Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie mam checi do zycia

Polecane posty

Gość gość

nie mam ochoty na wychodzenie z domu, prace, rozmowe z ludzmi, chociaz nic produktywnego sama nie robie i mecze sie sama ze soba. Wstawanie z lozka to nieraz dla mnie wyzwanie, potrafie spedzic pol dnia w lozku bo nie mam sily sie ruszyc. To wszystko jest takie bez sensu.... nie wiem jak wyrazic to, co czuje, mam metlik w glowie. Irytuje moja rodzine, jestem leniem, pasozytem. Powinnam sie wziac do roboty. Nawet jak juz cos robie to wszystko zle. Kolezanki mecza mnie tylko patologiami w ich zyciu, swoimi emocjami i ciagle sie czepiaja ze nie mam chlopaka. Powinnam dbac o siebie, ladniej wygladac chociaz mi starczy jak nie strasze innych i nie zwracaja na mnie uwagi. Powinnam byc energiczna usmiechnieta dziewczyna, jarajaca sie chlopcami, ciuchami i szkola. Jak nabrac checi do zycia? Mialam kiedys problem z alkoholem, lubilam sama przewaznie sobie popic, teraz mi to minelo, naprawde juz to ulgi mi nie przynosi. Sama nie wiem co zrobic zeby zycie mialo sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo, czuje sie strasznie samotna, brak mi checi do zycia, do zrobienia czegokolwiek, zycie po prostu mnie przytlacza. Moglabym calymi dniami lezec w lozku i nie widzialabym w tym nic zlego.. ehh.. nie mam pojecia co z tym zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepsze jest to, ze nie czuje jakiejs straty, nie chce milosci, nie chce przyjaciol, naprawde wszystkro mi jedno, zal mi tylko tego, ze nie znikne sobie ot tak zeby miec swiety spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce kontaktu z ludzmi hmm moze kiedys chcialam ale sie przystosowalam, bo nikt nie chcial miec kontaktu ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz na mysl o tlumie niedobrze mi sie robi, ludzie zainteresowani mna nawet jesli sa sympatyczni wzbudzaja we mnie przerazenie i nienawisc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też:( Ja nawet jeśli chciałabym mieć kogos bliskiego to NIE MOGE bo nie umiem już zaufać ludziom.. Wszyscy i tak mnie zostawią:( Traktuje ich jak potencjalnych wrogów.. jakby wszyscy tylko czekali na moje potknięcie.. Nie moge sie pozbyć takiego wrażenia, że wszyscy są tacy fałszywi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm ja mam pare osob, ktore nazywaja mnie ich przyjaciolka, bo zawsze moga na mnie polegac, pomagam im i je wspieram ale ja nie czuje tej wiezi, nie przywiazalam sie do nich. Do mojej rodziny tez nie jestem przywiazana. Wyjechalam na cale wakacje sama i za nikim nie tesknilam, ale mi bylo brak towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam wrazenie ze rodzina i inni ludzie byli by szczesliwsi gdybym umarla wiec zyje sobie ot tak na zlosc im. To ja spieprze swoje zycie, nie oni. Chcialabym, zeby to zrozumieli... to moje zycie i ja je marnuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czego ja chce? hmmm najfajniej by mi bylo w samotnosci, gdybym nie miala pragnien, dziwnej podswiadomosci, dziwnej psychiki, miala na wszystko wywalone, nie odczuwala glodu. Najchetniej czytalabym caly czas ksiazki, fikcyjny swiat to jest to, ale przeniesc do takiego swiata juz bym sie nie chciala, bo wtedy by byl moja rzeczywistoscia w ktorej musialabym zyc, wiezieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×