Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jednorazowy wyskok

Polecane posty

Gość gość
Po długoletnim stażu małżeńskim, jak się nie układa w łóżku to miłość nie wystarcza. Bądźcie w małżeństwie tak jak ja, ponad 15 lat, gdy w sypialni zawsze było słabo i nudno i nic z tym nie idzie zrobić, bo ludzie mają inne temperamenty to wtedy pogadamy. Ja byłam z ponad 20 letnim więc chyba mogę coś napisać. Robi się tak. Bierze się rozwód i układa życie od nowa, a nie zdradza, albo zostaje się przy żonie i akceptuje taką jaka jest, bez zdrad, czy to takie trudne do zrozumienia. Jak masz jaja żeby ją zdradzać, to miej i jaja by jej o tym powiedzieć czego Ci brakuje w seksie. Proste prawda, nie wpadłeś na to do tej pory. Trzeba mieć odwagę chłopie po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, ze jak ludzie sa w zwiazku to sie dostosowuja do potrzeb dlatego nie rozumiem roznicy temperamentow. Kocham, wiec chce zrobic komus dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co jest w tym dziwnego, że kręci mnie facet, którego kocham? Jedno nie wyklucza drugiego- sorry, ale nie szukam miłości platonicznej. I nie wybrałabym sobie na partnera faceta, z którym np. świetnie się dogaduję i lubię spędzać czas - tak to sobie dobieram przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam widocznie inny charakter, nie mam zamiaru się do niczego przyznawać, tak mi jest dobrze i już. Nie mam wyrzutów i raczej nie będę ich mieć. Świnia, a niech będzie, mogę być świnią, ok :) Poza tym, nie wiem czego wy oczekujecie i o czym myślicie, ale większość moich kumpli, którzy uchodzą za idealnych mężów, którzy przecież - nigdy - nie spojrzą nawet na inną laskę, bo przecież wspaniała rodzina i świetne życie, też zdradza, niektórzy z nich, ci z którymi pracuję, nawet z kilkoma partnerkami. Wy też, albo przynajmniej część z was, żyjecie właśnie z takimi - idealnymi - mężami, tylko wiecie o tym tyle, że nic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety są naiwne. Tak było, jest i będzie. A facet i tak będzie zdradzać, jak świat światem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli zgadłam - panu "kochającemu żonę" brakło szarych komórek żeby przewidzieć problemy jakie będzie stwarzać różnica temperamentów. :) Jak Twoja żona się dowie będzie miał przynajmniej jeden wyrzut - swojej d**y z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, i większość z nas ma znajomych podobnych do siebie, więc nic dziwnego, że twoi kumple są równie puszczalscy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moorland, wierz sobie w to, co chcesz, tak będzie ci wygodniej, niż zaakceptować fakt, że w rzeczywistości większość zdradza. Znam ludzi z różnych środowisk, warstw, taką mam pracę. A żona, nie ona nie może mnie wyrzucić z domu, bo to ona mieszka u mnie, pudło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to dlatego taki pewny siebie jesteś :) Ja wiem, że ludzie zdradzają, dziwek na świecie nie brakuje, ale równać trzeba do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat nie kwestionuję Twojego stylu życia. Doskonale wiem, ze po obu stronach zdarzają się niezwykle "zatwardziałe" sztuki, którym po prostu seks do życia nie jest potrzebny. Generalnie jestem zdania, że intymne relacje często są spychane na dalszy plan, kosztem pracy, problemów, wychowania dzieci itp. Gorzej jeśli przegapi się ten moment, gdzie coś zaczyna się psuć- wtedy pozostają metody, które Ty stosujesz, ale chyba nie należy wsadzać wszystkich do jednego wora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jej nie kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można się jeszcze rozstać...ale po co poszukać kogoś z kim będzie się dobrze rozmawiać i seks będzie świetny. Lepiej być d*pkiem i zdradzać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, lepiej być d*pkiem i zdradzać, po co komplikować sobie życie. Ja nie potrzebuję już szukać żadnej nowej miłości, nie potrzebuję tego do szczęścia. Mam żonę, spokojnie sobie egzystujemy, mam kochankę, jest super. Niczego więcej mi do szczęścia nie trzeba. A żona, tak oszukuję ją, jestem wredną świnią, egoistą. Jednak jeśli spytałabyś kogokolwiek z mojego otoczenia o to, jaki jestem, to daję głowę, wszyscy powiedzieliby - on mógłby zdradzić, nieee, to niemożliwe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kobiety są naiwne. Tak było, jest i będzie. A facet i tak będzie zdradzać, jak świat światem" "To złodziej i pijak. Bo każdy pijak to złodziej" Uwielbiam uogólnienia. tak na biało i czarno, bo nie ma stanów pośrednich. Bo każdy facet to bezwolna decha, z plemnikami zamiast zwojów mózgowych, wystarczy mu dekoltem pomachać. Albo ktoś ma uraz do samczego rodu, albo mocno zaniża ich zdolność myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życzyłabym ci syfa...ale żony mi szkoda. W sumie może sama sobie kogoś znajdzie, dobrze by było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autora Piszesz i piszesz o tym że kochasz żonę, choć ja tu raczej widzę że jest Ci