Chodzę po mieście bez bielizny

Zaczęło się w lato jak były upały, chodziłem w krótkich spodenkach bez majtek, najpierw po domu, później coraz częściej na miasto. Teraz chodzę w długich spodniach i też bez bielizny, jest wygodniej, nic nie uciska, wszystko wisi na swoim miejscu na luzie i tak jest wygodnie. I tak nikt nie widzi że nie mam majtek. Poza tym zauważyłem że nieraz podnieca mnie sama świadomość że jestem na mieście między ludźmi i nie mam na sobie bielizny zwłaszcza jak jestem w towarzystwie dziewczyn. To chyba nie jest nic złego.

wazaej na malego bo przyciety rozporkiem moze bolec

"wszystko wisi"...? I Ty się z tego cieszysz...?

Lara: być może zniszczę twoją piękną wizję świata, ale nie, faceci nie mają wzwodu 24 godziny na dobę.

no i pewnie. wolnosc i swoboda :) ja czesto w lecie rowniez smigam bez bielizny. po co mam swe skarby kisic w bokserkach :)

poza tym jest szybszy dostęp do małego, gdyby nadarzyła się jakaś nieoczekiwana okazja

trudno jak cię nie stać na gacie to jest to jakieś rozwiązanie

nie chodzi o to że nie stać, tylko że jest przyjemniej, czytaj ze zrozumieniem