gdybyscie mialy mozliwosc wyjechania stad

witajcie. chciałam byście poradziły mi ... mój narzeczony pracuje w anglii, ja mieszkam w polsce z 11 miesięcznym dzieckiem. teraz on przeprowadza się do Manchesteru, otwiera firme z bratem i chce bym z dzieckiem do niego przyjechała. w polsce .... jak w polsce nigdy nie będziemy mieć tego co tam. moje pytanie do Was, czy gdybyście miały możliwość taką jak ja wyjechania z Polski , zrobiłybyście to? bardzo kocham mojego faceta, jestem z nim szczęśliwa mówił, że chce bym wyjechała na kilka lat bo nie chce by dziecko poszło tam do szkoły. tylko odłożyć na mieszkanie na normalne życie. ja mm jeszcze 2 lata szkoły.więc wiemy,że jeśli mielibyśmy pojechać to dopiero za 2 lata. wtedy on otworzy firme dziecko pójdzie tam do przedszkola a ja do pracy. tylko jednak coś w tym kraju mnie trzyma. nie wiem co robić. on cierpi bez nas pojechał tam by niczego nam nie brakowało wie, że nie poradzimy sobie w Polsce. doradzicie mi coś :(? buziaki

ja bym nie wyjechała ale ja mam udane życie w PL, nic mi nie brakuje.... ty musisz sama ocenić....

Witaj, ja gdybym miała wyjechać do Anglii-tylko na stałe. Mieliśmy z mężem możliwość, przed pojawieniem się Małego. Mam tam rodzinę, Ale dla nas jest jasne-rodzina jest najważniejsza. Przyznam szczerze, że moja strona jest bardziej związana z Kubusiem, z tego powodu że ja jestem jedynym dzieckiem i jedyną wnuczką. W związku z tym angażują się. Starają się nam pomagać finansowo (chociaż tego nie chcemy pradziadkowie wciskają prawnuczkowi 200 zł co miesiąc. Tzn nam na Niego bo ma 8 mcy.). My byśmy się nie zdecydowali na taki krok, że ja tu on tam. Zawsze i wszędzie razem. Nie wiem co Ci poradzić bo to trudne jest.

my zylismy razem pozniej oszukali go w pracy i nie mial wyjscia :(. kochamy sie :( trzyma mnie cos w tym kraju :( nie wiem o robic :( to tylko kilka lat :(

Powiem Ci co ja bym zrobiła i dlaczego: WYJECHAŁABYM nie patrząc na sentymenty... za dużo wiem o Polsce, jej działaniu, przyszłości tego kraju a przyszłości przykro mi, ale nie ma

w Polsce nie da sie zyc :( tam przynajmniej bedziemy rodzina

Pojechałabym, zresztą takie właśnie plany mamy.