Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jednorazowy wyskok

Polecane posty

Gość gość
To znaczy, że nie może być miłości, nie może pojawić się, zanim pójdzie się z kimś do łóżka? 0_0 No ciekawe spostrzeżenie, bardzo ciekawe. A czym różni się ta miłość platoniczne od tej, w której pojawia się seks, bo zawsze myślałem że właśnie tylko tym seksem się różni. Ciekawe, jak inni nazwaliby to, czym jest miłość. To chyba mniej więcej tak samo, jak to, czym jest dla jednych prawda, dobro, piękno itp.?! Jest jakiś jeden szablon, rama w którą można wpisać tę definicję: miłość? No Ty swoją masz, ok, ale to znaczy, że tylko ona jest prawdziwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówię o miłości która z zasady równa się udane małżeństwo bez zdrad. Tacy ludzie nie tylko świetnie się dogadują, ale mają podobne temperamenty i nie szukają seksu na boku. Platonicznie to kocha się przyjaciół i zwierzaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Wlasnie bajeczki Ty opwiadasz. Milosc sie nie konczy bo to ciezka praca. Zakochanie sie konczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę. Teraz już mogę, bo wiem, że mogła by mieć potrzeby inne od tych, które ja jestem w stanie zaoferować. No i? Życie jest jedno, jest krótkie, trzeba się spełniać i czerpać garściami póki można. Jeśli chciałaby iść do łóżka z innym to ok, przecież poza tym, że jest moją żoną, jest - wolną - jednostką. Nie mam zamiaru zabraniać jej tego, co możliwe, że było by dla niej dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie zrozumiem czemu poligamiści po prostu nie szukają innych poligamistów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, spadam, bo mi się nie chce już :) Żyjcie sobie w tym micie miłości, który wykreowałyście, ale pamiętajcie, że on jest fałszywy. Platonicznie można kochać wszystko i każdego, znam małżeństwo, które po ciężkim wypadku, który ledwie przeżyli nie mogą już uprawiać seksu, DO KOŃCA ŻYCIA, nie będą mogli. To nie będzie miłość? Macie tylko proste szablony i proste definicje do bardziej skomplikowanych zagadnień, sfer ludzkiego umysłu, którego w ramy nie wpiszecie. To tylko iluzoryczne próby, marne maski dopasowywane i odrzucane, by zastąpić je innymi, które znów będą tylko chwilowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet, pieprzysz się z inną, żonę okłamujesz i dorabiasz filozofie. Tak, idź, bo się ośmieszasz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy jesteśmy poligamistami, tylko niektórzy zostali spaczeni przez syndrom zwany - religią i zasadami moralnymi, które nie sprawdzają się w życiu, a tylko zostały stworzone po to, by nabijać kabzę państwową i tych, którzy siedzą na górze. Stąd tyle frustracji i niezadowolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego właśnie jestem zdania, że seks jest bardzo niedoceniany- można to uznać za dziwne i możesz sobie sugerować, ze jestem taka czy owaka. I tak- jeśli facet nie pociągałby mnie fizycznie to nie byłabym z nim. Bo nie mam zamiaru mieszkać resztę życia z przyjacielem. Przynajmniej mam gwarancję, że tematyka zdrady ominie mój związek, zresztą widzę to po sobie- po kilku latach nawet nie chce mi się patrzeć na innych facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ja właśnie jej nie dorabiam, to Wy ją dorabiacie, drogie Panie. Dla mnie to jest proste jak drut, od czasu gdy miałem wiele do czynienia z filozofią, zrezygnowałem z niej i żyje mi się teraz o wiele lepiej i w zgodzie ze sobą, a nie z tym, co inni uważają, że by było dla mnie dobre. Po prostu życie, zero filozofii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteśmy seryjnymi monogamistami. jeżeli nie widzisz w tym co robisz nic złego to powiedz żonie. Znam kilka otwartych związków i oni też sobie dobrze żyją. to nie sam fakt sypiania z innymi jest "be", to bycie zakłamanym złamasem