W pndz wyprowadzam się z rodzinnego domu do większego miasta Dobrze robię pyt

Witajcie, opiszę jak sytuacja wygląda. Mieszkam w domu rodzinnym, w takiej pipidówie na Podlasiu. Mam ojca tyrana, który znęca się nade mną psychicznie. Np gada, że nic nie robię, choć to nie prawda. Dziś czara goryczy przelała się - wydarł się na mnie za to, że nie wiedziałam o jakie skórki świńskie mu chodziło w sklepie (sic!). Wcześniej pokłócił się z matką, która wyszła z domu. Wrzeszczał jak opętany (jest trzeźwiejącym alkoholikiem). Odezwałam się więc do kolezanki ze studiów, która zaoferowała, że przez 2 tyg lub dłużej mam u niej kąt i za parę zł do rachunków mogę pomieszkać i szukać pracy. Postanowiłam, że w pndz wyprowadzam się. Mam maleńkie oszczędności. Teraz wysyłam CV przez internet do tego miasta. Wiem, że jak nic nie znajdę to nie mam powrotu ju ż do domu, mama boi się ojca i zawsze za nim będzie stać. Myślicie, że mi sie uda znaleźć cokolwiek? Tu pokój już można i za 300 znaleźć jak się dobrze poszuka, w końcu to Polska B. Co do wykształcenia - mam wyższe, choć kierunek nieprzyszłościowy. Na koncie dwa staże - w bibliotece i w urzędzie skarbowym, toteż szukam głównie pracy np przy obsłudze klienta, ale nie tylko. Właśnie robię listę rzeczy, które muszę zabrać. Będę spać na podłodze, ale i tak jestem wdzięczna kolezance, że zgodziła się mnie przygarnąć:) za wasze wszystkie rady dziękuję...

kocham Cię:)

i czy wg was noszenie osobiście CV po mieście coś da? Nie mam wielkich oczekiwań finansowych, chcę tylko skromnie żyć...

Miałam na spokojnie szukać pracy i dopiero wtedy przeprowadzać się. Jednak ojciec dziś to przyspieszył. Ciekawe, jak im się będzie żyło w wielkim domu w dwie osoby. Dodam, że mój brat młodszy wyemigrował do Anglii być może napiszę do niego żeby ewentualnie przelał mi niewielki grosz na konto

i jeszcze jedno pytanie - czy w takiej sytuacji, gdy wyprowadziłam się z domu, nie mając pracy dostanę jakiś zasiłek z MOPS-u nawet niewielki?

up

spoko

skąd dokładnie jesteś?

nie chcę zdradzać za duzo, wiadomo jak to jest.

up

Bardzo dobrze robisz! Napisz jak Ci sie zyje za jakiS czas

Ok. Dodam, że rodzice mają duży dwupiętrowy dom plus mieszkanie w bloku. Jednak nic nie chcę od nich. Chcę poczuć, że jest mi dobrze bez nich, nawet jak będę zarabiać 800 zł a na życie zostanie mi z 300 po opłacie pokoju z rachunkami. Ale... dam radę:)

jak masz ponad 25 lat to najwyzszy czas

jestem za

ktoś może bardziej się wypowiedzieć?proszę

jestes pewna?

tak, nie mam wyjścia, to jedyny pomysł eby wyrwać się stąd

Do jakiego miasta chcesz sie przeprowadzic? A moze lepiej pogadaj z bratem zeby cos ci zalatwil w anglii?

kurcze zazdroszcze ci, poznasz smak prawdziwej wolnosci... oby tylko był niegorzki...

do Bialegostoku. Niestety nie moge wyjechac do wiosny bo w tym roku podyplomowke koncze i egzamin zawodowy mam w szkole policealnej. Ogolnie boje sie dziewczyny...

jasne, ze dasz rade! zaczepisz sie gdziekolwiek i juz pojdzie z gorki:) Tylko nie wybrzydzaj z tymi pracami weź sklep,produkcje,magazyn telemarketing nawet ale cokolwiek!

no właśnie wybrzydzać nie będę. Biorę cokolwiek na początek. I stopniowo będę zmieniała racę na coś lepszego i z czasem poszukam samodzielnego pokoju do wynajęcia bo nie będę w nieskończoność spać u koleżanki na podłodze na karimacie

*pracę

Podziwiam:)

Poważnie, nie ma czego. Takie życie. Niech teraz mój ojciec sobie gnije w dużym domu i w mieszkaniu w bloku. Poradzę sobie bez tego

Niektórzy nie powinni mieć dzieci, sorry:O

wiecie co? coraz bardziej boję się:O

JA TAK SAMO ZROBIŁAM JAK TY, MIAŁAM 17 LAT

wielu młodych tak się wyprowadza...

niby tak