Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana załamana

zdradza

Polecane posty

Gość załamana załamana
pooglądałam sobie jeszcze nasze wspólne zdjęcia... idę spać..dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boże widzisz i nie grzmisz.. takim facetom należy ucinać jaja skur...sn! pier...ny! Autorko nie katuj się tymi zdjęciami musisz dać radę dla dziecka a tego chu..! puścić w samych skarpetach!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam podobnie.... u mnie rozwod, dziecko 3 letnie ale ... dalam rade i jest dobrze ale to juz nie to samo...ciesze sie tylko ze nie uleglam innemu bo zonatym sie wydaje ze samotne matki od razu na nich poleca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest ciezko ale ... daje rade i niech tak pozostanie:) Ale niestety porzadnych facetow to ze swieca szukac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, sami krętacze k****.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety.. jedenzonaty mnie dwa miesiace bajerowal... ale dzieki bogu nie uleglam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on pewnie szybko sobie inna znajdzie, ktora bedzie kochanka , ale dzieki temu ja jestem zdrowsza psychicznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana załamana
tak, dzisiaj jest jedno wielkie K***WSTWO. a tak pięknie mówił przed ślubem, że by nigdy nie zdradził. zapomniał chyba dodać że nidgy by nie dopuścił do tego żebym się o zdradzie nie dowiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
not o chyba sama już wiesz co masz robić. nie martw się - tyle kobiet już się rozwodziło i wszytskim na dobre to wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wrócił chociaż do domu? ??? Ten skur...iel ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana załamana
wczoraj jak wyszedł to już nie wrócił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet dziecko go nie interesuje. Co za doopek!!! Ja bym go spakowała i won!!! On jest kompletnie nieodpowiedzialny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet dziecko go nie interesuje. Co za doopek!!! Ja bym go spakowała i won!!! On jest kompletnie nieodpowiedzialny... bo rozumiem jeżeli nic już do Ciebie nie czuje okej. Ale dziecko jest także jego. Kiedyś mu syn po dziękuję za to ze go nie bylo przy was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana załamana
nie będę traciła czasu na jego pakowanie, wolę ten czas poświęcić synowi. Bo jego strasznie mi szkoda, że nie będzie miał ojca- normalnego ojca. Po przepłakanej nocy dzisiaj jest trochę lepiej. Muszę swoją uwagę skupić teraz na czymś innym i nie myśleć już o tym bo zwariuję. Zniosłam sobie dzisiaj orbitreka, po ciąży mi się przyda i czas zajmie jak dziecko śpi. 2w1 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany, nikt normalny by nie wytrzymał z taką wariatką, facet dobrze zrobił że sobie poszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana załamana
a Ty oczywiście mnie znasz tak????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głość
Nie rozumiem jednej rzeczy. Czy TY, bo mąż był po kilku piwach, zakazałaś Mu powrotu do domu, żeby nie chuchał na dziecko? Może odczuł, że to jest Twój i dziecka dom, a On musi spełnić określone warunki by w nim być. Pomyśl o tym, wygoniłaś Go, wkurzył się tak, że w nosie miał Twoje listy ( swoją droga, jeśli miałaś wątpliwości czy coś do Ciebie czuje to list był słabym pomysłem). Nie chcesz tracić czasu na pakowanie , bo wolisz go spędzić z dzieckiem, kobieto, ale coś poza tym dzieckiem Cię interesuje? Mąż? Może Go odstawiłaś na boczny tor i oczekujesz czułości. Pomyśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się autorce nie dziwię. właśnie została sama z maleńkim dzieckiem a mąż okazał się być sku...em.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana załamana
