Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie boicie sie ze wasz partner partnerka

Polecane posty

Gość gość
2013-09-26 07:28:02 [zgłoś do usunięcia] gość To co zrobic jak bedac w malzenstwie sie kims zauroczysz? x x Jest kilka wyjść. Odejść od męża, zacząć romans za jego plecami, albo 3 (to które ja realizuję) - próbować to w sobie zagłuszyć i ignorować. To co zrobisz, zależy tylko od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej, ale odejsc i romans nie wchodzi w gre. Nie oszukujmy sie: zauroczenie a milosc do meza to roznica. Jestesmy ludzmi - czesto mozemy sie zauroczyc - jak to ladnie rozegrac zeby maz nie wyczul i zebym ja mogla zblizyc sie bardziej do meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usiądź i wyobraź sobie, że mąż odkrywa to, że jesteś zauroczona kimś innym. Pomyśl jak w tym momencie traci do ciebie zaufanie, robi się pełen podejrzeń, myśli nawet o tym, żeby odejść, bo czuje się oszukany. Już nie jesteście tak blisko, kończą się zażyłe relacje ... Nie wiesz jak się do niego zbliżyć, jak udowodnić mu, że tylko on się liczy, Jesteś zrozpaczona. Czy po wczuciu się w taką sytuację, wiesz już jak to zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to nie mam meza i nawet chlopaka haha. Nie wiem czemu takie tematy zakladam ;) powinnam isc do psychologa, chyba kafateria mi pranie mozgu zrobila. Zreszta ja nie wyobrazam sobie zauroczyc sie kims innym niz aktualny partner (ktorego nie mam), bardziej boje sie, ze moj przyszly maz lub chlopak mi wywinie numer. O ile sie ohajtam bo juz jestem stara - 26 lat to na kafaterii starosc Dziekuje za odpowiedzi:) Piszcie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie, że ja też kiedyś (zanim się związałam) czułam święte oburzenie, że takie sytuacje mogą mieć miejsce. Ale życie pisze różne scenariusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej7777
A ja się zauroczyłam jak w kimś innym niż mój mąż, i to wtedy gdy jeszcze nie był moim mężem. I ktoś tutaj napisał coś takiego, że można zastanowić się co nas zauroczyło albo czego nam brakuje w naszym związku i starać się go ożywić.. Zauroczyłam się facetem nie tylko dlatego, ze był wg mnie przystojny - bo dużo facetów na świecie chodzi, których uważam, że są przystojny, ale m.in.dlatego, że bardzo mu się podobałam i to było widać. W sposobie jaki na mnie patrzył czy uśmiechał się do mnie- jakby nigdy nie widział piękniejszej kobiety na ziemi:)To było naprawdę świetne uczucie, i się do tego otwarcie przyznaję. Tak patrzył na mnie mój mąż (wtedy chłopak) jak się poznaliśmy. PO prostu brakowało mi tego, bo nadal kochałam swojego chłopaka, ale po 5 latach... cóż... Na szczęście mój facet po 1 wyczuł, że coś jest nie tak, po 2. ja byłam taka... dowartościowana, promienna, że mój facet poczuł się zagrożony i znowu zaczął o mnie zabiegać... I patrzeć jak za starych dobrych lat:) I miłość ożyła. Rok później się oświadczył, a dziś mamy 14m-cznego synka. I jestem bardzo szczęśliwa. A tamten? Było, minęło. Ale w sumie to nam pomógł, choć sam o tym nie wiedział. Ja zaś nauczyłam się, że od czasu do czasu dobrze jest pokazać mężczyźnie, że ma w domu piękną kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zalezy co dla czlowieka jest wazne, naprawde wazne - chwila przyjemnosci czy cos co budowal przez lata. Kiedys myslalam, ze jak sie kogos kocha to nie ma opcji zeby zauroczyc sie inna osoba. A zycie jest zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boje sie ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka pytala o milosc a nie zauroczenie, nauczcie sie odrozniac te stany podobania sie, fascynacji, zauroczenia, zakochania i milosci, jesli tylko podoba ci sie cos w innej osobie i stwierdzasz ten brak w swoim mezu albo zonie nie masz tez prawa oczekiwac ze parnert sie zmieni i dostosuje, jesli zakochujesz sie w innym albo innej to z automatu twoje mysli wedruja do tej osoby i odchodza od partnera nie da sie wtedy przelac tego na ta osobe, napisal to ktos kto nie byl widocznie zakochany nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie jest zycie wiec
