Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamaHani8

TEŚCIOWA ROBI WSZYSTKO NA POKAZ ROZPOWIADA ZMYŚLONE RZECZY CO ROBIĆ

Polecane posty

Gość mamaHani8

Cześć, Kafeterianki. Wiem, że tematów o teściowej jest na forum masa..Ale już nie wiem co robić, chciałam się Was doradzić... Zacznę od tego, że mam super-męża;), córkę. Oczywiście nie mieszkamy z teściową, mamy własne mieszkanie. Teściowa to dziwny człowiek... Na początku próbowała się strasznie wtrącać- w wesele, w remont i zakup mieszkania. Na szczęście mąż postawił jasne granice, a nawet teść ją przyhamował:) Kontakty są w miare OK, ale jest jedna rzecz, która strasznie mnie wkurza, i mam już dość ...awantury nic nie dają. Otóż jest to WYOLBRZYMIANIE, GADANIE, KŁAMANIE...sama nie wiem jak to nazwać. Przykład? Byłam z córką u niej na chwilkę, i zostawiłam przypadkiem kocyk małej. Ona ten kocyk wyprała i przywiozła mi go. Podziękowałam, a później dzwoni do mnie mąż- CZY NAM SIĘ PRALKA ZEPSUŁA? ja szok, że nie! aż pobiegłam tą pralkę włączyć! O co chodzi? Otóż teściowa zadzwoniła do jego brata, że zwrobiła nam pranie, że własnie je odwozi, itd :(:(:( jeden kocyk (dodam, że był czysty) Inny przykład- pozbierałam sobie z jej działki RAZ troszkę malin- taki kubeczek po serku. Później ona była u mnie ze swoją znajomą (ta znajoma to krawcowa) , córka chciała kanapeczkę zrobiłam jej z dżemem, a teściowa wrzeszczy, że to na pewno te maliny od niej ... Ja powiedziałam, że NIE, a ona TO CO TY Z NIMI ZROBIŁAŚ? (zjadłam w aucie, było ich 30 deko) Ogólnie nie jemy z mężem u niej obiadów, bo udawała przed rodziną, że ciągle nas żywi, NIGDY NIE ZOSTAWILIŚMY U NIEJ CÓRKI Własnie przez to gadanie! Szkoda mi teścia, bo on na tym cierpi. Czasem mówi, żebyśmy przyjechali na kawkę, itd... A my odmawiamy (ze wzgledu na teściową)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja jest taka sama, nieraz to szlag mnie trafia jak wyolbrzymia. Raz nam pomogła w pracy (prowadzimy własny biznes w domu) to potem rozpowiada, że bez niej sobie rady nie damy. Raz jak nie posprzątałam to ona mówi, że brakuje w tym domu jej ręki. Jak mój mąż się jej sprzeciwia to ona zaraz udaje, że wszystko ją boli, a jak osiągnie swój cel to lata porozbierana po największym zimnie. Jak byłam jeszcze parą z jej synem to opowiadała mi jakie jej pozostałe synowe są wstrętne, jakie złośliwe, a okazały się spoko babkami. To ja wole nie myśleć co na mój temat ,mówi znajomym, chociaż raz miałam tego próbkę, tylko że ona myślała, że nie słyszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaHani8
gość 18-02 Czuję, że mogłybyśmy się dogadać:) Ja jestem ogromnie zniesmaczona zachowaniem teściowej. Najgorsze jest chyba to, że przez nią zaczynają się konflikty w rodzinie! Kiedy ona narobi szumu, my jesteśmy poddenerwowani, czasem ktoś dzwoni do nas coś wyjaśniać... Na początku myślałam "niech sobie gada, to tylko gadanie", ale jednak tak się nie da! Ostatnio na imprezie rodzinnej rozmawiałam z kuzynkami męża z Niemiec (widziałam je tylko na naszym ślubie), rozmawiałyśmy akurat o ciastach i zaczęłyśmy mówić przepisy...One oczy szeroko otworzyły- TY CIASTA PIECZESZ? TY GOTUJESZ?!...Już się domyślam, jaką mi opinie teściowa zrobiła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlaMaKotaaa
Moja jest taka sama. Choć powiem Ci szczerze ja od niej w życiu bym sobie z krzaczka nic nie zabrała bo by w ogóle ze mnie złodziejkę zrobiła. I szczegół, że jak jest u nas to sobie nie oszczędza i bierze z ogródka co chce - ale ja taka jestem, że kto przyjdzie to sobie zerwie trochę i mi to nie przeszkadza :) Kiedyś do nas przyjechała, została na godzinę (!) sama w domu to nam wymyła czysty brodzik i potem gadała po rodzinie, że u nas syf... No ale wszyscy wiedzą jaka ona jest więc nikt temu wiary nie daje. Do mojego męża gadała, że źle wybrał, że było szukać partnerki na podobieństwo matki. Mąż odparował, że z taką to by nie wytrzymał :D Wiele było takich przykrych sytuacji ale ja staram się na to zlewać - ja wiem jak jest, mąż wie jak jest... a i większość ich rodziny też wie jak jest. Widać baba ma kompleksy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupełnie jak Tusk :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaHani8
AlaMaKotaaa super, że też masz męża po swojej stronie ... ja już tak długo przymykam oko na to gadanie teściowej...mam dość! było już tyle przykrych sytuacji, nie tak dawno- byłam przed okresem, źle się czułam. Wróciliśmy z wyjazdu i był lekki rozgardiasz w domu- wiecie, rzeczy z walizek do prania, itd Teściowa przyjechała, chwilkę powiedziała, dwa dni później spotkała moją mamę i jej naopowiadała, że MOŻE JA MAM DEPRESJE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o z tym gadaniem, źe źle wybrał to ja mam to samo. Słyszałam kiedyś jak mówiła do swojej znajomej, że żadna synowa się jej nie udała, że wszystkie by chciały rządzić, że jej nic nie wolno powiedzieć. Bo prawda jest taka,że ona swoich synów dalej ma za małych chłopców i chciałaby nimi kierowac, a że oni sobie nie dadzą to oczywiście synowe winne... moim mężem to wogóle tak chciałaby manipulować, że makabra! Ona by najchętniej decydowała gdzie i kiedy mamy wychodzić, ona by wszystkim kierowała, decydowała czy ma kupić auto czy nie, czy ma remontować dom. Ostatnio wypaliła, że jego obowiązkiem jest dawanie jej pieniędzy....myślałam, że padnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Słuchajcie "super synowe" wy też chyba będziecie teściowymi/?Przekonacie się na własnej skórze jak będzie wam "przyjemnie" gdy d*pe będą wam obrabiać synowe.Ja na szczęście nie mam problemów z synową, pracuję i nie mam czasu zajmować się życiem dzieci.Pewnie bym się pochlastała gdybym miała taką rurę jak niejedna tutaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlaMaKotaaa
mamaHani ja w sumie też już długo wytrzymuję, ale z drugiej strony moja teściowa mieszka 150km od nas, samochodu nie ma więc widujemy się rzadko :D A, że mąż zawsze mamusię temperuje to ja się podenerwuję chwilę i mi przechodzi. Nie wiem czy coś z tym można zrobić, chyba jakieś kompleksy ma. Któregoś razu jak u nas nocowała, my się przenieśliśmy na kanapę do salonu i udostępniliśmy jej sypialnię (bo ona ma chory kręgosłup, a kanapa średnio wygodna) to namawiała mojego męża, żeby z nią spał a nie ze mną -.