Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moooniiii834765434

Nie jestem komunikatywna w pracy

Polecane posty

Gość moooniiii834765434

Nie jestem dość komunikatywna... Z wspólpracownikami nie mam problemów ale... jeśli mam doczynienia z kimś wyższym ode mnie stopiem z pracy lub innej instytucji to :( zacinam się i nic w takim towarzystwie nie gadam, co najwyżej się uśmiecham... Jestem taka zła na siebie! Mam wrażenie, że jak coś powiem to będzie to głupie, albo np. nie mogę się przebić w rozmowie i wskutek tego nic się nie odzywam :(:( też tak macie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczkaaa88255
widzę, że z wami też komunikacji zero...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł868686
czyli nigdy nie będziesz kims wyżej, zawsze sprzątanie kibli czy tam wykładanie warzyw w tesco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam :( W ogóle nie wiem o czym mam gadać z ludzmi.. Tylko siedze i sie usmiecham, wku.wiona jak sto piędziesiąt na siebie samą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczkaaa88255
Ja z współpracownikami dobrze sobie radzę lubimy się i w ogóle. Z rozmową z klientami też nie mam problemów. Tylko mam problem właśnie z kontaktem z dyrekcją... czuję stres bo to od niej zależy czy np. będę miała przedłużoną umowę. chcę wypaść dobrze a wychodzi odwrotnie i wychodzę na jakąś niemowę:( a Ty osobo powyżej w jakiej branży pracunesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze czas zaczac ogladac jakies sensowne kino zamiast seriali I cztac ksiazki zamiast gazet dla kur domowych :) to oczywiscie zart a nie dogadywanie. A tak serio mialam podobny problem i to aby rozmawiac musialam rozmawiac po angielsku. Ale okazuje sie ze ludzie wlasnie rozmawiaja o ksiazkach jakie czyt, filmy jakie ogladaja I sytuacji na swiecie nie koniecznie politycznej. Moze czasem warto chwilke pomyslec... I zazartowac czy tez odniesc sie do omawianego w danej chwili tematu aby nie wyjsc na malo inteligientna osobe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga1991
Ja mam odwrotnie:( czasem powinnam ugryźć się w język kiedy rozmawiam z kimś do kogo powinnam mieć dystans a paplam co mi ślina na język przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc6789
duzo zalezy od atmosfery w pracy. ja mialam zaczac prace w jednej firmie. posadzili mnie z jakimis 2 babami w biurze i normalnie sie tam dusiłam. negatywna atmosfere było czuc na wylot. tłumaczyły mi jakby z przymusu wszystko, nie kazaly na poczatek odbierać telefonów a jak nie odbieralam i sekretarka przyszla wyzywac ze nikt w tym biurze telefonu nie odbiera to powiedziały: przeciez oprócz nas 2 to w tym biurze nikogo nie ma... siedziałam jak na szpilkach... nie mogłam z siebie nic wydobyć...jak ktoś przychodzil i sie pytał: oo macie nowa koleżankę, to one przewracały oczami i mowiły.. noo, poniekąd... wytrzymałam 5 dni... kiedy wróciłam z pracy z płaczem zdecydowałam ze nie wróce tam... po pol roku znalazłam inna prace gdzie nawet z szefem byłam na ty... i jestem tam do dzisiaj.....:) swobodnie rozmawiam i smieje sie...:) i nie załuje tamtej decyzji. predzej poszłabym do psychiatryka niz zaczela swobodnie tam funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do kinga wiesz co ja robie tak samo prawie pyskuje do szefa i tez w końcu musialem się ugruzc w jezyk po jego chamskiej odzywce,powiem Ci tak nie pyskuj,rob swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracujesz jako,czesto masz kontakt z dyrekcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili12389
zgadzam sie z tym. atmosfera tez dużo daje... a takie baby to poszłabym i łeb utraciła. człowiek nowy przychodzi do pracy i tez tak nie powinno byc ze ktos robi dodatkowy stres, olewajac, robiąc docinki itd. jesli sa zyczliwi ludzie to łatwo sie otworzyć... ja z kolei słowotok mam u lekarzy. pytam zawsze co słychać itd. czesto zamiast na temat medyczny to o innych rzeczach gadamy... a np bedac w pracy i przychodzi interesant to mam cieżko czasem sklecić zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc6789
jako pracownica administracyjna... a szef czesto na kawe przychodzi i gada z zespołem niekoniecznie o sprawach zawodowych. lubimy sie... jak ktos ma priv problem to wtedy tez można dzwonic, pytać sie. raz kolega z pracy, starszy o 2 w nocy przyjechał po mnie do poznania kiedy nawaliło mi auo i nie miałam gdzie sie podziac. zadzwoniłam do niego, wykorzystalam to ze zawsze mowił ze moge na niego liczyc i zadzwoniiłam w nocy... godzine drogi do poznania, piatek wieczór... przyjechał... moze te pol roku co byłam na bezrobociu bylo mi ciezko ale tego ze odeszłam z tamtej pracy nie żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc6789
ps. nie wiem czy to pytanie było do mnie ale odpowiadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co dzienprezes mnie gnębi jak chodzi po hurtowni to jego pracownicy chowają się ale jest uczciwy dba o pracowników i nie wiem co napisac mi się rece przed nim trzesa i sm nie wiem co mowie przed nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczkaaa88255 autorka tematu
ja pracuje jako referent w biurze, ale mam nie tylko prace administracyjne, ale też dużo obsługi klienta. nie chce stracic tej pracy, bo teraz w moim malym miescie jest naprawde ciezko o prace a trzeba z czegos zyc.. a jak wy znalazlyscie swoja nowa prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc6789
ja w poprzedniej pracy - tej z ktorej zrezygnowałam- byłam za wstawiennictwem... nie wytrzymałabym tam, i odeszłąm. zostałam wyzwana przez kolege co mi to załatwił ale wiem ze była to dobra decyzja... a tą prace w której teraz jestem to zaczełam od stażu / skierowanie w urzedzie pracy... jako osoba bezrobotna nalezalo mi sie a miesciłam sie w kategorii wiekowej. i tak po stażu zostąłam... do dziś:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc6789 - przeczytałam, co napisałaś i kompletnie nie zrozumiałam. Zawsze tak tańczysz, jak ci zagrają? Znałaś przecież zakres swoich obowiązków - i jeśli do nich należało odbieranie telefonów to jakie gadanie może cię powstrzymać od tego? W pracy robię to, co do mnie należy i reszta mnie nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc6789
nie kazały.. niby ze bylam na przyuczeniu i przez ten czas mialam obserwowac i sie uczyc. polecenie szefowstwa. ok. one mialy mi dawac zadania.... no i wyszlo jak wyszlo.i dobrze sie stalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×