ADOPCJA

Zawsze chciałam zaadoptować dziecko, mam swoje dzieci ale jakoś zawsze o tym myślałam, że tyle jest biednych dzieciaczków bez rodzin, mąż do tego tematu podchodzi sceptycznie, któraś z was tak ma? wiem, że procedury są zaostrzone ale za jakiś czas będę o tym myśleć intensywniej ( jak odchowam swoje dzieci)

Znajoma powiedziała mi ostatnio że wiek rodziców ma duże znaczenia. Adopcja do 40rż

poważnie? ja jak bedę chciała zaadoptować ( bo na razie to takie wstepne mysli i dzieci moje małe) to mąż już będzie po 40-tce :(

Znajoma chciała adoptować malucha tak do 3 latek. Być może nie ma takich ograniczeń przy starszych dzieciach - nie wiem

Podziwiam bo odkad mam wlasne dziecko wydaje mi sie ze nie umialabym kochac tak samo adoptowanego dziecka

wiecie, tez tak na początku myślałam, że nie potrafiła bym pokochać, ale odkąd urodziłam drugie dziecko jest inaczej, chciała bym zaadoptować ale maluszka takie niemowlę które najbardziej potrzebuje " mamy", zawsze sobie myslę że jak bym wygrała w totka to zaadoptowała bym wszystkie maleńkie bobaski :)

procedure adopcyjna to w Polsce jest masakra. Interesowałam sie kiedys tym tematem i sporo czytałam różnych hostorii. Ludzie opowiadali jak to niechceli im dac dziecka bo mieli kredyt na dom. A oboje bardzo dobrze zarabiali. Innym sie nie udało bo sie czepili ze mąż ma taka prace ze cały czas go niema w domu. Słyszałam w tv jak babeczka opowiadała ze starali sie o adopcje 5 lat az wkoncu im powiedzieli ze są za starzy. Słyszałam tez o przypadku ze ludzie mieli po 38 lat i chcieli adoptowac malutkie dziecko i tez im powiedzieli ze są za starzy. Nieraz potrafią sie czepiac takich rzeczy ze rece opadają. Te wymagania jakie trzeba spełniac są całkowicie oderwane od rzeczywistości. Ja niewiem kto to wymyśla. Wychodzi na to ze najlepiej dziecku bedzie w domu dziecka?! To absurd!

dokładnie to jest porażka :(