z nią po prostu wygodnie, i dlatego to nazywasz miłością. Ale dobrze pomijając już wszystko, możesz mi wytłumaczyć jak dziecku, bo nie kumam, jak można kogoś kochać i go zdradzać, tylko nie chrzań na temat odmienności temperamentów, bo to każdy potrafi. Dla mnie jak się kocha naprawdę po całości to się nie zdradza, ujawnij ten sekret z męskiego punktu widzenia, tak dla potomnych, może nas oświecisz, jak tu ktoś napisał że jesteśmy naiwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest męski punkt widzenia. Znałam taką lalę, taaaak kochała swojego faceta, a miała dwóch innych na boku. Za każdym razem jak jej coś nie pasowało to sypiała z tamtymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland - to jest kwestia wygodnictwa, tylko i wyłącznie. Nie chce się w pewnym wieku przeprowadzania rewolucji: w domu miła atmosfera, rozmowy, ciepło. W pokojowym hotelu- super kochanka i wymyślny seks. Wygodnie? Wygodnie. I można tak latami. Tylko do takiego życia trzeba mieć predyspozycje- moim skromnym zdaniem niezbędne jest: lekkie rozdwojenie jaźni, niezwykła zdolność lawirowania i stalowe nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oh nie, jej jest tak wygodnie. Nikt nie wie i nigdy się nie dowie o mojej kochance. Przecież jesteśmy "szczęśliwą rodziną" :) Miłość, to jest przereklamowane słowo, po wielu latach małżeństwa z miłości zostaje tylko przyzwyczajenie. Ona przecież już też mnie nie kocha w tym znaczeniu tego słowa, jakie było ono na początku. A sekret, nie ma żadnych, po prostu człowiek nie jest z natury monogamistą i tyle. Jakby żona chciała iść do łóżka z innym facetem to proszę bardzo, ale ona w ogóle nie ma łóżkowych potrzeb, więc raczej nie skorzysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są małżeństwa które się szczerze kochają. Co to jest 15 lat? Wcale nie jest to długi staż. Po prostu nigdy się nie kochaliście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milosc nie mija, moze oslabnac zakochanie, ale milosc nie mija to taka przyjazn damsko - meska. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I mamy sedno, tu nie było prawdziwej miłości i nie ma,,,,ot tyle,,,a facet i tak będzie robił swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oh, nie prawda, bardzo się kochaliśmy. To była tzw. miłość od pierwszego wejrzenia. Te romantyczne spacery, motylki w brzuchu, ta magia w powietrzu, te wszystkie pocałunki i delikatne gesty. Byliśmy w stanie skoczyć za siebie w ogień i ja nadal bym wskoczył, choć nie jest to już ta "miłość", jaka była na początku, jednak wiele dla mnie znaczy. To jest proste jak budowa cepa, facet nie musi łączyć seksu z miłością, w odróżnieniu od większości kobiet, jest to dla niego całkiem coś osobnego. Ja kocham żonę, ale potrzebuję seksu, takiego jakiego od niej nie dostanę. A czy chciałbym, żeby to moja kochanka była moją żoną, nie - bo świetnie rozumiemy się przede wszystkim tylko na płaszczyźnie łóżkowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milosc od pierwszego wejrzenia to nie milosc tylko zauroczenie, motylki to tez nie milosc;) Po prostu jestes niedojrzaly do milosci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli nie miłość, a zauroczenie. Minęło zauroczenie wskoczyłeś innej do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy wszystkie jesteście mądre, normalnie rozdać Noble. Cieszę się, że wiecie lepiej ode mnie co to było, pogratulować :) Fakt, było zauroczenie, ale potem była trwająca kilka lat, głęboka i prawdziwie dojrzała miłość, tak była. Już nie jest, teraz jest przyzwyczajenie, i jeśli was to jeszcze nie spotkało po 15 latach to się cieszcie, bo może nadejść na dniach, nawet nie będziecie wiedziały kiedy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdziwie dojrzala milosc sie nie konczy:P bo jest oparta na przyjazni, szacunku, zaufaniu i wiernosci;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest właśnie niedojrzałe myślenie, to są właśnie bajeczki dla dzieci. Za dużo filmów amerykańskich i seriali brytyjskich i potem właśnie taką sieczkę macie, drogie kobiety, w główkach :) Hehe, niekończąca się miłość, przyjaźń, hłeee hłeee, ale się ubawiłem, dobry żart ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie opisałeś nic co sugerowałoby prawdziwą miłość. Poza tym ciężko mi wyobrazić sobie takową gdzie seks jest nieudany. Wtedy to najwyżej dobre dogadywanie się, ale to nie miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteśmy wszystkie super mądre i nie chcemy Cię pouczać. Po prostu trafił nam się w Twojej postaci egzemplarz wyjątkowy i chcemy, abyś pewne rzeczy wytłumaczył nam, jak krowie na granicy. To, ze ty potrafisz układać sobie życie w ten sposób, nie oznacza, ze dla wszystkich jest to takie oczywiste. Może i to, co piszesz posiada jakąś pokrętną logikę, ale jednego nie zrozumiem- NIE UWIERZĘ, że facet który, jak to ujmujesz, na swój sposób kocha- może stwierdzić bez emocji: jeśli ona chce iść z kimś do łóżka to proszę bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×