Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zatrucie a karmienie piersia

Polecane posty

Gość gość

witam wszystkich mam pytanko, jestem mama 2 miesiecznego dziecka i karmie piersia. Od 2dni mecza mnie mdlosci, jakies zatrucie pokarmowe. Pierwsza noc cala spedzilam w wc na wymiotowaniu i przez 2dni niewiele jem bo po prostu nie moge przez te mdlosci:( pewnie to wplywa na jakosc pokarmu i martwie sie, ze maly sie nie najada.. pokarmu mam ciagle sporo ale dookola mi wmawiaja, ze jest nienajedzony no i dalam mu sztuczne.. podobno nie mozna mieszac mojego pokarmu ze sztucznym?? jestem cala w nerwach bo nie wiem co robic, karmic go piersia? zjadlam w sumie kanapke i zupe ale czy to wystarczy? doradzcie prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karm to pewnie jakiś wirus z tych rota.ja miałam i karmiłam non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za odpowiedz. Ale czy pokarm mimo mojego skromnego jedzenia jest cos wart?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest wart.zreszta wirusowka przejdzie,a ty bedziesz mogła dalej karmic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karm autorko, nie ma czegos takiego jak niewartosciowy czy chudy pokarm to mit! sama poki nie wyzdrowiejesz jedz gotowane ziemniaki, ryz, chleb z samym maslem, herbatniki, nie pij mleka ani sokow, nie jedz owocow, pij duzo wody zeby sie nie odwodnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje bardzo za odpowiedzi, ulzylo mi:) oczywiscie babcie, ciotki nastraszyly mnie, ze dziecko ode mnie nic nie dostaje i jest glodne bo daje mu sama wode skoro nic nie jem... bardzo mnie zestresowaly i podalam sztuczne, z placzem bo bardzo nie chcialam tego robic :/ no i czulam sie zle, ze nie moge dac dziecku tego co potrzebuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ma nie jesc owocow,pic sokow ani mleka? Jezeli ma na to ochote to jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dawaj się wkręcić, skoro dziecko nie płacze z głodu to się najada, trochę więcej niż dwudniowych wymiotów trzeba żeby stracić z krwi wszystkie składniki odżywcze. Jak już możesz coś zjeść to powinno być coraz lepiej, pilnuj tylko żeby pić dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzilo mi o to, ze autorka musi byc teraz przez nastepne 48godz na diecie z powodu wymiotow, po to aby nie podrazniac ukladu pokarmowego i go 'odbudowac'. Niestety owoce i mleko moga tylko to utrudnic. Jak problemy mina to smacznego zycze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupota okropna. Po pierwsze w czasie ciazy nabralas tluszczyku wlasnie po to zeby miec rezerwy na karmienie. I zakladam, ze jeszcze tych rezerw nie wykorzystalas. To po pierwsze. Po drugie organizm skupia sie na produkowaniu dobrego mleczka. Wiec ta choroba bardzo oslabi ciebie, ale mleko raczej nie. Po trzecie te kilka dni nie bedzie mialo duzego wplywu. Wiadomo jakbys sie glodzila 2 miesiace, ale kilka dni... A po czwarte tak male dziecko jak bedzie glodne to sie poprostu czesciej bedzie upominalo. Jesli sie nie upomina, to jest ok. Staraj sie jesc lekko, ale dodaj sobie np. Do ryzu troche maselka, zeby jakis tluszczyk byl w jedzeniu i bedzie dobrze. Zycze zdrowka i nie daj sobie nic wmowic. I nie podawaj juz sztucznego mleka. Bo wlasnie podanie sztucznego mleka powoduje, ze dziecko je mniej twojego i laktacja slabnie. A takie 2 miesieczne dziecko potrzebuje jeszcze duuuzo twojego mleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje bardzo dziewczyny za mily odzew i baardzo pomocny🌼 :) juz mi znacznie lepiej, wlasnie sie obudzilam, zeby maluszka nakarmic i zajrzalam. Staram sie jesc lekkie rzeczy jeszcze ale mysle, ze od jutra bedzie tylko lepiej. Baaardzo mi pomoglyscie :) jak samopoczucie lepsze to automatycznie choroba znika. Teraz juz nie bede dawala sobie niczego wmowic bez upewnienia sie. Jestem wkurzona na "rodzinke", ktora przeciez w takiej sytuacji powinna pomagac i podtrzymac na duchu a nie dolowac. Eh no coz.. z rodzina to dobrze na zdjeciu ;) jeszcze raz dziekuje i slodkich snow 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy wirusówce spokojnie możesz karmić i pokarm nie straci na wartości.Dla Twojego organizmu prokarm to priorytet. I zawsze będzie najlepszy jaki może być /co nie zawsze będzie dobre dla organizmu matki/. Mnie przy jelitówce pomaga orsalit, probiotyk,smecta, ewentualnie węgiel.Nie biorę żadnych sztucznych wstrzymywaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×