Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kakakazzzzzzzz

Niezależność kobiety

Polecane posty

Gość kakakazzzzzzzz

Założyłam ten wątek, bo temat jest dla mnie interesujący. Bardzo dużo wpisów/problemów na Kafe typu: mamy dziecko, ja nie pracuję, mieszkamy z rodzicami, on: nie szanuje mnie/wydziela mi pieniądze/chce żebym wszystko zrobiła w domu/stoi po stronie (wrednej, a jakże) teściowej/rodziny. Wiem, że nam kobietom, zegar biologiczny tyka, ale czy nie myślicie, że lepiej by było znaleźć jakąś sensowną robotę, wyjechać choćby i na ten zmywak, ale nauczyć się języka i poznać trochę świata, zyskać trochę niezależności i potem pakować się w pieluchy? O ile inaczej by było gdyby taka Ona powiedziała: albo coś zrobisz ze swoim zachowaniem albo zabieram dziecko i wyprowadzam się, a ciebie pozwę o alimenty. I rzeczywiście mogła to zrobić, bo pomyślała przyszłościowo, ma pracę albo łatwiej znajdzie, ma oszczędności..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nissan micra K12
nie wiem co kobietom tyka, pewnie kazdej co innego ale to akurat jest indywidualny wybor KTO KIEDY I Z KIM ma dzieci tak sadze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakazzzzzzzz
Tak, ale jak widać, potem jest płacz.. Bo mam męża i słodkiego bobaska, ale mam np. 23 lata, g. umiem i jestem na łasce męża i jego rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noraczejnieinaczej
Tłumoki tego nie rozumieją. One nie szanują siebie,, więc nie sa szanowane. Mądra kobieta się kształci, pracuje oraz zdobywa pozycję społeczną i majątek, nawet może być skromny, ale własny. Następnie żyjąc własnym życiem szuka odpowiedniego mężczyzny, nie tracąc czasu na byle facetów. Na początku dorosłego życia nikt normalny nie ładuje się w pieluchy, no chyba, że na prawdę ma beznadziejne życie, żadnych perspektyw i ambicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu mało kto odpowie, większość siedzi nie na swoim i nie za swoje, bo g0wno ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakazzzzzzzz
Pewnie racja.. Ale może wypowiedzą się też babki, które właśnie siedzą nie na swoim i g.. mają - czemu się zgodziły na takie życie. Czy np. myślały, że już nikogo sobie nie znajdą i zawsze będą same?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w naszym kraju kobietom jest ciężko, sama mam 29 lat i nie mogę znaleźć sensownej pracy, mam 2 kierunki skończone i co z tego ? Na jedno stanowisko jest minimum 30 kandydatów. Rodzina namawia mnie na dziecko, zegar mi tyka wiem, ale ja bym wolała mieć prace i wtedy iść na macierzyński. Wolałabym....zobaczymy czy w końcu tę prace znajdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakazzzzzzzz
Gościu, a myślałaś o wyjeździe? Dlaczego ja tak pytam.. Sama jestem takim tłumokiem, który co prawda ma studia, ale jak mnie na trzecim roku mój stały "wiejski" chłopak rzucił dla "lokalnej panny w ciąży" to świat mi się zawalił. Oczywiście na g****u rety zaczęłam szukać męża, co było trudne, bo większość już sparowana.. Ostatecznie po studiach wyjechałam. Za granicą siedziałam 3,5 roku, zaczęłam od zmywaka żeby się zaczepić, potem stopniowo się poprawiało, aż "awansowałam" do pracy w swoim zawodzie. Tam poznałam swojego obecnego męża, Polaka. Mam teraz 29 lat, mój słodki bobasek śpi obok w wynajmowanym mieszkanku, myślimy o kupnie. Nie mam problemów z teściową, bo się z nią nieczęsto widuję a jak już to jest gościem, więc się nie wtrąca ani nic. Do pracy mam nadzieję wrócić jak mały skończy rok, ale oszczędności na razie mam. I wydaje mi się, że tak lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat jest świetny, masz całkowitą rację autorko/autorze. I piszę to ja, matka, która właśnie w takie g***o się kiedyś wpakowała. U mnie była klasyczna wpadka, urodziłam dziecko w wieku 19 lat, na I roku studiów, których zresztą nie skończyłam. Byłam z facetem, który robił już wtedy licencjat, miał pracę (u rodziców wprawdzie, ale kasę z tego miał dużą). I co tu dużo mówić, robił mnie w c***a aż miło, ale odezwać się nie mogłam, bo byłam na jego łasce (bez ślubu, ale mieszkaliśmy razem, on łożył na dziecko