jest problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest problemem, bardzo dobrze się z tym czuję. Mogę być dla was kimkolwiek zechcecie, świnią, złamasem, zdrajcą, egoistą, a wiecie dlaczego, bo mam tę opinię w nosie, spływa po mnie, absolutnie! :) A żonie nie powiem, bo tak mi wygodniej ;) Jej pewnie też, bo nawet gdyby się dowiedziała od kogoś to i tak by nie uwierzyła, bo przecież ja jestem - mężem idealnym. Tak więc drogie Panie, całuję i pozdrawiam. Kłaniam się nisko i z uszanowaniem, w rączki całuję. Widzicie, potrafię być nawet dżentelmenem, taki to ze mnie szatan :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że spływa. No w sumie twoja żona sama sobie takiego brała...mogła trafić lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam człowieka, który chce być zdradzany i oszukiwany - to dopiero jest proste. I można się nazywać poligamistą, komformistą, kobieciarzem, poszukiwaczem wrażeń czy zaniedbanym Misiem. Nikt nie chce być oszukiwany- i jeśli ktoś tworzy obrazki o przemijaniu motylków w brzuchu, oziębłości żonki, spokojnym i spełnionym życiu- to to dopiero jest dorabianie ideologii. I żeby to wiedzieć nie trzeba oglądać telenowel i być naiwniakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No w sumie twoja żona sama sobie takiego brała.." no właśnie ona sobie takiego nie brała, ona żyje w przeświadczeniu, że ma męża idealnego. I chyba to jest w tym najbardziej oślizgłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie chce być, ale wszyscy są i trzeba się z tym pogodzić, albo dostawać kopa w d*psko na każdym kroku. Czy tego warte jest zachowanie "godności", honoru? Jeśli ktoś chce właśnie tak żyć to ok, ja nie zamierzam. Robiony jesteś w balona już od urodzenia, to społeczeństwo robi cię w balona, potem dochodzi to, co nazywamy kulturowym uwarunkowaniem, bo przecież dziewczynki ubieramy na różowo, a chłopczyków na niebiesko. Później dochodzi religia, która mówi Ci czego nie wolno, ale jeśli to zrobisz to zawsze możesz się wyspowiadać. Potem dochodzi prawo, które pozwala Ci na to, co nie uwłacza jego skodyfikowanemu - istnieniu w służbie aparatu państwowego. Wszyscy jesteśmy naiwniakami i dajemy się oszukiwać, robić w balona, dajemy się wpisywać w ramy. Czy na tle tego wszystkiego, dodatkowe oszustko, wiążące się z tym, że komuś się czegoś nie powie, to aż takie wielkie "zło"? Mam swoje zdanie, ale każdy niech robi tak, jak mu pasuje! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj to, że po ulicy nie chodzi się z bazuką pod pachą albo nie kradnie sąsiadowi samochodu z podwórka przyrównujesz do fikołków z kochanką w hotelu?! To państwo każe Ci ściągać obcej babie majtki i to państwo nakłania Cię do kłamania żony?! Proszę Cię- nauki kościoła mam w głębokim poważaniu, jak będę miała córkę będę ubierać ją na niebiesko, a może i na czarno i nikomu nic do tego- ale nie zdradzam swojego faceta, wiesz czemu? BO GO SZANUJĘ! I chciałabym, żeby on szanował mnie. Nie potrzebuję do tego prawa, religii, ram społecznych i socjalizacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szacunek to przereklamowany zwrot. Każdy oczekuje szacunku, ale to tylko pusty frazes. Bez szacunku da się żyć, a jego nadmiar psuje człowieka od wewnątrz. Nagle zaczynasz myśleć, że należy Ci się, no bo jak, przecież - Należy mi się! Bo jestem, tutaj. Oczywiście nikt mi nie każe ściągać majtek kochance, sam robię to z wielką ochotą i przyjemnością. Zaraz potem robię jej minetkę, bo chcę i właśnie tego nikt mi nie zabroni, żadne zasady, żaden "szacunek" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale to znaczy, że sobie nie taką żonę wybrałeś. Trzeba było sobie taką wziąć, której by owa kochanka nie przeszkadzała. No bo chyba jednak przeszkadza, skoro się nią nie chwalisz. A badałeś się chociaż? Bo wiesz jak się zakłada, że partner nie zdradza