Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Małżeństwo czy konkubinat co lepsze

Polecane posty

Gość gość

Kiedyś myślałam, że małżeństwo, ale teraz jestem za życiem na kocią łapę, bo zawsze można odejść jak coś się nie podoba, jak partner przestaje nas kochać, szanować, wyzywa nas, a wy co o tym myślicie? Mam 30 lat i za sobą kilka nieudanych związków, kiedyś chciałam być żoną, a teraz już nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy. Pamietaj że po ślubie mimo intercyzy dziedziczycie po sobie. Wspólne podatki - też zalezy czy sie opłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małzeństwo, nigdy bym nie zgodziła sie zyc w konkubinacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja drugi raz na mąż bym nie wyszła z jednej strony owszem wspólny majątek z drugiej strony dług męża to twój dług jak nie masz rozdzielności nie ma recepty na to zależy od człowieka z jakim się zwiążesz :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od kiedy zaczęłam myśleć racjonalnie, jestem za konkubinatem :) Chociaż w sumie zależy od człowieka z jakim się zwiążesz :) Dla mnie konkubinat jest taki bardziej prawdziwy, bo jednocześnie jest się w 100% wolnym,a z drugiej strony masz większą pewność, że partnera trzyma przy Tobie miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli partner przestanie kochac czy szanowac , to można sie rozwieźć , papier niczego nie zmienia , ale mając go człowiek sie bardziej stara i walczy o utrzymanie małżeństwa. Ludzie zyją w konkubinacie bo nie sa do końca pewni czy partner to osoba z którą chcą spędzić reszte zycia , nawet jeśli mówią że tak , to jednak w głebi nie są tak do końca tego pewni. Często mężczyźni wiążą się z kobietą , zamieszkuja razem , po czym nie zawsze zauroczenie przeradza się w dojrzałą miłośc , jest im dobrze , kobieta dba o nich , kocha , ale ponieważ brakuje miłości z czego nie zawsze zdają sobie sprawę , nie dąża do małżeństwa i tłumacza , że po co , że to tylko papier i niczego nie zmienia. Gdyby tak było , że niczego nie zmienia nie mieli by oporów przed ślubem. A jednak zmienia. Pomyślcie co się może wydarzyć jesli np. po 10 latach wspólnego życia nagle jeden z partnerów ginie w wypadku. Otóż jesli drugi z parnerów jesli mieszkał u tego który zginął często ląduje na ulicy , bo rodzina przejmuje mieszkanie a nie bedac żoną czy mężem nie ma sie zadnych praw , cały wspólny dorobek , a przecież w takim mieszkaniu przeprowadza sie remonty , kupuje wyposażenie , wszystko trzeba zostawić i wyjśc , mozna zabrać jedynie rzeczy osobiste , czy to sprawiedliwe?Po 10 latach nie tylko jest isę okaleczonym bo straciło się ukochaną osobę ale ma się również poważne problemy , bo zostało sie pod mostem często z jedna walizką. Następna rzecz , to pogrzeb , nie ma sie żadnego wpływu na to gdzie pochować , a przecież partner może pochodzić z daleka i rodzina uzna , że będzie pochowany w miejscowości 300km od miejsca gdzie mieszkał. Osoba która została , nie ma nawet mozliwości zbyt często odwiedzac cmentarza , chociaz w pierwszych latach bardzo tego potrzebuje. A co jesli partner zachoruje i trafi do szpitala? Dla personelu jest się obcą osobą , nie ma sie zadnych praw ani do informacji , ani do przebywania np. w nocy , ani wpływu na żadne decyzje odnośnie leczenia w razie gdyby partner był np. nieprzytomny. W skrajnym przypadku , czy np. odłaczyć aparaturę podtrzymującą zycie , czy zgoda na pobranie organów. Kolejny przykład różnicy Para mieszka razem , kobieta nie pracuje bo partner dużo zarabia i nie chce żeby pracowała , jada samochodem , dochodzi do wypadku , mężczyzna ginie kobieta zostaje kaleką. Co sie z nią dzieje , zostaje bez środków do zycia , nie ma prawa zo żadnej renty bo nie pracowała i nie była zoną , żeby przeżyć dostaje z MOPS 500 zł na miesiąc. Czy Wy którzy mówicie że kochacie chcielibyście dla ukochanej osoby takiego scenariusza ? Następny przykład para mieszka ze sobą wiele lat , nigdy nie zalegalizowali związku, mają dużą różnicę w emeryturach 1 ma 3000 zł a 2 osoba 1000 zł , są szczęśliwi , kochają sie , za 4000 godnie sobie żyja , w końcu pierwszy z partnerów umiera. Jak wygląda zycie tego który został? jest już osobą starszą , schorowaną , ano zostaje tej osobie tylko wegetacja bo za 1000zł nie jest w stanie przezyc , brakuje na jedzenie , lekarstwa , czy taki los chcecie dla ukochanego człowieka? przykładów można mnożyć , podałam tu skrajne przypadki ale jednak z zycia wzięte. Wszystko dobrze póki jest dobrze , póki nic złego się nie wydarzy , i trzeba o tym myśleć wcześniej zwłaszcza jeśli sie twierdzi ze sie kocha i chce się spędzic z tą osobą reszte życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktoś nie chce wziąć ślubu a jakiś czas żyje w konkubinacie to wszystkie takie sprawy jak dziedziczenie, prawo do odwiedzin w szpitalu, miejsce pochówku, może w prosty sposób załatwić u notariusza sporządzając odpowiedni dokument. