Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Gdy wyjeżdżałam za granicę to każdy się śmiał a teraz nikt się nie odzywa chore

Polecane posty

Gość gość

Gdy oznajmiłam znajomym że wyjeżdżam za granicę z dzieckiem i mężem bo mamy możliwość to się śmieli. Tym bardziej,że wiedzieli,że skoro jedziemy za pracą ale fizyczną (mąz remonty,ja sprzątanie czy produkcja)to nie damy rady żyć. A wyjazd zaczął się od tego jak dobra koleżanka mi zaproponowała. Znajomi twierdzili,że tam nic nas dobrego nie czeka,że będziemy żyć tak samo albo i gorzej. Ale nie poddaliśmy się,wyjechaliśmy(FRANCJA). Minął rok i na prawdę decyzji nie żałujemy. Co jakiś czas pisali i co pewnie wam tam ciężko jest a jak odpisywałam na początku może i tak,ale teraz już jest ok. To nie wierzyli. Mówili,że tam przecież ani na wakacje sobie nie pozwolimy i tylko strata znajomych,rodziny. Wnet zaparte mówiłam im,że dlaczego strata skoro kontakt może być cały czas. W wakacje byliśmy u rodziny,więc z paroma znajomymi się spotkaliśmy a oni znowu robili z nas dziadów. Dopiero jak pokazałam im zdjęcia z Hiszpanii z wakacji to byli w szoku. Dwoje znajomych odrazu wystrzeliło,,no to szukaj dla nas tam pracy mieszkania i możemy jechać'' Co prawda to nie dla nich te zdjęcia były. Córka chciała wziąć kilka dla dziadków ,więc jej pozwoliłam. Osobiście nic nie brałam. A że znajomi znowu na nas usiedli to cos we mnie pekło i im je pokazałam. Skutek jest taki ,że wróciliśmy z Polski a nikt do nas się nie odzywa. Od jednej kolezanki usłyszałam że chodzą ploty,że jestem wielka dama. K***a ale to oni ciągle na nas gadali,wypytywali. Ja nawet na portal gdzie mam konto(facebook) zdjęć nie dawałam z wakacji .,bo po co. A teraz ja wyszłam na tą złą. A jak wy patrzycie ze strony całkiem innej? Czy u was tez takie sytuacje miały akcje jak wyjechaliście? I tak mąż remonty ja sprzatam tak wyszło. Ale nie żyjemy od dechy do dechy. Pieniądze nam też z nieba nie spadają,bo żeby gdzieś wyjechać,coś kupić musimy pracowac tak jak kazdy cżłowiek w kazdym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty żyjesz dla siebie czy dla znajomych???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty napisz tak w 3 zdaniech o co ty masz pretensje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poziom twoich znajomych poniżej pasa skoro zadajesz się z takimi ludzmi jestes taka sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiesz jak to jest? To ci powiem. Jak wyjechałaś to się dowartościowywali że będziesz robolem i dziadem, samemu w Polsce nic nie mając... Jak ci wyszło to zaraz że wielka pani. To normalna zazdrość i zawiść- typowe polskie cechy. Wiem, bo przerabiałam. Olej, nie zatęsknisz. Spróbuj a zobaczysz... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, ale taka prawda ze ludzie lubia jak sie komus powodzi gorzej niz im ... Zyj dla siebie, nie przejmuj sie innymi. Wlasnie takie sytuacje to doskonala okazja do przesiewu znajomych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nie znałam ich od tej strony. I tak źle się z tym czuję,bo niektórych znajomych bardzo lubiłam. Niektórych znałam kilka lat i wiele przeszliśmy razem. I po prostu jestem w szoku ich zachowaniem. Teraz najczęściej to do mnie piszą z tych wszystkich osób tylko dwie,ale tylko dlatego bo chcą abym im pracę i mieszkanie załatwiła pomimo że wcześniej też się śmiali. A jak im piszę że nie mam jak tego im załatwić,to dalej pisza żebym nie kłamała. Ja też wyjeżdżając po znajomosci prace szukałam sama. Nie wiem może to normalne jest wśród znajomych osoby wyjeżdżające :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie rozumiem Twojego problemu ani sposobu w jaki zaopatrywujesz sie na tego typu zachowanie? po kiego ci akceptacja innych? po co w ogole analizujesz takie zachowania ? mnie osobiscie smiesza tacy ludzie i nic sobie z tego nie robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez we Fr, ale juz od kilkunastu lat :) I tez mialam podobnie do Cebie, autorko.... dopoki bylam biedna studentka mialam pelno znajomych... odkad zaczelam pracowac i odbilam sie od dna tez mam opinie "wialkiej pani" ... ale mam to w nosie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
