domowe winko moje już bulgoce

parę lat temu pozlewałam kompoty, soki zalegające półki piwnicy do gąsiora i zrobiłam wino opierając się na instrukcjach wuja Google. Były to kompoty z węgierek, jabłkowy sok i miąższ malinowy ( po wyrobie soku). Produkt początkowo nie zachwycił, był lekko rózowy. Trzymając się przepisu - porozlewałam do butelek, wstawiłam do piwnicy i zaglądałam co parę miesięcy. Po 3 latach odważyłam się skosztować. Wyklarowało się, miało delikatny smak i ok. 13 - 14 %! Poszło wszystko w wakacje robiąc furorę u dziewczyn z rodziny! Teraz nastawiłam 20 l z winogron. Jestem ciekawa efektu.