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konkubinat jest to grzech i ściąga cierpienie i zawsze po jakim czasie miłość zamienia się w nienawiść chodzi o seks przedmałżeński nie bez przyczynny jest zabroniony chodzi o konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc z 6.25 dobrze pisze. Mi sie wydawlo, ze kazdy zyje jak chce dopoki znajomej facet nie mial wypadku. Mieli malutkie dziecko i ona nie pracowala. Lezal 6 tyg w komie, przez tez czas ona nie mila pieniedzy na zycie, nie udzielili jej zadnych info w szpitalu, nie wspominajac o wizycie...dziewczyna miala same problemy, dopiero jak sie wybudzil, to pomalu jakos wszystko pozalatwiali.... Takze teraz to juz jestem za malzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sory, ale trzeba być kompletnym debilem żeby żyć razem bez ślubu i nie mieć nawet upoważnienia do konta partnera :D Bzdura z tym, że jak jest ślub to się człowiek bardziej stara w związku ? Niby dlaczego ? Przecież to tylko umowa cywilno-prawna w sumie, nic więcej. To co trzyma ludzi razem to tylko i wyłącznie wolna wola bycia z daną osobą, miłość do niej i przywiązanie, żadne tam śluby. To są bzdury i magiczne myślenie typowe dla sentymentalnych gówniar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nigdy nie zalegalizowali związku, mają dużą różnicę w emeryturach 1 ma 3000 zł a 2 osoba 1000 zł , są szczęśliwi , kochają sie , za 4000 godnie sobie żyja , w końcu pierwszy z partnerów umiera. Jak wygląda zycie tego który został? jest już osobą starszą , schorowaną , ano zostaje tej osobie tylko wegetacja bo za 1000zł nie jest w stanie przezyc , brakuje na jedzenie , lekarstwa , czy taki los chcecie dla ukochanego człowieka? " Nie chcę cię martwić, ale nie ma już dziedziczenia emerytury po małżonku. Tzn. młode pokolenie nie ma już takiego prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz sie to nie dziedziczenie , ale renta rodzinna i wciąż istnieje. Mój mąż miał bardzo małą rente chorobową , gdybyśmy nie mieli slubu i coś by mi się stało jego renta nie wystarczyła by mu na opłaty za mieszkanie i z czego by żył?Kiedy jest się młodym nie myśli się o takich rzeczach jak choroba czy śmierć , nawet nie bierze sie pod uwagę , że może dojść do wypadku , a potem łzy lament. Którzy młodzi ludzie mając 20 pare lat spisują testament , nikt sobie tym głowy nie zawraca bo uważa że ma jeszcze dużo czasu, dlatego jesli ludzie się kochają i chcą spędzić ze sobą życie nie powinni sie tak bronić przed legalizacją zwiazku , a skoro to tylko formalność , to równie dobrze można stwierdzic , że rozwód to też tylko formalnośc. I jest w tym wiele prawdy , bo nie tragedią jest , że ludzie idą do sądu i biorą rozwód , to nie dlatego cierpią i płaczą , ale dlatego , że tragedią jest często dla jednej strony która jeszcze wciąż kocha fakt , że ukochana osoba odchodzi , że wszystkie plany , marzenia zamieniły sie w popiół i to jest tak naprawde dramatem , a nie fakt pójscia do sądu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
partnerów mozna miec wielu, a naz to jest ten jedyny, wybrany najlepszy - przynajmniej teoretycznie. Dlatego czuje sie z mezem jednoscia, ciesze sie z jego sukcesow, jak swoich, martwie, gdy cos nie pojdzie, jestem z niego dumna- nie ma miedzy nami zadnej konkurencji, rywalizacji - tylko spokojne szczescie. Mnie jest z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Teoretycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Renta rodzinna, a dziedziczenie emerytury to dwie różne rzeczy. Dziedziczenie dotyczy chyba już tylko obecnych 50latków, młodsi nie będą mieli już tego prawa. Renta rodzinna to inna sprawa, małżonkowi nie zawsze się należy, też są jakieś warunki. Dziecku już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Renta rodzinna to inna sprawa, ale też małżonkowi nie zawsze się należy, też są jakieś warunki. Dziecku już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KONKUBINAT TO PATOLIGIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×