no i super, i z głowy, wyszło szydło z worka, szkoda tylko straconego czasu na te znjomości, ale przynajmniej odsiejesz ziarno od plewy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi bardziej jest przykro że się tak zachowali. I do szkoły chodziłam z dwiema,z trzema to nawet pracowałam. Tyle lat koleżeństwa i nagle się zamykają w swoim kółku. Mam własną rodziną,nowe znajomości tutaj,ale jednak dziwi mnie że ludzie tak potrafią :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludziom po prostu zazdrość mózgi zżera, Polacy nie lubią, jak komuś się lepiej powodzi tez nie lubię kuzynki, która śpi na kasie, z tym, że akurat ona jest bezmyślna, wie doskonale, że nie mam pieniędzy, a ciągle się pyta gdzie jedziemy na wakacje, albo jak do nas przychodzą, jak to oni mało zarabiają, że ktoś tam gdzieś tam ma 2 x tyle co oni.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale to nie tak do konca bo co nie ktorym zazdrosc a co nie ktorym w glowie sie przewraca zatem to ma dwie strony jak medal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pracującaaaaaaa
mam to samo od kiedy rozkręcilam firmę, najpierw znajomi mi odradzali, ze kasę tylko umoczę(+kredyt) i popłyne finansowo. Na początku bylo cieżko, to prawda, przez rok zero zysku, tylko koszty, nie mialam na kredyt wiec od rodzicow pozyczylam 30 tyś( z zapasem,zebym drugi raz w razie czego nie musiala prosic), biznes sie rozkręcil, wyszlam na prostą, kredyt juz zamkniety, dług oddany i wyciagam kilkanascie tysięcy miesiecznie to juz dawnych znajomych nie mam,Wczesniej bardzo często przychodzili, pocieszali,ze bedzie dobrze, inni mowili,ze odrazdzali i trzeba bylo ich posluchac, a jak mi sie polepszylo nie mam juz tych znajomych. Jak nie mialam na wakacje i jeżdzilam starym autem mieli ten komfort,ze sa w dobrej syt, finansowej,Teraz mam nowe auto z salonu, zagraniczne wakacje 2-3x w roku, stawiamy sobie dom... eh przykre to, bo to byli ludzie, ktorych znalam 25 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja takiej sytuacji nie mialam bo mam cywilizowane kolezanki. Wyjechalam 7 lat temu i nadal utrzymujemy przyjacielskie kontakty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mcie racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rowniez wyjechalam i jak tylko stanelam na nogi zaczelo sie zalatw mi prace mieszkanie szkole itd i nie potrafia zrozumiec ze moze nie mam jak zalatwic im tej pracy a i z mieszkaniem nie jest tak hop siup i sie obrazaja ze niby nie chce im tego zalatwic po zlosci.. albo co lepsze bierzesz takiegi a tu zdziwienie i protensje bo okazuje sie ze tu jednak trzeba pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
francja -elegancja :) Jak mieszkalam w uk to jeszcze jak cie moge.kilku znojomych utrzymywalo ze mna kontakt.wynioslam sie do francji i nagle okazalo sie ,ze jestem wielka paniusia "ze francji" i to ponoc ja nie chce utrzymywac z nikim kontaktow bo niby lepsza jestem.dorabiana teoria zapewne tych ktorzy po prostu zazdroszcza ;)Kilkoro nawet "znajomych " po jakims czasie nawet sie odezwalo,ze moze bysmy sie spotkali,moze ich bym zaprosila :)wielcy znojomi ,przyjada ,poogmladaja i potem znowu obgadaja.w d***e mam takich ludzi i w d***e mam ploty.ludzie przychodza i odchodza z naszego zycia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