1. Ja najpierw dałam mu list, a później go wygoniłam, jak powiedział że ma go w d***e. jak czytał list nie był wkurzony. 2. List nie miał na celu sprawdzać czy on coś do mnie czuje. Napisałam m.in.ze chcę spróbować wszystko odbudować 3. poza dzieckiem interesuje mnie jeszcze mąż, ale spakowac sie moze sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze robisz, moj byly tez sie sam pakowal i beczal przy tym jak glupek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sledze temat od poczatku I autorko zgadzam sie z toba, co mozna zrobic w takiej sytuacji? probujesz walczyc, starasz sie ale do tanga trzeba dwojga. Bardzo dziwne jest zachowanie twojego meza, bo wyciagasz do niego reke a on to odrzuca??? czyli nie chce ratowac? ale normalnie mezczyzni nie rozwalaja malzenstwa w taki sposob, on ma male dziecko? czy jest gotowy na zycie bez niego? faktycznie moze tu byc udzial osoby trzeciej (kochanki) ktora byc moze go dopinguje w tej sytuacji. Sama jestem mezatka, tez sie kloce z mazem so kryzysy ale staramy sie dojsc do porozumienia ale nie tak ciach I koniec, no sorry cos tu nie gra. Nawet czasem przydaje sie jakas osoba 3, mama czy siostra (rozsadna) ktora powie: sluchajcie nie wyglupiajcie sie, porozmawiajcie na spokojnie itd bo w nerwach moze pasc wiele niepotrzebnych slow, ktorych nie da sie cofnac. Autorko a gdzie on spal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana załamana
nie wiem, pewnie u matki, ale już nie mam śmiałości drugi raz do niej dzwonić i się pytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gołym okiem widać,że to fikcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie nie trzyma się to kupy. Widać że to małolata się nudzi zamiast odrabiać lekcje pisze na kafeterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana załamana
Nie będe was wyprowadzała z błędu. Dzisiaj mąż przyjechał, pogadaliśmy, opisze wszystko jutro, bo dzisiaj padam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd ma telefon? bo jak kupił od kogoś, albo dostał od znajomego to możliwe, że to są dane, które wpisał poprzedni właściciel. możliwe też że faktycznie wpisał te informacje sam, ale już nie pamięta o co chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmmiii
Witaj. Z tego tematu wyczytałem jedynie Twoje odpowiedzi. I wiesz co? Wg mnie jest kilka opcji: 1. nieporozumienie. rocznica czegos dla niego waznego ale i wstydliwego do powiedzenia (zauwaz ze dal Ci kalendarz do sprawdzenia wiedzac ze mozesz tam cos znalezc) 2. serio ma kochankę, 3. troche za bardoz naskoczylas na niego. zyje z dziewczyna od 2 lat (tak, wiem mało ale i jestesmy mlodzi) i czesto zdarza klocic nam sie o glupoty. najgorsze jest to keidy, alb dobra, opisze losowa nie majaca miejsa sytuacje. Napisałem do znajomej sms z trescia co slychac dawno sie nie widzielismy powspominalbym stare lata min nasza wspolna noc. zona czyta tego sms bo przypadkiem zauwazyla wysylajac ode mnie sms do swojej kolezanki. i jak? pyta co to byla za noc. ja oczywiscie zmieszany i wkurzony samym faktem ze "przypadkiem" czyta moje sms nie chce udzielac odpowiedzi wiedzac ze wybuchne i bedzie gorzej odpowiadam, ze niewazne. ona dalej naciska bo chce wiedziec bla bla bla. mowie ze ide spac i nie zamierzam z nia o tym gadac. ona w placz ja zatykam uszy staram sie usnac bo jezeli cos powiem to wiem ze bd sie klocic. nastepny dizen. zona nie daje mi zebrac mysli i wali do mnie wiazankami przemyslen z calej poprzedniej nocy. znow nie chce kontynuowac bo gdyby nie poruszala tematu pewnie po poludniu bym jej opowiedzial. nadal zly. i tak ciagle przez kilka dni sytuacja sie pogarsza przez jej natrectwo. mam juz dosc tematu ona coraz gorsza. wreszcie nei wytrzymuje, klocimy sie. jakos wszystko wychodzi ok, uspokajamy sie i zacyznamy rozmawiac. tlumacze o jaką noc chodzilo, ze wtedy jak bylismy na imprezie i razem robilismy drinki rozmawiajac o milosci itp. 0 czegokolwiek poza czystym kolezenstwem. sorki za bledy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana załamana
Musiał mi dać tel bo jak zapytałam czy mogę, to już go w ręce miałam. Po drugie nie naskoczyłam na niego, zapytałam po prostu co takiego ważnego obchodzi w październiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałaś opisac na czym stanęło jak przyszedłi porozmawialiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×