Kiedy wasze dzieciaki pierwszy raz was obraziły świadomie

? Zainspirowana innym tematem, pytam. Ile miało wasze dziecko gdy pierwszy raz powiedziało coś obraźliwego pod waszym adresem, celowo (nie mówię o maluchach, które uczą się mówić i sprawdzają efekt) i co to było? Od mojej córy usłyszałam coś takiego gdy miała 3 lata i 10 miesięcy. Ja zwróciłam jej uwagę że za wolno zbiera się do przedszkola. Ona poczekała aż odejdę i pod nosem bąknęła: "stara kupa". Gdy cofnęłam się i spytałam co powiedziała, odparła niespeszona że niby "że jestem piękna". :D Nie dość że pyskuje, to kłamie w żywe oczy i próbuje się podlizać. :D A wasze?

masakra :(. zeby dziecko w ten sposob odzywalo sie do rodzica. jak bedzie miala 10, to cie zwyzywa od kur**, a jak bedzie miala 15, to zapoda ci fange. gratulacje.

Widocznie nie masz zielonego pojęcia o dzieciach w wieku przedszkolnym oraz czego się mogą w przedszkolu nauczyć. Jeśli brakuje ci danych, to nie możesz pisać na temat, jeśli nie możesz pisać na temat, to nie zaśmiecaj wątku niedorzecznymi uwagami.

to, ze sie nauczy w przedszkolu to jedno, a to, jak ty na to zareagujesz, to drugie. jak widze ":)" pod stwierdzeniem, ze dziecko nazwalo cie "stara kupa" i jeszcze ci klamalo w zywe oczy, to zycze powodzenia. jak cie kopnie, to pewnie tez bedziesz przeszczesliwa.

w wieku 3, 5 roku zaczął pyskować "na poważnie ". Jesteś brzydka - to najczesciej slyszałam.

gdy synek poszedł do przedszkola to przynosił do domu rozne brzydkie słowa.Jak sie zdenerwował to potrafil do mnie powiedziec TY DURNA MATKO!

Właśnie i u znajomych dzieci obserwowałam takie zachowania gdy miały powyżej trzech lat, bliżej czterech. Potem chyba to trochę mija (mam nadzieję ;D). No i właśnie zaczęło to dotyczyć mojej córki. ;P "Ty durna matko!"? I powstrzymałaś się od parsknięcia śmiechem? :D

Moje dzieci są starsze niż 3 lata, ale jeszcze nigdy nie powiedziały do mnie czegoś obraźliwego. Co najwyżej starsza zrobiła coś na złość. Do tej chwili żyłam w przekonaniu, że takie zachowanie (wyzywanie i słowne obrażanie) zaczyna się w wieku nastoletnim :O u dzieci sprawiających problemy wychowawcze :O

przenigdy nie powiedziałam do matki nic obraźliwego, ani wulgarnego :O Co się dzieje z tymi bachorami i matkami (autorka jak widać uważa to za normalne). Szok. . Widziałam dziś na ulicy scenkę: matka z nastoletnim synalkiem, takim 14 lat, odpicowanym jak jakaś c***a, widać że mamuśka spełnia zachcianki (sama była ubrana raczej skromnie). Matka rozmawiała na ulicy ze starszą panią, potem się pożegnali, ta kobieta powiedziała "do widzenia" także do gnoja, a gnój nic. A matka potem do niego: "a czemu nie odpowiedziałeś do widzenia", ale tak naprawę bez żadnej reprymendy i widać było, że żadnego wpływu na bachora nie ma. Gratulacje mamuśki, już niedługo na łeb wam nas.rają.

Tak na poważnie mając w pełni tego świadomość ,ze będę zła lub pogniewana to ok 3 roku gdzieś tak było - ale podkreślam ze dziecko już całkowicie zdawało sobie sprawę ,ze to co powie lub zrobi miało celowe działanie obrażenia a w tym zdenerwowania

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5713661 ta jest akurat bardzo słaba. Widziałam ten temat, wiedziałam od razu, że prowo.