co macie z tym zezwierzeceniem w czasie porodu i karmienia

Ciągle na kafe napotykam takie kwiatki. Że poród to zezwierzęcenie, a karmienie piersią - bycie krową. Dojną mućką. Przecież nawet dziecko wie, że człowiek to takie troche bardziej inteligentne zwierzę. Że ssaki rozmnażają się tak a nie inaczej. To są naturalne procesy. A wy co chciałyście? żyć jak dmuchane lale? nie jeść, nie pić, nie wydalać? ______ PS ciekawe, że seks uprawiać już można i nie ma tu zwierzęcych instynktów ani innych atawistycznych elementów, ale rodzić to już wstyd i upodlenie

nie uogólniaj.ja akurat uważam kp za najwspanialsza i najbardziej naturalna rzecz na swiecie.

ja również karmienie piersią uważam za super sprawę i cała reszta typu wydalanie i sex również - "nic co ludzkie nie jest mi obce"