Zatrudniam pracowników na umowę o dzieło i nie daje im pensji

Co miesiąc zatrudniam pracowników na umowę o dzieło. W umowie jest jawnie napisane że jeśli pracowników nie wytrzyma miesiąca nie dostanie pensji. Jeszcze ja stwarzam taką atmosferę w pracy że pracownik wytrzymuje (najdłużej jak do tej pory) 27 dni. Powiem więcej w umowie jest napisane że jeśli zrezygnuje przed końcem umowy musi zapłacić karę w wysokości 180 złotych. I tak żyje. Ostatnio na swoich pracownikach zarobiłam 1800 złotych :)

wiem ze to glupia prowokacja ale jesli nawet to prawda to mam nadzieje ze ktos ci kiedys skopie ten twoj parszywy ryj i polamie nogi. Tego ci zycze.

Niedawno byla taka sytuacja, ze pobili chlopaka i ucieli mu palce bo sie upomnial o pieniadze...

Wstydz sie ty stara k...o !Jezeli masz dieci lub rodzine to zycze zeby nie mialy co jesc i zeby ktos ciebie tak okradl jak ty okradasz innych ludzi!Ijeszcz ty ru.o pie....ona sie tym chwalisz.Badz przekleta i ciezko sie rozchoruj!!!!!

przeciez to prowokacja a wy sie ekscytujecie. taka umowa nie ma zadnej mocy prawnej a jeszcze kara za nia jest. poza tym nawet debil umiejacy czytac by jej nie podpisal a nawet gdyby to jak napisalem na wstepie mozna sobie tylek podetrzec.

Ale wiem ze sa tez firmy kture zatrudniaja mlode osoby niby na staz ,na okres probny placaa grosze wymagaja wiele a potem pod byle pretekstem zwalniaja i biora nastepnego!

Do durnej autorki prowo, może ci się uda i twoje prowo przypasuje do jakiejś prawdziwej sytuacji, namierzą cię jacyś Czeczeńcy i upomną o zaległe wynagrodzenia swoich sióstr ;-)

...no i gdy się okaże że nie masz dla nich połowy dużej bańki upieką cie żywcem nad ogniskiem :-)

Ale wiem ze sa tez firmy kture zatrudniaja mlode osoby niby na staz ,na okres probny placaa grosze wymagaja wiele a potem pod byle pretekstem zwalniaja i biora nastepnego!>>>> w twoim przypadku pretekstem moze byla ortografia bo tam pisac cos trzeba bylo. czesto komus sie wydaje ze idalalnie sie do czegos nadaje co nei zawsze jest zgodne z prawda. druga sprawa taki absolwent gdzie sie ma zaowdu nauczyc skoro w szkolach jej nie ucza ? w poprzedniej epoce mistrz pobieral jeszcze wynagrodzenie od takieog stazysty czeladnika, a teraz stazysta za staz nie placi. nie jest tak zle.

Nie slyszales glabie o czyms takim jak dyzleksja lub dyzgrafia????

dysleksja raczej.tak slyszalem tez mam ale tak naprawde to polega na zamienianiu liter i gubieniu koncowek wyrazow a nie waleniu elementarnych bykow. nie nabijam sie z ciebei sam tez je robie po prostu tlumacze ci cos czego byc moze nie zauwazasz. nikt nie ma interesu w traceniu czasu na nauke kogos kogo ma z zamiarem pozbycia sie. to czy ktos zamierza cie czegos nauczyc widac juz po dwoch dnaich stazu.

dyslektyk patrzy na to co napisal i nie widzi ze np. zamiast a dal e.jesli pisze cos z polskimi znakiami i edytorem i patrze czasami na podkreslony wyraz to naprawde czasami przez pol minuty nie jestem w stanei stweirdzic co jest zle mimo ze nie ma tam zadnej litery w ktorej mozna zorbic blad.dopiero czytanie po literce pozwala zauwazyc ze a to nie a tylko wpisalem tam y. zazwyczj dysleksja to usprawiedliwanie lenistwa bo orty to zwyczajna niewiedza a nie niezdolnosc do dostrzezenia czegos bo mozg nam to inaczje interpretuje i nie skupiamy sie na literach tylko calosci.