Poradźcie i powiedzcie co myślicie

Czy 32-letniej kobiecie, singielce, wypada założyć coś takiego do spódnicy nad kolano i grzecznej bluzki bez eksponowania dekoltu na powiedzmy szóste-siódme spotkanie z rokującym mężczyzną. Nie chcę wyglądać jak podstarzała nastolatka, ale też nie chcę robić z siebie desperatki i świecić koronką od pończoch (które lubię nosić). Ale chcę mu pokazać troszkę zmysłowości. Zaznaczam, że nie zamierzam go na razie zaciągnąć do łóżka, czego nie wykluczam w przyszłości. Ot taki wysłany znak, że chętnie rozwinę dalej tą znajomość.