Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smutnababka

odejsc zostac czy jest jakies inne rozwiazanie

Polecane posty

Witam, moja sytuacja wyglada nastepujaco.... jestem mezatka od ponad dwoch lat (przed slubem bylismy razem 3 lata). Dziesięć miesiecy temu przyszla na swiat nasza córeczka. Wszystko było wporządku do marca. Przez przypadek znalazłam jego drugi telefon (o którym nie mialam pojecia),oczywiscie przeczytalam sms-y w których pisał z WIELOMA kobietami, umawiał sie na sex, pisał co lubi itp... moj swiat sie zawalił, chciałam odejsc ale przeblagał mnie bym tego nie robila ze wzgledu na dziecko. Zostałam. Za wszelka cene probowałam mu wybaczyc.. zapomnieć lecz to ciagle wraca ( w szzegolnosci ze przed slubem mnie juz zdradził). Próbowałam zyc normalnie i zaszłam w druga ciaze i od tego czasu zaczelo sie pieklo... maz przestał sie kompletnie mna interesować, nie odzywamy sie do siebie tygodniami, a jak juz cos sie powie to wielka kłótnia, nie pyta jak sie czuje (sa problemy z ciazą) jak pojde do lekarza to nie zapyta czy wszystko jest wporzadku... od paru miesiecy jestem uzależniona finansowo od niego i mam wszystkie pieniadze wyliczane, nawet na szampon,mydło sobie czesto nie mam.... mieszkamy na wsi, jak chce gdzies wyjechac raz na dwa tygodnie to wojna, krzyk, wypominanie ze sie włóczę (a np jade do rodzicow)... tez nie jestem bez winy w tej calej sytuacji, bo sama czesto ciagne te kłótnie ale nie potrafie chyba z nim normalnie zyc, przerazliwie boje sie ze on znow mnie zdradzi... dodam ze za miesiac bede miala juz "własne" pieniadze( z bezplatnego urlopu wychowawczego przechodzę na l4 ze wzgledu na ciąże),mam stałą pracę, został mi rok studiów(finansje je ze stypendium naukowego) i odejsc tez bym miala gdzie ale to ojciec moich dzieci... p.s mieszkamy w JEGO domu i wiele razy slyszalam, ze mam wyp**** z niego... powiedzcie co mam robić, kocham go ale on mnie wogole nie szanuje, nie pomaga w domu, przy dziecku... pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odejdź od niego, ale wcześniej zdobądź dowody przeciwko niemu. Jeśli nie chcesz wyciągać brudów w sądzie i czujesz, że poradzisz sobie finansowo, to zostaw go i stań na własnych nogach. Z nim już nic nie zbudujesz, wiesz to, prawda? On celowo chce Cie uzależnić od siebie, a wskazuje na to jego zachowanie. To śmieć i musisz sobie zdać z tego sprawę...Musisz być silna, pamiętaj że Twoje dzieci mogą mieć skrzywioną psychikę, wychowując się w tak chorym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życzę Ci wiele siły, nie płacz po nim, oszukiwał Cię od początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra, wspolczuje Ci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego że ojciec? Może bardziej dawca nasienia? Bo nie dba o należyty byt swoich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z wypowiedziami wyzej .Jaki to jest ojciec i maz .Jesli tylko masz gdzie odejsc -zrob to .I tak to dom jego ( tak zrozumialam ) wiec nie bedzie wchodzil w podzial majatku . Dobrze byloby miec dowody na zdrady , na przemoc . Wtedy mialaby wieksza szanse na orzeczenie rozwodu z jego winy .Daje to sporo pod warunkiem , ze ma dochody , badz mial je dosc wysokie. Bedac w zagrozonej ciazy trudno bedzie Ci to wszystko zebrac , bo raczej trzeba myslec o donoszeniu ciazy a nie przepychankach z tym pseudo mezem i ojcem . Musisz wesprzec sie rodzicami, rodzenstwem , bo samej trudno bedzie Ci wszystko przejsc .Ale z pomocy rodziny uda sie .Nie warto fundowac sobie takiej jazdy bez trzymanki .Zycie jest darem i nie warto go dac sobie zniszczyc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×