i nasze utrzymanie). Związek się rozpadł, bo ja się postawiłam, ale usłyszałam właśnie to, że nie mam prawa gadać, bo nic nie wniosłam do rodziny (w sensie materialnym - mieszkania, pieniędzy, etc). Było, minęło. Dziś jestem z facetem, z którym mam kolejne, planowane, bardzo chciane dziecko. Ale ZANIM podjęliśmy decyzję o tym, że zaczynamy się o nie starać, ustatkowałam się, sama dla siebie. Założyłam firmę, stanęłam finansowo na nogi, stałam się niezależna materialnie. Nie dlatego, żeby nie usłyszeć tego, co przed laty, bo swojego partnera kocham, to zupełnie inny typ człowieka niż mój były, podzieliłby się z potrzebującym ostatnią kromką chleba, dla mnie przychyliłby nieba. Ale w życiu różnie bywa. Różnie się plecie. Nie wiem co będzie za 5 czy 10 lat, mimo tego, że teraz za swojego partnera mogłabym dać sobie uciąć głowę i dwie ręce. Ale mam dzisiaj ten komfort, że mam spokojną głowę - bo zdążyłam sobie zaoszczędzić troszkę grosza, nie jest to żadna fortuna, ale w razie czego starczy na początek samodzielnego życia z dwójką dzieci. Mam własny interes, co daje mi niezależność nie tylko finansową - sama decyduję o tym kiedy, jak i ile pracować, nie stresuję się, że za chwilę powiedzą mi do widzenia, teraz jestem na macierzyńskim i mam spokojną głowę, nie martwię się, że nie będzie do czego wracać za rok. Słowem - popieram: zanim ktoś świadomie wpakuje się w dzieci, małżeństwo, rodzinę, powinien mieć własne zaplecze. Nieważne, czy będzie to gotówka, mieszkanie, samochód, studia czy dobra praca. Trzeba mieć coś swojego, coś, co w razie wypadku weźmie się pod pachę i powie się "spieprzaj dziadu, dam sobie radę sama" i faktycznie tak będzie. Nie ma nic bardziej upokarzającego od tkwienia w chorych układach tylko dlatego, że syt. finansowa nie pozwala nam na inną drogę. Ale to zależy tylko od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość K
Ja zawsze pragnęłam niezależności dlatego unikałam stałych związków i skupiłam się na sobie. Rodzice pomogli mi się wykształcić, kupić mieszkanie itd., abym mogła żyć spokojnie. Najważniejsze to nie być na cudzej łasce, bo potem się zaczynają właśnie wypominki i brak szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc A
dokladnie. dosc mam wszechobecnych narzekan tych babek ktore maja teraz 20-25 lat i dziecko. gdzie mialy rozum? zaraz nas zjada ze one maja instynkt macierzynski i slodkiego dzieciaka itd itp, ale ja wiem ze pieluchy i zero czasu dla siebie nie sa tego warte, i pozory mnie nie zmyla. nagle one widza, ze maz/ojciec dziecka (sam jeszcze bedac dzieckiem ok. 20-29 lat) , nagle widza ze on chce imprezowac i sie wyszumiec, a one musza siedziec w domu z dzieciakiem. i nie rozumieja dlaczego, nie rozumialy i nie rozumieja ze dziecko oznacza wyrzeczenia, i tego nie akceptuja, i prosza tu o rady co robic? no nie trzeba bylo robic dzieciaka od razu po szkole, taka moja rada. ja nie planuje miec dziecka zanim nie skoncze 27 lat. teraz nawet mnie na to nie stac. z poprzednim chlopakiem zerwalam (chociaz byl kochany, ale to jednak nie byl ten), wiec tym bardziej dobrze ze w zadna ciaze go nie wrobilam. bo ile mlodych dziewczyn wrabia chlopaka w dziecko albo slub, a pozniej na niego narzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie pragna byc niezalezne, a kochaja byc kurami domowymi, bo wola lezec w domu i trudne sprawy siedziec, glupie kury pomarzyc moga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakazzzzzzzz
A podbiję, może się jeszcze ktoś wypowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba już nikt Ci się nie wypowie, aczkolwiek czytając dzisiaj kafe i wątki takie jak: f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5719790 f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5722039 f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5719825 albo o tej 15ce co już chce dziecko, to uważam że przynajmniej przeczytać powinni. Najpierw szkoła, praca, kasa, a potem mąż i dzieci, a nie odwrotnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałbym zauważyć,że kobietom strasznie śmierdzą duupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×