może ktoś się wypowie bo nie mam już siły

mój chłopak pracuje w UK, ma dosyć dobrą prace w dobrej firmie, ma kontrakt, więc na pewno nie zarabia najniższej krajowej, zwłaszcza, że pracuje często w nocnych godzinach, ale on ciągle odkłada znalezienie sobie jakiegoś flata czy studia i mieszka kontem u znajomych, ale ciągle gada, że chce, żebym tam do niego przyjechała i znalazła pracę, wiem, że są na to małe szanse, no ale powinien mi trochę pomóc, tak myślę, nie wiem czy on specjalnie tak z tym zwleka, twierdzi, że z jego wypłaty byśmy się nie utrzymali, ja jakoś w to nie wierzę, oczywiście nie chce być na jego utrzymaniu,jeśli bym nie znalazła pracy to bym tutaj wróciła...ale smutno mi jest żyjąc w związku na odległość. czy ktoś był w takiej sytuacji? nie wiem co ze sobą już robić z tych nerwów :(

myślę że on po prostu kogoś ma tylko dlaczego ci nie powie szczerze

nie wiem, mi się wydaję, że on tam woli być sam,bo ma spokój, i przynajmniej więcej kasy dla swojej mamuśki...tylko szkoda, że to musi być moim kosztem. pewnie przyzwyczaił się do wolności