Idzie zima

Jak co roku o tej porze łapie mnie nostalgiczny duch i myślę sobie... o myślę o zimie, zimnie i chłodzie. Na każdym kroku coś musi mi przypominać o tym, że za chwilę będą mrozy: niewyschnięte pranie, lodowate ręce, desperackie poszukiwania koca. Jak sobie z tym radzić?

Jest jeden sposób, ale musiałabyś się pofatygować iść do spółdzielni. No i Twoim dostawcą musiałaby być Dalkia ;)

Dokładnie. Nasz Zarządca poszedł po rozum do głowy i skorzystał z usług Dalkia - dzięki temu mamy już ciepło kiedy trzeba :)

jakiej społdzielni? nie kazdy przeciez mieszka w bloku

To prawda, mój błąd. No to jeśli autor wypowiedzi nie mieszka w bloku, to ciężko mi doradzić bo nie znam się na dostarczaniu ciepła do domów jednorodzinnych :)

chyba raczej jesień.... zima jest spoko, ale oczywisćie nie w miastach...

Hehe, widać od razu wyższość mieszkania w domu niż w bloku. Ja niestety należę do tej drugiej grupy. Na marginesie wyszukałam tego Waszego dostawcę w sieci:http://www.cieplodlawarszawy.pl/pl/jak-placic-mniej/czy-wiesz-na-co-czekaja-zmarznieci-mieszkancy ogólnie to polecacie takie rozwiązanie sprawy ogrzewania?

Sosenka a co nie ma kto ogrzać Cię?

Jasne, że tak. Po pierwsze usługa włącza się wtedy kiedy spada na dworze temperatura, po drugie nie musisz dopłacać za dogrzewanie mieszkania. Stosunkowo rachunki za ogrzewanie są wyższe, nie mniej jednak likwidujesz dopłatę za dogrzanie.

ja mieszkam w domu, i mam taka wyzszosc na blokami, ze od lat nie ogrzewam nawet kuchni, łazienki i korytarza, zeby zaoszczedzic, a i tak przychodzi 1000 zł co mc za gaz.. :( siku zeby zrobic lece biegiem, i tak kałpie zebami, ze bede muaiała niedługo cos zakładac na nie, zeby sie nie połamały

to jak ty ogrzewasz ten dom, ogrzewanie elektryczne, podlogowe?

przeciez pisze, ze gazowe... Piec na gaz, i instalacja - tzn grzejniki w kazdym pokoju, gaz ogrzewa wode, a woda idzie do grzejników... w kuchni i łazience tez je mam , ale skrecam bo nie wydole finansowo... Prąd jest jeszcze drozszy, tańsze sa paliwa stały typu wegiel, ale nie mam takiego pieca, ani kotłowni, i musiałabym miec kotłownie w kuchni

aha to jakas masakra z tymi oplatami, ja sie nie znam bo mieszkam w blokach. a najlepsze jest to, że się oszczędza a i tak rachunki coraz wyższe, u mnie jest tak z wodą.

masakra ze wszystkim! ceny w górę a pensje już nie ;/ w tym roku liczymy chociaż na powtórkę z zeszłego. Koszty ogrzewania były niższe i całe szczęście teraz też się chyba na to zapowiada bo pogodynka czyni cuda!!

może w tym roku zima nie będzie taka długa jak w zeszłym i nam się skrócić okres, kiedy trzeba ogrzewać mieszkania... z tego co wyczytałam to mając pogodynkę jest możliwość by zaoszczędzić. A jak na razie to zamiast termoforu, przytulam swojego kociaka i tak sobie spędzamy zimne wieczory. Dobrze, że koty nie zapadają w sen zimowy, mam gwarancje, że zawsze będzie pod ręką :)))

kocham Cię:)

Ja to mam nawet dwa kociaki, więc z dwóch stron mogą mnie grzać, jednak wolałabym żeby to koloryferek mnie grzał:) w końcu po to ustaiłam przy nim łóżko :)

O nie, nie dołuj. Ja jestem ciepłolubna. Już myślę o zakupie biokominka. brrrrry

S********j. Nie chce o tym myśleć!

a ja uwielbiam zimno lepiej się czuje niż w te upały

Jedynym plusem zimy są szaleństwa na nartach

I ciepłe, rodzinne wieczory w domu po pracy :)

Kochani mamy jesień :) jadąc do pracy spojrzałam na las i się rozczuliłam... a w mieszkaniu powoli robi się ciepło. Uff. Trochę szkoda, że tak późno. Administracja mogłaby o nas wcześniej pomyśleć i uruchomić ogrzewanie, ale cóż...

U nas też się obijali ale wzięliśmy sprawy w swoje ręce! :) ciepło, ciepło, ciepło! :)

Aby do wiosny