Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kit kat

Nikt we mnie nie dostrzega atrakcyjnej kobiety

Polecane posty

Gość kit kat

Po każdym spotkaniu z bądź jaką przyjaciółką czuję się przytłoczona - każda z nich jest piękną, ma w sobie to coś hipnotyzująco - dziewczęcego. Delikatne i symetryczne rysy twarzy, piękna skóra, włosy.. rzeczy, o których mogłabym pomarzyć. Faceci rozglądają się za nimi na ulicy i nie raz idąc razem po prostu podchodzili do nich i darzyłi miłymi słówami. Przy każdym spotkaniu z przyjaćiołki dzielą się wrażeniami o sprawach miłosnych, opowiadają o randkach, romantycznych kolacjach, bukietach pięknych kwiatów, miłych słowkach i zakochanym spojrzeniu.. ja niestety nigdy nie mam nic do powiedzenia na ten temat. NIKT się za mną nie rozgląda, nie mówiąc o komplementach i podobnych rzeczach. NIKT nie zwraca na mnie uwagi. Oczywiście, nie mam twarzy modelki, powiedziałabym, że mam dość męską buzię, garbaty nos, wielką zmarchę mimiczną na czole, wąskie usta, porowatą cerę, cienkie i łamliwe włosy, które się puszą przy najmniejszej wilgoci.. Nikt, nawet wśród przyjaciółek nie mówią, że jestem ładna - ładna co najwyżej może być moja sukienka, sweterek, biżuteria i inny drobiazg.. Wiem, że jestem głupia, gdyż ludzie borykają się z większymi problemami, że nie jestem pępkiem świata ale po prostu czuję się zle we własnej osobie - wszyscy korzystają z życia, młodych lat, krore tak szybko mijają, a ja się czuję jakbym była z jakiegoś powodu tego nie warta.. czuję, jak wszystko omija mnie wielkim łukiem. Nikt i nigdy nie zwrócił namnie uwagę jak na kobietę - najczęśćiej jestem po prostu pustym miejscem. Nie mogę znieść swego odbicia w lustrze.. może i potrafię się ubrać kobieco - spódniczka, jakieś butki na obcasie, biżuteria, manicure a jednak nie jestem postrzegana jako atrakcyjna przez swoją twarz. Mam wrażenie, że jest odpychająca, i każda spotkana osoba mi współczuje z tego powodu. Nawet przez ludzi nie jestem spostrzegana serio, no chyba wiecie jak to bywa.. brzydka osoba jest brzydka i jest gorsza od innych. Takie są realna w teraźniejszym świecie, kiedy uroda jest kluczem do sukcesu. Nie czekam na żadną poradę po prostu chciałam gdzieś wylać swoje emocje.. Po prostu niech któraś z was mnie pocieszy, że wszystkoe będzie ok.. Agnieszka, 23 l.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zacznij zadawać się z brzydszymi, nabierzesz na atrakcyjności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę starsza
Nie mam urody okładkowej modelki, włosy nie oszałamiają, trochę zmarszczek i cellulit, nadmiar ciężkiej pracy i mało czasu dla siebie. Czy jestem atrakcyjna? Tak! Czy ludzie postrzegają mnie jako atrakcyjną? Tak! Może to osobowość, a może uśmiech i pogodne usposobienie? Mam dokładnie dwa razy tyle lat co Ty...więc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wniosek taki, że na starość i ona będzie atrakcyjna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wystarczy o siebie zadbać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak mam, a jestem o dwa lata starsza. Zadbana, ładnie ubrana, szczupła, akurat cerę i włosy mam ok, wyglądam dość dziewczęco. I co? Nikt na mnie nie zwraca uwagi, bo zwyczajnie jestem brzydka albo mam coś odpychającego w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobne rozterki, ale obserwując różne pary doszłam do wniosku, że atrakcyjność fizyczna nie zawsze gra tak ważną rolę - znam wielu atrakcyjnych (nie tylko fizycznie) mężczyzn, którzy są w związkach z kobietami brzydszymi ode mnie. Czasem mnie to frustruje, ale jednocześnie pocieszam się, że znalezienie faceta to często kwestia przypadku, a