he he...dlatego ja.mieszkam w de.zawsze mowie znajomym jak to sie ciezko tam zyje,ze nie mamy za duzo pieniedzy,ze ogolnie jest ciezko.i ja nie mam zadnych problemow :D nikt nie prosi zalatw prace i jest git.kase mamy .odkladamy i nikomu nic do tego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam 8 lat, no juz 9 leci za granica, do tej pory , szwagier mojego taty, cwaniak , przy kasie, nie moze uwierzyc ze nie jezdze na szmacie, moj dziadek ostatnio sie wkurzyl i zapytal sie mnie czy moge mu certifikat z pracy przywiezc, albo jakis kontrakt zeby mu udowodnic ze pracuje w biurze , aa i jeszcze jakies poswiadczenie ze mam dom na kredyt, bo to przeciez kuzwa nie realne za granica, przeciez Polacy to tylko w pokojach na kupie i makarony tesco value.. natomiast znajomi, w sumie zadnych juz w Pl nie mam, jakas garstka zostala, oczekuja ode mnie stawiania w knajpach, dlatego teraz to ja na to wszystko sram, i nie jezdze, ah no i w ogole czy ja wiedzialam co ja robie wychodzac za maz za mojego meza, zostawi mnie na pewno, zrobi dziecko,a o pomocy zapomnij, w morde mial mnie lac te ostatnie 9 lat. ( to tez od rodziny taty) w morde nie leje, a corka szczerze zajmuje sie chyba lepiej niz ja... takiego to mam zlego zagranicznego meza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziadek dla tego szwagra chcial pokazac;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z nas sie nikt nie smiał , ludzie wiedzieli po co i dlaczego jedziemy. Czesc nam wspolczula, ze musimy zmieniac cale nasze zycie/ Nikt sie nie przestal odzywac, bo niby dlaczego? mam nawet dwie znajome, ktore wlasnie po wyjezdzie odezwaly sie do mnie. Jedna wiem na pewno, ze liczy na ewentualna pomoc jesli sie zdecyduje przyjechac. Kuzyn otwarcie pytal czy mu prace zalatwimy, ale nie mamy takich mozliwosci.Jedynie zaoferoalismy mu mieszkanie, molg do nas przyjechac i rozgladac sie sam. Nie przyjechal ale tez sie nie obraził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja Ci coś powiem z całkiem innej strony. Przyjechała wielka pani, d*pe wyżej niż głowę ma i myśli, że po opowiedzeniu swojej historii, która jakże nas urzekła każdy odpowie: oj jaka biedna jesteś, ty niewinna, znajomi chamy. Gówno prawda. Jesteś, byłaś i pozostaniesz idiotką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a w jakim miescie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrosnych i fałszywych przyjaciół nigdy nie brakowało. Taki wyjazd spowodował tylko ze się od nich uwolniliśmy. Komentarze typu ze dobrze Ci tak bo się obnosisz z kasą itd są pisane przez takich właśnie ludzi, bo przed prawdziwym przyjacielem nie musisz ukrywać ze jesteś szczęśliwa i dobrze Ci sie powodzi tylko dlatego żeby sprawić mu przyjemność i satysfakcję. Prawdziwy znajomy, kolega, przyjaciel będzie czerpał satysfakcję razem z Tobą. Reasumując: olej ich i pamiętaj ze to rodzina jest najważniejsza. Wiem co mówię bo jesteśmy z żoną w identycznej sytuacji. Ona to jeszcze przeżywa a ja się z tego śmieje tłumacząc jej że nie ma sensu tracić na takich ludzi energii i zastanawiać się dlaczego tak jest a nie inaczej. Najlepszym przykładem jest sytuacja kiedy podjeżdżam w Polsce do „kumpla”nowym motocyklem a on żebym się tak nie cieszył bo olej mi z niego cieknie i do Belgii już nie dojadę. Jak się okazało prysnął mi olejem na silnik który miał w strzykawce. Byłem w serwisie i wszystko jest Ok. Pomysłowość i hamstwo. Życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×