-' Nasze miny - bezcenne. Często widzę, że próbuje ze mną rywalizować. Stawiać siebie jako alfę i omegę. Udowadniać mojemu mężowi, że jest ode mnie lepsza. Moja teściowa nie potrafi zrozumieć, że mąż kocha nas obie - tylko w zupełnie inny sposób. I stawia go często w bardzo niezręcznej sytuacji. A gada za plecami też żeby pokazać jaka to ona jest wspaniała na tle innych :) Czyli coś sobie musi udowadniać, ja nie muszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale to już było" jakoś żadna z nas nie pisze, że obgaduje teściową tylko, że teściowe obgadują nas...ja nigdy sie z nią nie kłócę, wolę przemilczeć, obrócić w żart, ale w środku się we mnie kotłuje. Żadna z nas też nie pisze, że wszystkie teściowe takie są, tylko akurat te nasze więc nie bądź przewrażliwiona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AlaMaKotaaa ooo, dokładnie! RYWALIZACJA- słowo-klucz. Przecież mąż będzie kochał matkę , i żonę! W zupełnie inny sposób! A Twoja teściowa rywalizuje z nim jak o...mężczyznę, którego uwagę ma na sobie skupić z resztą nawet gdyby coś robiła lepiej od ciebie- np. piekła biszkopt, to normalne, bo jest starsza od ciebie i ma doświadczenie z kolei Ty np. lepiej znasz się na modzie, czy znasz język obcy, bo młodsze pokolenie , itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tam sie ciesze,ze mam syna,ktory ma zone i niech ona sie o niego martwi....a ja pomoge,kiedy to ja bede miala na to ochote....moja synowa nie lubi ze mna gadac przez telefon wiec rozmawiam ze synem.......pozdrawiam synowiusie i mam to w d**ie :P Kocham moje dzieci i nie obchodzi mnie juz ,co o mnie sadzi synowa.Widujemy sie od przypadku do przypadku i ja i ONA jestesmy zadowolone....WOle zycie z moim mezem niz stan rywalizacji :)...a cha moja synowa mnie zaraz po ich slubie wziela na duze kolo i ja ja rowniez ,i jest OKI!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ze swoją teściową też się nie dogaduje bo też wiecznie nam d**ę obrabia i awantury robi.Właśnie wczoraj miałam z nią rozmowę i ją boli to że od naszego ślubu jeszcze ani razu do niej nie powiedziałam MAMO a to już 3 lata no a moja odpowiedż brzmiała "na MAMO to trzeba sobie zasłużyć i trzeba się zmienić"i jeszcze żebym ją przeprosiła a ja w śmiech i do niej "a niby za co?" Moja teściowa oczywiście jak mogę wogóle ją tak nazwać to koszmar najgorszemu wrogowi bym takiej teściowej nie życzyła. A co do przychodzenia do nas do domu to ma zakaz i nie przychodzi bo wie że ja jej nie wpuszczę za to co robi no i mój mąż ma przykazane,że nie ma prawa jej wpuszczać i on w sumie się też ze mną zgadza bo wie jaka ona jest. Tu w oczy ładnie pięknie a wychodzi za drzwi i obgaduje że my niby jej awantury robimy,kasę od niej pożyczamy i wogóle aż szkoda gadać.....Tylko w procę taką teściową i na księżyc ją wysłać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlaMaKotaaa
Ta co się pulta - nie, nie obgaduję teściowej ;) Nawet przy przyjaciółkach czy moich rodzicach przemilczę. A, że tutaj napiszę? I tak nikt nie wie o kim konkretnie ;) Nie twierdzę, że jestem super synową ale nigdy nie zrobiłam nic bardzo złego. Potrafię przyznać, że coś robi lepiej. Bo są rzeczy, w których jest mistrzynią. Ale bez przesady. Jak można komuś w domu, pod nieobecność posprzątać (a czysto było) a potem rozpowiadać, że ma syf i ona MUSIAŁA sprzątnąć. Właśnie moja teściowa rywalizuje z każdym. Taki charakter. Co do tego czy będę dobrą teściową. Na razie nie mam dzieci, a kto wie czy nawet jeśli dzieci się pojawią to czy będą mieć partnerów? Może będą zagorzałymi singlami? Szczerze to mogę tak gdybać i Ty też. Ale mam dosyć bezkonfliktowy charakter, dopóki ktoś mi na nacisk długo i cierpliwie nie naciska to wszystko wybaczam ;) Ale owszem może mi się zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×