Czy znacie przyadek zawału lub udaru w młodym wieku

tylko by coś założyli holter czy jak się to nazywa to trzeba by chyba lekarzowi bronią zagrozić by zmusić by to zrobił,najpierw byliśmy u rodzinnego za parę dni na pogotowiu,potem znów u rodzinnego żeby skierowanie dał do kardiologa,jak dla niego to tylko"popularne nerwobóle"i tak na kasę chorych był termin po 3 miesiącach,więc prywatnie za kilka dni,ale nie zdążyła,chociaż i tak się cieszę że jak drugi raz z tym bólem pojechaliśmy na izbę przyjęć już z Agą na rękach u męża,to trafiliśmy na młodą lekarkę pediatrę, miała dyżur, jak zamiast grzecznie...na dzień dobry zaczęłam wrzeszczeć że jak jeszcze raz nas odeślą z nerwobólami do domu to do radia zadzwonię, Aga już sina się zrobiła usta jej sczerniały w jednej chwili ,lekarka podbiegła z ratownikiem i tylko szepnęli do siebie "serce",udało się choć minuty dzieliły od tragedii.

lilka lat temu narzeczony mojej kumpeli szedl z nia chodnikiem. dostal zawalu, ona zglupiala, nie wiedziala co robic. nie zyje...

ja akurat jak byłam na pogotowiu to odrazu dostałm skierowanie na holter,naprawdę wszysko zależy od lekarza jakie ma podejście do pacjenta,ja jak zadzwoniłam to szybko zrobili mi ekg,w szpitalu echo serca.Przynajmiej wiem że mam zdrowe serce oprócz tej tachykardi zatokowej ktora mnie dopadala,teraz biore leki to nawet nie czuje,a wiem ze holter wykaze to

na samym końcu można powiezieć pacjentowi że o nerwobole, a na sam poczatek wszystkie badania jakie da sie tylko zrobic podstawa badania krwiecho serca holter calodobowy,

no co ty tak dopytujesz,czy znamy jakieś przypadki, potwierdzenia szukasz że takie przypadki są i to często,statystyki poczytaj...Są,takie przypadki,jeden szczególnie smutny Kamila Skolimowska...zawał serca.Kurczę,Jej naprawdę mi szkoda...

mój znajomy miał niecałe 29 lat gdy zmarł na zawał..:(

http://www.wykop.pl/ramka/1389127/z-jakiej-przyczyny-najczesciej-umieramy-infografika/ Zgodnie z tymi statystykami rocznie umiera 613 ludzi w wieku 25-34 lat na choroby układu krązenia. A powyżej 74 r.ż. aż 115428. Osobiście nie znam żadnego młodego człowieka, który by zmarł na zawał czy wylew.

Fajne teraz robią te ciśnieniomierze, niektóre w ogóle są zasilane jak komórki. Ja mam taki model w domu od jakiegoś czasu. Ciśnienie sprawdzam nie za często, ale przy takich wahaniach pogody jak są teraz to dość często zdarza mi się mierzyć. Po takim badaniu wiem, czy muszę się dzisiaj oszczędzać, czy mogę więcej – podziałać.

Mój brat w wieku 19 lat miał udar. Wyszedł z niego, ale musiał być rehabilitowany. W badaniach wyszło mu, że ma trombofilię wrodzoną genetyczną. Teraz jest na lekach, a dzięki temu, że ma stwierdzoną tą trombofilię to dostał refundację na zastrzyki

tak, w dodatku nie jeden. Tego się często nie da przewidzieć, ani zapobiec, szkoda czasu na dyskusje. Takie rzeczy się zdarzają w każdym wieku, popytajcie ratowników medycznych

Dobrze jest sobie w pewnym wieku ciśnienie sprawdzać. Dużo można z wyników wywnioskować co do stanu zdrowia. Ja dzięki takiemu badaniu mniej więcej wiem kiedy powinienem zwolnić i trochę odpocząć, a kiedy mogę popracować więcej.

Z sercem nie ma żartów jeśli ktoś zaczyna dostrzegać niepokojące rzeczy to najlepiej do lekarza od razu uderzyć, pierwszym podstawowym badaniem żeby stwierdzić czy serducho pracuje okej jest oczywiście badanie ciśnienia, teraz też aparaty mają wykrywanie arytmii więc można za jednym zamachem sprawdzić i to.