niekoniecznie zachwycającej urody czy charakteru. Jeszcze kilka lat temu czułam się podobnie - brzydka, niewidoczna dla mężczyzn, ale "wyrobiłam się" i coraz częściej słyszę komplementy od płci obojga. Nie idzie za tym jednak realny wzrost powodzenia u mężczyzn poza kilkoma przelotnymi znajomościami i częstszymi spojrzeniami na ulicy. Powstała zatem taka dziwna sytuacja - kiedyś było jasne, że jestem brzydka i nie mam na co liczyć, teraz niby wyglądam o wiele lepiej, niby coś się ruszyło, ale jakiegoś dłuższego randkowania na horyzoncie jak nie było, tak nie ma. Niby wyładniałam, ale to te "brzydkie" zgarnęły mi sprzed nosa kilku fajnych facetów. Powiem Ci więc, że na to nie ma reguły. To oczywiste, że bez ładnej buzi raczej nie będziesz powalać wszystkich mężczyzn na kolana, ale na pewno nie skazuje Cię to na samotność albo na życie z pierwszym lepszym. To, co możesz zrobić, to dbanie o siebie, otwarcie się na ludzi i przede wszystkim praca nad samooceną. Może to banał, ale jeśli sama zaczniesz uważać się za atrakcyjną, ludzie też zaczną Cię tak postrzegać. Nie mówię tu o jakiejś radykalnej zmianie, ale różnicę na pewno zauważysz. Ja widzę poprawę i mimo tej mojej obecnej dziwnej sytuacji wierzę, że ta poprawa będzie dalej postępować i przekona się do mnie ktoś jeszcze nie zajęty przez (mówię to z przymrużeniem oka) brzydszą koleżankę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kit kat
Dziękuję za pocieszenie i odpowiedź. Serdecznie życzę znalezienia drugiej połówki, dla której będziecie najpiękniejszymi kobietkami pod slońcem bo każda z Was jest tego warta. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znawca obrzydliwości kobiet
aha, tłumaczcie sobie racjonalnie waszą brzydotę, brak powodzenia, złe samopoczucie, złą samoocenę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
"Nie idzie za tym jednak realny wzrost powodzenia u mężczyzn poza kilkoma przelotnymi znajomościami i częstszymi spojrzeniami na ulicy." x x Dokładnie, powiem tak, fajnie jest podobać się sobie w lustrze, widzieć, że ludzie z przyjemnością na mnie patrzą, usłyszeć jakieś miłe słowa, że np jestem piękna, to zawsze miło. Ale powiem też, że nie miałam nigdy żadnego związku, spełnienia w miłości, nawet seksu, chociaż jestem atrakcyjna dla facetów od ok 12 lat, bo w wieku 15 lat po raz pierwszy zobaczyłam, że przyciągam ich wzrok, że się podobam. Dziś mam prawie 27 lat i widzę, że to raczej moje nieatrakcyjne, a nie atrakcyjne koleżanki powychodziły za mąż, rodzą dzieci. Od razu dodam, że nie ma to związku z jakimiś chorymi wymaganiami czy z księżniczkowatym charakterem. Także potwierdzam, tu nie ma żadnej reguły. polecam topik pt.: Atrakcyjne dziewczyny też mają przej****e, na długi jesienny wieczór ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaaaasobie31
Ja też mam mało atrakcyjną twarz- spory nos, wąskie usta, mała bródka, falowane włosy, które też robią się sianowate jak łapią wilgoć. Wiem że twarz mogę jedynie trochę poprawić makijażem bo rysów nie zmienię więc skupiłam się na ciele: mega zdrowa dieta-olej lniany, białko, warzywa- co daje mi ładną cerę i szczupłą sylwetkę sport- bieganie, aerobik, joga- 3 razy w tygodniu = jędrne, młodzieńcze ciało dopasowane ubrania i nauczyłam się tak spinać włosy że wyglądają ok przez cały dzień. Utrzymanie figury kosztuje mnie sporo wyrzeczeń ale to właśnie tym zwracam na siebie uwagę i przez to jestem kobietą atrakcyjną. doprowadź swoje ciało do perfekcji, zobaczysz ile na tym zyskasz. poza tym siało starzeje się wolniej niż twarz i będzie ono Twoim atutem baaardzo długo jeżeli będziesz o nie dbać. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×