jest ktoś z was w radzie rodziców

podoba wam się to czy nie? bo mnie nie bardzo, czy mogę po prostu nie chodzić?

to po co sie zglosilas?ja moglam ale nie chcialam bo za duzo obowiazkow.chcialas to teraz chodz;p

ja byłam, ale nigdy wiecej juz ciagłe pretensje o cos, masakra jakas

nie chciałam , nikt nie chciał być

u mnie na szczęście chętni sie znaleźli:D, nowa szkola trzeba sie podlizać:D

jak często są zebrania tej rady rodziców?

nie musisz ciągle chodzic, przeciez sa i inne osoby a potem sie dowiesz co i jak

to rad, trójek klasowych i innych szkolnych organizacji rodzicielskich, jak świat światem, zgłaszali się sami frajerzy

**DO na początku miało być.

sa 2 typy - albo żądni władzy - jakiejkolwiek, bo taka to i wladza, albo tacy, co na zebraniu zabrali w jakiejs sprawie głos i potem ktos ich zglosił, a im glupio sie wykrecic ja bylam tym drugim typem, szczesliwie jedyne, co musiałam, to wybrac miejsce studniówki i omówic szczególy.

Ja należę juz 5 rok,i nie jest to złe. Nie na wszystkie zebrania chodzę ponieważ pracuje na zmiany i nie zawsze pasuje. Zebrania są 4-6 razy w roku. U nas pierwsze zebranie było wyborcze bo się przewodniczący zmieniał,następne będą czysto organizacyjne. Za niedługo są andrzejki wiec na pewno będzie zebranie w sprawie ich organizacji. Tak ze luz:-D

sami frajerzy:) hahaha

u mnie na początku było spoko, bo bylyśmy we 3 z rodziny:) nasze dzieci w jednej klasie:) byłysmy w 3 klasowej i te klasowe 3 były w radzie rodzicow, te same osoby u nas w szkole ja rzadko chodzilam, na zmiane chodziłysmy, chyba,ze akurat kazda z nas byla wolna, zebrania były przed wiekszymi imprezami szkolnymi średnio co 2 m-ce

teraz 8 dzieci z byłej klasy syna uczy sie z nim w gimnazjum i mamuśki, ktore mnie znają wciały mnie wkręcic, ale nie nie:D zebrania rady sa ok. gorzej byc w 3 klasowej

u nas w klasie mamuski zawsze miały problem,ze za duzo wydawalyśmy kasy na imprezy dla dzieci, ze napoje za drogie, ze kwiaty za drogie,ze cukierki za drogie, masakra jakas ................................................... źle,że dzieci miały soki z Horteksu a nie jakieś Maxy(nawet nie wiem co to) za 1,50zl za 2 litry:D ................................................... ze paczki na choinke były za bogate, bo były kinder jajka, czekolady z wedla:D no jaja były teraz po czasie sie z tego smieje,ale wtedy nie bylo wesoło:D

*Hortexu (sorki:))

ja jestem, ale nie chodze na zadne spotkania, jestem 2 lata ani razu nue bylam, zwonie i sie pytam co było

nie, ja jestem tylko w trojce klasowej