studia to najgorszy okres mojego życia

Wszyscy mówili, że na studiach jest super, że to najlepszy okres, nie zgadzam się ztym zupełnie, jest okropnie, nie mogę się doczekać kiedy się wreszcie skończą (na szczęście już bliżej niż dalej). Ma ktoś podobnie? :(

Trzeba było iść na zaoczne.

Mojego kierunku nie ma zaocznie.

ja nie mam takich odczuć,ale to może kwestia tego że na studiach nie byłem

Gdyby były zaoczne, pewnie już dawno bym na nich była... No ale nie zawsze jest yaka możliwość.

Dla mnie tez. Ludzie strasznie snobistyczni, falszywi, z nikim sie nie zaprzyjaznilam.

Ja mam kilka koleżanek, ale żadnej nie uważam za przyjaciółkę. Nie mam takiej potrzeby, bo mam przyjaciółki z wcześniejszych etapów edukacji, nie potrzebuje szukać nowych...

bo na studiach się studiuje, a nie uczy, oddałbym wszystko by powtórzył się choć rok studiowania, nawet, za ten z dwoma komisami

a po studiach mcdonald lub hala. albo zapie****rdol w korporacyjnym szczurowisku :O i stres cały dzień :(

A co jest nie tak?

Akurat moje studia są takie, że bez 'papierka' nie da się pracować w zawodzie, więc z pracą nie jest aż tak tragicznie, bo nie ma możliwości zatrudnienia na tym samym stanowisku człowieka bez szkoły (studia albo studium policealne), ale zarobki w porównaniu do nakładu pracy by zdobyć papier są mizerne :(

W dodatku wykladowcy sa p*****lnieci, za malo zarabiaja i maja kompleksy przejawiajace aie tym Kim To Ja Nie Jestem

A mój najlepszy, imprezy, d**y, chlanie, r*****ie, chętnie całe życie bym studiował

a po co ja miałem dwa urlopy dziekańskie, chyba nie po to by być dobrym fachowcem