to i seks bez prezerwatywy i takie tam. Bo nie wiesz z kim jeszcze twoja kochanka sypia, i mąż kochanki (przecież on też może mieć kochankę) i owa hipotetyczna kochanka męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę uciekać, praca wzywa. Nie badałem się, ale uprawiamy seks od bardzo dawna, jakby coś miało być to pewnie już by było. Ale zgadzam się, powinienem to zrobić. Przebadam się, chociaż nie zauważyłem niczego niepokojącego. Zawsze się zabezpieczam! Nie chcemy mieć dzieci, chcemy tylko fajnie się bawić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie pozostaje współczuć- bo wiesz, sporo osób ma tak na co dzień, w domu, z własnym partnerem, bez kombinowania i hotelowych pokoi. I nie muszą nikomu tłumaczyć, jak głęboko w d... mają szacunek, bo problem czystości/ nieczystości sumienia ich nie dotyczy. I to jest pełna wolność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja gościa doskonale rozumiem, nie trzeba łączyć miłości z seksem, ani seksu z miłością. Ja mam narzeczonego, z którym jest mi świetnie, dogadujemy się, rozumiemy, wspieramy i przeżywamy wspólne przygody, ale łóżko nie jest płaszczyzną, na której jest super ekstra. Za to super ekstra jest mi z jego bratem w łóżku. A to też jest jeden z "idealnych facetów" - żonie nieba przychyla, dzieckiem się zajmuje, o rocznicach pamięta, a w niedzielę za rączkę popyla do kościółka. Raz w tygodniu przeistacza się w demona seksu dla mnie, a na spotkaniach rodzinnych zachowujemy się zupełnie neutralnie - w sumie nawet go nie lubię, lubię jedną jego część ciała. Zlinczujecie mnie, że bzykam się z bratem narzeczonego? Mam to gdzieś :) Gościu, trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BezbożnicoSekutnico, przebijam piąteczkę! ;) Ja doskonale Ciebie rozumiem, to tak jak u mnie, mamy z żoną fajne życie, ale w łóżku do siebie nie pasujemy. W małżeństwie spełniam się jako mąż, ale to z kochanką w sypialni czuję, że spełniam się jako mężczyzna. I to, że ona wykorzystuje mnie w łóżku do cna możliwości, dając mi to czego pragnę i biorąc tym samym to ode mnie, sprawia że jestem w pełni szczęśliwy na tych dwóch płaszczyznach - męża i faceta. Bądź pozdrowiona. Jednak są jeszcze kobiety dla których miłość nie zawsze = seks i dobrze, bo to dwie różne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no fajnie, fajnie, ale to trzeba było sobie znaleźć taką żonę/narzeczonego co to seks=/= miłość i grać w otwarte karty. A jak jeszcze jestem w stanie jakoś gościa zrozumieć, to już zdradzanie na początku związku (w narzeczeństwie) nie wróży świetlanej przyszłości. W narzeczeństwie to się z łóżka nie wychodzi. Jak wtedy nie gra to już lipa, bo będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże zrobiło mi się strasznie żal twojej żony.... Nie chciałabym tak żyć. Przyjdzie czas ze się o wszystkim dowie i złamiesz jej serce. Po co w takim razie ślub brałeś? Przyrzekałeś jej wierność. O to w tym wszystkim chodzi, nie tylko o zdradę, ale o to przyrzeczenia które skladales. Jesteś zwyczajnym kłamcą. I pomysł sobie, teraz się świetnie bawisz, masz żonę, kochankę, jest Ci dobrze w każdym aspekcie życia. Ale pomyśl ze po śmierci istnieje dalej życie pozagrobowe, niebo czy piekło czy ogólnie skladzik dusz... Wtedy zona juz będzie wiedzieć, i wtedy nie będziesz już miał jak naprawić krzywd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektorzy ludzi maja za dobrze w zyciu, zrodie i zona i dzieci to dal nich za malo wiec robia wszytko zeby to s*******ic. Nierozumiem takihc p***bow. CO k****a nie mozesz z zona porozmawiac na temat seksu, tak dobrze ja znasz? ze nie wiesz jak ja na nowo rozpalic. Wolisz szukac na boku niz pomyslec i rozgrzac walsna kobeite, co za typ, k****a flaki mi sie przeracaja. tacy ludzi powiini byc zsylani na roztrzelanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×