Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

asia2027

poronienie

Polecane posty

Hej dziewczyny pomóżcie mi nie wiem co robić . Siedem lat temu urodziłam zdrowego synka . w grudniu 2012 zaszłam w ciąże dowiedziałam się o nim dopiero w styczniu 2013 niestety okazało się że płód się nie rozwija i 14 01 2013 trafiłam do szpitala tak straciłam moje dzieciątko . Razem z mężem bardzo chcieliśmy drugiego dziecka więc postanowiliśmy się postarać o kolejnego dzidziusia w kwietniu okazało się że nam się udało ale od początku bardzo bolał mnie brzuch lekarz przepisał mi dufaston i kazał leżeć od drugiego trymestru było już lepiej ale za długo się nie nacieszyłam w 24 tygodniu dostałam plamienia więc jak najszybćiej udałam się do szpitala a tam okazało się że mam pełne rozwarcie i muszę przyszykować się do porodu myślałam że mi serce pęknie mój synek urodził się zdrowiutki ale żył tylko 20 min nie dało się go uratować stwierdzili że był za malutki . Błagam pomóżcie nie wiem co robić chyba zwariuję .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no co zrobisz już nic nie zrobisz, stało się, czasu nie odwrócisz, wiele mam przeżywa takie tragedie, nie zwariujesz bo masz drugie dziecko i musisz byc silna dla niego, czas minie rany sie zagoja i postaracie się o kolejne, zobaczysz czas leczy rany ja tez przeszłam tragedie i z upływem czasu juz tak nie boli , w następnej ciązy poszukaj dobrgo lekarza, u mnie w 22 tyg załozono pessar dzięki temu donosiłam, w kolejnej ciazy też ci to polecam pogadaj z lekarzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka7466472
bardzo Ci współczuję kochana. :( wiem że czujesz wielki smutek niedawno moja koleżanka poroniła dziecko zmarło już w brzuszku. tak naprawdę nie wiem jak się zachować, jest już kilka dni po pogrzebie wiem że ona płacze. Chciałabym z nią posiedzieć ale boję się że może woli być w samotności teraz? Przepraszam że zapytam ale czy Tobie jest lepiej w czyjejś obecności czy wolisz być sama w obecnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa 1 2 3
Autorko, nawet nie wiesz jak bardzo Ci współczuję. Ktoś, kto tego nie przeżył nie jest w stanie sobie nawet wyobrazić. Ja jestem w jeszcze większej rozsypce, bo moje dziecko żyje we mnie. Dziś pierwszy raz poczułam Jego ruchy, jestem w 19 tygodniu ciąży. I każdego kolejnego dnia czekam jak cudu, bo dla mnie każdy dzień spędzony z dzieckiem nim jest. Chociaż wiem, że dużo życia mu nie rozstało i niedługo będziemy musięli się rozstać. Będę musiała Go urodzić i pożegnać się z Nim na zawsze. I ból mi serce rozrywa, bo na dzieciątko czekałam 7 długich lat. I dano mi je na chwilę..... Cóż mogę Ci napisać - Twego bólu nie ukoi nic. Może to, że nie jesteś sama. To, że kiedyś będzie inaczej - nie tak samo, ale lepiej. I że Twoje dzieciątko jest blisko, chociaż fizycznie Go nie ma. Ale było z Tobą tyle czasu, dostarczyło Ci tylu emocji i pieknych chwil. I na pewno nie pozwoli, żebyś cierpiała. Odnajdzie wśród aniołków najwspanialszegi ześle Go do Ciebie na ziemię......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa 1 2 3
Stokrotko, bądź przy niej. Pozwól jej płakac na Twoim ramieniu. Nie mówi nic i o nic nie pytaj. Ja dopiero teraz poznałam prawdziwych przyjaciół. Ci dzwonią lub przychodzą i mówią, że w razie potrzeby możemy na nich liczyć czy to finansowo, czy to będzie trzeba gdzieś jechać coś załatwić. Ci fałszywi dzwonią i wypytują, zrobili sobie tanią sensację. Chociaż Moje Dziecko nadal żyje robią sztuczne szopki i perfidnie dopisują ideologię, której nie ma. To boli. Po prostu idź do niej, nie pytaj i nic nie mów. Kup czekoladę i bądź, po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a coz twym dzieckiem jest?ze musisz go pozegnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Ewo dziękuję za podpowiedź, ja wiem jak bardzo ona chciała tego dziecka zreszta każde dziecko dla matki jest szczęściem. Tak się cieszyła. To musi być dla Ciebie bardzo ciężkie przeżycie al wspaniałe jest to żę potrafisz odnaleźć szczęście w tym iż to dziecko w Tobie żyje chociaż krótki czas. Podziwiam Cię naprawdę W którym miesiącu ciąży jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa 1 2 3
Jestem w 5 miesiącu, maleństwo żyje ale nie wiem jak długo, ma bardzo poważne schorzenia i wielu lekarzy z różnych rejonów Polski nie daje nadzieji. Tyle lat czekałam na maleństwo, a dane jest mi na chwilę, Czy się kiedyś z tym pogodzę - pewnie nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie trać nadziei ważne jest Twoje nastawienie, wiem ze się martwisz ale tez doceniasz te ciąże a dziecko to czuje i Twój organizm też. Na pewno będziesz w przyszłości cudowną mamą, życzę Ci z całego serca. Lekarze mówią że to dziecko umrze czy daja szanse na poród?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa 1 2 3
Nie ma nadzieji niestety. To tylko kwestia czasu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×