jestem uzależniona od wyrywania facetów

jeszcze pal sześć gdybym wyrywała facetów tylko w swoim typie, ale niee.... ja wyrywam każdego, w zależności od kaprysu. raz zobaczyłam, że jakaś panienka podrywa gościa, facet przy tuszy, szału to nie robił, ale poderwałam, bo chciałam pokazać, że jestem lepsza od tej panny, później się męczyłam z gościem przez 3 miesiące :o potem kolejny i kolejny, przychodzi mi to z taką łatwością, że nie wiem czy jestem manipulatorką, czy kim, bo do urodziwych szczególnie nie należę, ale wystarczy, że raz zagadam z facetem, poczekam cierpliwie jakiś czas i sam do mnie lgnie... nie mogę przestać, robię tak od zakończenia dwuletniego związku, nowych związków nie chcę, ale jestem uzależniona od bycia w centrum czyjejś uwagi, to jest straszne, bo najpierw kręcę w głowie, a potem szukam następnego :o czy takie coś leczy się psychiatrycznie albo terapeutycznie?

ja tez... z korzeniami jak ja widze laski ktore w facecie widza wylacznie bankomat i ochroniarza to sie zastanawiam czy to sie z domu wynosi czy sami na to zapracowali :D

ogólnie nigdy taka nie byłam, faceci byli mi obojętni i dopóki sami nie zagadali to nie było mowy o jakiejkolwiek znajomości... a teraz po tym rozstaniu nie wiem co sie ze mną stało :(

oj tam, nie łap za słówka :D na szczęście lub nieszczęście jak na załączonym obrazku - ja widzę w facecie chyba tylko sposób podbudowania własnego ego :o

Jesteś p*****lnięta :D dobry sposób na podbudowanie ego

no toć cały czas mówię, że jestem p*****lnięta i pytam czy to już się kwalifikuje pod leczenie psychiatryczne :P