Mój Narzeczony mnie zbywa

Witam was :) Mam pewien problem jestem ze swoim chlopakiem/narzeczonym od 3 lat to malo wiem , ale mamy razem synka 6 miesiecznego ;)Mieszkamy razem od 2 lat . Mój problem polega na tym ,ze nie potrafimy sie w ogole dogadac :( Kocham go on twierdzi ,ze tez mnie kocha(odpowiada zawsze ja ciebie tez) ale nie mowil mi tego juz bardzo dlugo,czasem napisze w smsie jak w ogole pisze. On pracuje codziennie od 6-14.. Wraca gdy chce go pocalowac widze ze robi łaske , gdy chce go przytulic mowi ze jest zmeczony albo cos w tym stylu :( co dla mnie jest bardzo bolesne.. Zaczyna ogladac te mecze i inne sportowe kanaly i koniec nie moge do niego podejsc bo on oglada bo on czyta i w ogole. Mam dosyc nie wiem co mam robic chce cos wiecej jak nadchodzi wieczor synek spi .. Jestem zmeczony jutro jutro .. Nie pamietam kiedy sam mnie zachecil do nocnych igraszek ... Nie wiem czy ja mu sie w ogole podobam . Patrzy na mnie tak odniechcenia, w ciazy w ogole ze soba nie spalismy bo nosilam jego dziecko tak sie tlumaczyl.. Nie wiem dlaczego tak sie w moim zwiazku popsuło , wszystko bylo idealne . Kłócimy sie bardzo czesto za czesto! Chcialabym zeby bylo dobrze, zeby nam sie ulozylo ale nie wiem w czym problem? Pomozecie mi ? Kocham Go I NIE Moge go stracic lecz nie wiem jak mam ten wiazek ratowac..

Dziecko bylo planowane? Macie duzo kasy? Moim zdaniem on jest zmeczony, przepracowany, boi sie igraszek i kolejnej ciazy,ale pewnie Cie kocha. A ile macie lat?

dbasz o siebie? wyglądasz tak jak przed porodem? zakładasz coś innego niż powyciągany t-shirt?

zeby uratowac zwiazek potrzeba checi z OBU stron, nikogo nie da sie zmusic do zwiazku

rozmawiasz z nim na inne tematy niż ile syn zjadł i czy zrobił kupkę?