Moj facet (bylismy razem przez 4 lata) skrycie kochał inna. Na pocxatku ignorowalam bo byłam zakochana. Ale potem zaczęli pisać na fb (co zobaczyłam jal kazał mi cos sprawdzić). Jego wiadomosci typu "co by bylo gdyby.." jak o niej mówił to twarz mu się rozjasniala i promienial. Na koniec związku podal mi hasło do kompa...to byla jej data urodzin. Dziwne to wszystko bo byli tylko 2 tygodnie razem po czym ona go rzucila. Potem strasznie się przejmował ze sie rozstała z tym chlopakiem biedna. Odeszlam. Teraz on szaleje bo mnie kochał (niby) ale ja mu w zyciu nie uwierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie jest zycie wiec to smutne i trudne, 4 lata wzdychal do innej a teraz nagle, ze Ciebie kocha... smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci to sa glaby potrafia wmawiac sobie co im w danej chwili pasuje, jak mu nie wyjdzie z jedna to wmowi sobie ze kocha te z ktora jest chociaz jej nie znosi tylko dlatego ze mu jest na ten moment wygodnie, takie oszukiwanie siebie i innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci to sa glaby potrafia wmawiac sobie co im w danej chwili pasuje, jak mu nie wyjdzie z jedna to wmowi sobie ze kocha te z ktora jest chociaz jej nie znosi tylko dlatego ze mu jest na ten moment wygodnie, takie oszukiwanie siebie i innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wiem czy to miłośc czy zauroczenie. Czy zauroczenie mogłoby trwać3 lata ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki to stan opisz dokl. swoja sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po kilku latach znajomości można było wyczuć chemię. Próbowałam to zwalczać (jestem w związku 10 lat, teraz już małżeńskim) i odganiać jego osobę z moich myśli. Ale jak tylko pokazał się na horyzoncie, to mi odbijało :( Czasami całe tygodnie nie mogłam przestać o nim myśleć, porównywałam do męża, nie wiem po co... Później nadchodził moment, że mówiłam dość i miałam spokój ... może 2 tygodnie :( Nieraz rozważam w myślach., czy może nie lepiej byłoby odejść od męża, ale dziecko mamy, ono go kocha, a z resztą dla mnie mąż też nie jest obojętny. 10 lat razem daje poczucie więzi. Ale to uczucie (zauroczenie? miłość? ) do tamtego też nie słabnie mimo 3 lat. Nie doszło między nami do żadnego kontaktu fizycznego, ale ja już nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do meza po jakim czasie zauroczenie oslablo?:) Milosc to to nie jest moja droga. Zauroczenie, zakochanie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mężem było super 2-2,5 roku. Później wywinął mi numer i pól roku było ciężko. Ale byłam z nim mimo wszystko. Później urodziłam dziecko, ale przez 2 lata potrafił zachowywać się jak skończony d*pek. Ta na prawdę od roku może dwóch jest znów ok, ale teraz to już nie robi na mnie takiego wrażenia :( Może to wydarzenia minionych lat tak mnie ukształtowały? Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm no kazde zaurocznie kiedys minie, ale pewnie z tym w ktorym jestes zauroczona masz jakis kontakt i to sie samo podsyca. Nie ma idealow. Ten tez by Ci mogl wywinac numer. Postaraj sie o lepsze malzenstwo z mezem - popraw co sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są 2 aspekty w których On i mąż różnią się diametralnie. Niestety na niekorzyść męża. Ja pracuje nad sobą bardzo, w innym wypadku już pewnie byłby z tego jakiś romans, ale jest ciężko a ja zaczynam mieć dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eeeeeeeeee tam, daj spokoj, bys poznala i zobaczyla jak wali grzdyle pod koldra i by Ci raz dwa przeszlo. Albo jakby w dziurawych smierdzacych skarpetach maszerowal do lazienki popiardujac radosnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie nie boje
Nie wierze w miłość. Zauroczenie, chwilowa lub dłuższa fascynacja owszem. Ale wszystko mija. Najgorzej jest chyba być w związku malzenskim i wierzyc ze mąż widzi tylko nas, ze bedzie wierny mimo wszystko, a potem odkryć ze nam mowil ze kocha a myślał o innych lub był z innymi. Ja się tam nie ludze ze ktokolwiek będzie wierny zawsze. Zauroczenia się zdarzają wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"26.09.13 [zgłoś do usunięcia] gość Eeeeeeeeee tam, daj spokoj, bys poznala i zobaczyla jak wali grzdyle pod koldra i by Ci raz dwa przeszlo. Albo jakby w dziurawych smierdzacych skarpetach maszerowal do lazienki popiardujac radosnie usmiech.gif " x x No proszę cię, po 10 latach związku w tym 9 latach mieszkania razem, takie rzeczy jakoś nie bardzo mnie szokują :) Poza tym każdy facet zachowujący chociaż minimum higieny osobistej, nie łazi w śmierdzących skarpetach. Śmierdzielom mówię nie he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×