bo rozmowa z nim i tak mnie pewnie czeka.

suka nie da pies nie weźmie, jesteś szmatą, trzymaj się z dala od mojego męża, nie wypisuj o mnie tutaj, bo o nękanie to ja cię podam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Watpie, jesli juz to z Twojej inicjatywy. Tchorz niestety. No chyba, ze zechce Ci wcisnac jakas lzawa historyjke o tym, ze zona go nie rozumie i wcale ze soba nie spia...

A co się dziwisz, że ona dzwoniła? Widocznie znalazła w jego telefonie twój numer, więc jasne jest , że on wie, że ty już wiesz. Nie chce usłyszeć tego, co masz zamiar mu powiedzieć i tyle. Ja dałabym sobie spokój z dzwonieniem do niego. Uważałabym, że sprawa została zakończona między mną a nim, a Pani żonie wysłałabym jedynie wiadomość, że jak ktoś tu mocno nawywijał, to na pewno nie ty, bo nie byłaś świadoma tego, że on ma rodzinę, bo to zataił. I że ma ten problem rozwiązać z własnym mężem, a tobie dać spokój, bo jak nie, to zgłosisz nękanie, a to jest karalne, a nie pozwolisz sobie, żeby przez jakiegoś d*pka ktoś psuł ci opinię. I tyle. A jak ty chcesz dyskutować ... nie wiem tylko po co. Ode mnie szanowny pan dostałby krótką i zwięzłą wiadomość - Nie chcę cię znać. I tyle.

Na pewno zechce wcisnąc, nawet się nie łudzę, że nie. Jak oleje temat i zniknie z mojego zycia to tym lepiej dla mnie. Ja niespecjalnie mam ochotę na rozmowę z tym człowiekiem. Dobrze, ze to tylko 4 miesiące, a nie np. 4 lata.

Napisałam jej wiadomość, że nie miałam pojęcia, ze jest zonaty, oszukał mnie i nie zamierzam z nim utrzymywac więcej kontaktów. W odpowiedzi dostałam wyzwiska, także już więcej nie piszę.

Przestan sie nia zajmowac. kto wie, moze kobiecie sie wlasnie swiat zawalil i zeby go uratowac proboje jakos tego swojego misiaczka tlumaczyc. Zrozum kobiete. Ciekawe skad sie dowiedziala

Staram się olac i staram się zrozumieć. Jednak 20 nieodebranych połączeń i drugie tyle smsów z wyzwyskami nie pomagają niestety :o Wkurzona jestem i to coraz bardziej.

Napisz pani ze nekanie jest karalne i jesli nie przestanie to powiadomisz policje

Popieram Józefa.

zgadzam sie tez z jozef i ną;) Tylko krótki, treściwy sms:" Nie wiedziałąm że ma żonę, bardzo mi przykro. Ale sytuacja nie wynikła z mojej winy więc proszę przestać mnie nękać bo kolejnego smsa zgłoszę na policji."

Nie pisałabym, że mi przykro, bo z jakiej paki? "Pan XY wprowadził mnie w błąd nie mówiąc, że ma żonę. Proszę zaprzestać nękania mnie telefonami i smsami, gdyż jest to karalne. Kolejny zgłoszę na policję."

Ale mialam kiedys podobna sytuacje. Mialam 18 lat bylam mlodziutka, spotkalam na ulicy faceta, zaczepil mnie i zaczal namawiac na spotkanie, wreszcie na odczepnego Zgodzilam sie. Spotkalismy sie ze 3 razy, nie mialam nikogo a on prawil mi komplementy i zapraszal na kawe, do niczego nie doszlo nawet sie nie calowalismy, jakie bylo moje zdziwienie gdy kilka dni potem wpadla do mnie jego zona!!! O ktorej oczywiscie nic nie wiedzialam. Narobila mi obciachu i zagrozila ze powie rodzicom ze rozbijam rodzine. I jeszcze dodala ze jej maz nie za mna pierwsza tak latal wiec abym sie nie cieszyla ze zwrocil na mnie uwage bo on to taki d****arz. Tylko jedna rzecz mnie zastanawiala, juz nie ten gnojek ktory mnie bezczelnie bajerowal majac zone w domu ale dlaczego jego zona wiedzac jaki on jest siedziala z kims takim???