Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 26 i pół

młodej kobiety refleksja ogólna

Polecane posty

Gość 26 i pół

Dużo tu piszecie na całym forum faceci jak to dziewczyny się puszczają (inna sprawa, że wy bardziej). A ja jestem z dużego miasta, mam 26 lat i dużo koleżanek w tym wieku, ładnych, po fajnych studiach. Część z nich jest nadal dziewicami, bo jeszcze nie przeżyły miłości albo nawet niektóre czekają do ślubu. To tak a propos tego, że nie każda współczesna kobieta się 'puszcza', nawet jeśli ma własne mieszkanie, bywa w klubie co piątek i maluje jaskrawo usta. Nie:) Inna sprawa, że ja powoli tracę wiarę w miłość. Tak ogólnie - bo wszędzie obok zdrada. /Trudno wierzyć w wyjątki, są zbyt rzadkie./ I tak szczególnie, bo ja akurat jestem z trudnego domu i mam trudną wizję miłości (stabilność jest nudna, z ojcem nigdy jej nie było, za to były awantury), a do tego lęk przed bliskością, taką duchową. Cielesną mniej, bo chociaż wciąż 'tego' nie przeżyłam, to właśnie ostatnio coraz częściej myślę, że skoro nie mam szansy na związek, to jednak nie chcę czekać już dłużej i pewnego dnia pewnie zrobię to z kimś kogo nie będę kochała, ale namiastka bliskości będzie lepsza niż jej całkowity brak. I wtedy będę zaliczać się do puszczalskich:) ale tak ogólnie...zdziwilibyście się jak dużo dziewczyn jednak się szanuje. Taka refleksja przydługa po przejrzeniu wielu wątków na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×